Autor: Aleksandra Fandrejewska

Dziennikarka, laureatka nagrody im. W. Grabskiego dla najlepszego dziennikarza ekonomicznego.

Jak z gospodarczego średniaka Polska może wejść na wyższy poziom

Dziś prof. Jerzy Hausner na spotkaniu zwołanym przez Prezydenta RP zaprezentuje raport pt. Jak awansować w lidze światowej? Zdaniem jego autorów polska gospodarka znalazła się w punkcie zwrotnym. Albo zmienimy gospodarkę w kierunku sektorów wysokoinnowacyjnych, albo utracimy przewagę konkurencyjną niskich kosztów i stracimy wzrost gospodarczy.
Jak z gospodarczego średniaka Polska może wejść na wyższy poziom

(infografika Darek Gąszczyk)

Pełna nazwa raportu brzmi „Jak awansować w lidze światowej? Raport o konkurencyjności gospodarki”. Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił na dziś także ekonomistów, którzy nie są jego autorami, by powiedzieli co o nim myślą. Sam dokument zostanie zaprezentowany na początku przyszłego tygodnia na IV Kongresie Innowacyjnej Gospodarki.

>>czytaj też: rozmowa z prof. Jerzym Hausnerem, szefem zespołu autorów raportu

Autorzy raportu zwracają uwagę, że pochłonięci bieżącymi problemami w miarę radzimy sobie z wyzwaniami koniunkturalnymi, ale nie zastanawiamy się nad problemami strukturalnymi. Rozwój gospodarczy, którego motorem były innowacje naśladowcze, kapitał zagraniczny, nisko opłacana wydajność pracy spowodował, że wpadamy w pułapkę średniego dochodu.

Z czasem ujawniły się cienie takiego modelu gospodarczego: postępująca dezindustrializacja, obniżenie jakości kapitału ludzkiego przez emigrację najaktywniejszych osób, brak inwestycji w edukację czy – ujmując rzecz szerzej – w kapitał ludzki, coraz niższe oszczędności osób prywatnych. Taki stan rzeczy skazuje nas na odtwórczość.

Zdaniem autorów opracowania polska gospodarka znalazła się w punkcie zwrotnym. Jej dynamika była dotąd powiązana z dużym napływem kapitału zagranicznego, co zapewniało nam przyrost eksportu. Wynikała również z wysokiej dynamiki spożycia gospodarstw domowych, możliwej przy niskiej skłonności do oszczędzania i równoczesnym zadłużaniu się.

Kontynuowanie tej ścieżki nie będzie możliwe. Albo utracimy dotychczasową przewagę konkurencyjną niskich kosztów (szczególnie kosztów pracy), co spowoduje wyhamowanie wzrostu gospodarczego, albo, aby utrzymać dynamikę rozwojową, głęboko strukturalnie zmienimy gospodarkę w kierunku sektorów wiedzochłonnych  i wysokoinnowacyjnych. Przesunie to nas do innego segmentu globalnej konkurencji, zarazem znacząco obniżając naszą surowcochłonność i energochłonność. Zmniejszy się też wrażliwość gospodarki na wahania kursu – tłumaczą autorzy raportu.

(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by rr807)

(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by rr807)

Spora część opracowania to porównanie jak Polska prezentuje się na tle innych krajów. Analizę przeprowadzono dla państw Europy Środkowej i Wschodniej, Europy Zachodniej, a także w porównaniu do krajów Ameryki Łacińskiej i Azji. Diagnozowano nasza pozycję konkurencyjną i nasz potencjał. Zdaniem autorów zakończył się czas, gdy konkurencyjność traktowano jako kategorię opisującą poziom produktywności, dochodu czy wzrostu. Konkurencyjność trzeba traktować w sposób „dynamiczny i strategiczny”. Dlatego porównania dotyczą również zdolności do konkurowania przez inwestowanie w B+R (badania i rozwój), rozwijania kreatywności zasobów ludzkich oraz innowacyjności.

Autorzy porównują również jakość funkcjonowania struktur państwowych i otoczenie biznesowe. Według nich potrzebne jest stworzenie nowej polityki gospodarczej w duchu państwa konkurencyjnego.

„Między ekonomistami nie ma sporu o to, czy państwo ma tworzyć warunki dla rozwoju przedsiębiorstw. Różnica zdań dotyczy pojęcia warunki. Niektórzy rozumieją to wyłącznie jako kształtowanie ogólnych warunków funkcjonowania rynków i gospodarki wolnorynkowej. A jeśli tak, to zwolennikami polityki strukturalnej, w tym szczególnie polityki przemysłowej, z pewnością nie są. My sądzimy, że państwo nie może tylko odpowiadać za warunki ogólne, ale także – w adekwatny dla danej gospodarki sposób – za warunki specyficzne, odnoszone do określonych słabości strukturalnych i najważniejszych sektorów” – uważają autorzy raportu.

Analizując obecną pozycję konkurencyjną naszej gospodarki, zastanawiają się nad tym, jaki jest jej potencjał oraz wskazują dziedziny, gdzie potrzebne są zmiany aby wzmocnić pozycję Polski w globalnej gospodarce. Zwracają uwagę, że skuteczną, nowoczesną politykę mogą prowadzić tylko państwa, z wysoką jakością instytucjonalną i sprawnością operacyjną. „I tu musimy jasno stwierdzić, że te cechy nie są mocną stroną państwa polskiego” – kwitują.

Zespół prof. Hausnera potwierdza, że zmiany pozycji ekonomicznej Polski w świecie, jak i trend rozwoju gospodarczego, należy ocenić pozytywnie. Ale też pokazuje, że czynniki, które pomagały nam się rozwijać są też probierzami naszej słabości. Na przykład poziom wydajności pracy w Polsce wyrażony w PKB na zatrudnionego (w parytecie siły nabywczej) zbliżał się w 2011 r. do dwóch trzecich wartości w państwach Europy Zachodniej. Wynika to z względnie długiego czasu pracy polskich pracowników oraz niższych cen. Gdy jednak sprawdzimy naszą efektywność, to w czasie 1 godziny wytwarzamy równowartość ok. 10 euro, czyli jedną czwartą osiąganej w Niemczech i jedną trzecią uzyskiwanej w Hiszpanii i Włoszech.

Ekonomiści zwracają uwagę na strukturę naszego eksportu. Nazywają to „konserwatyzmem struktury geograficznej i towarowej”. Występuje przy tym istotna różnica między firmami z kapitałem zagranicznym, a firmami z kapitałem krajowym. Od połowy lat 90. udział tych pierwszych w polskim eksporcie ustawicznie rósł, przekraczając w 1998 roku 48 proc. i osiągnął ponad 57 proc. w 2005 r., aby w kolejnych latach ustabilizować się na poziomie ok. 55 proc.

Wyliczają, że na ponad 15,7 tys. dużych i średnich przedsiębiorstw, tylko nieco ponad 4 tys. to firmy wyspecjalizowane w eksporcie, a więc sprzedające za granicę ponad połowę produkcji. Najczęściej są to firmy z udziałem kapitału zagranicznego wytwarzające w ramach międzynarodowych (wewnątrzkorporacyjnych) łańcuchów kooperacyjnych produkty eksportowe o wysokiej importochłonności. Ma to negatywny wpływ na wielkość wartości dodanej tworzonej przez eksport. Jednym z głównych założeń nowej polityki przemysłowej – uważają autorzy raportu – powinno być stworzenie dobrych warunków dla rozwoju tych branż eksportowych, które wytwarzają wyższą wartość dodaną.

Z analizy ekonomistów wynika, że do liderów pod względem udziału wartości dodanej w produkcji końcowej należą przemysły: mineralny, artykułów spożywczych, precyzyjny, drzewny oraz poligraficzny. Najsłabiej generują wartość dodaną przemysły: rafineryjny, sprzętu RTV i samochodowy, gdyż mają najwyższą importochłonność zaopatrzeniową produkcji końcowej. Wysoka jest też  importochłonność przemysłów chemicznego i skórzanego oraz metalurgii.

Potrzebne jest unowocześnienie krajowych firm-eksporterów w czterech kierunkach:

– modernizacji procesu wytwórczego,

– modernizacji produktu,

– modernizacji pozycji firmy w łańcuchu wartości,

– modernizacji (lub zmiany) samego łańcucha wartości, do którego firma należy.

Jak dotąd nasze firmy osiągają postępy głównie w dwóch pierwszych kierunkach.

(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by gaheilon)

(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by gaheilon)

(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by Martin Wippel)

(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by Martin Wippel)

Autorzy raportu zwracają uwagę na problemy rynku pracy (niskie wskaźniki aktywności zawodowej), rozrastającą się administrację, zachowawczość trójstronnego dialogu społecznego.

„W naszym państwie niepodzielnie dominuje reaktywny styl uprawiania polityki, w której najważniejsze staje się zdobycie i utrzymanie władzy, nie zaś podejmowanie i rozwiązywanie istotnych problemów społecznych i dążenie do rozwoju”. Do tego: „System administracyjny państwa jest niewydolny. Zarządzanie publiczne jest sprowadzane do rozbuchanej sprawozdawczości i nieustającej kontroli. Napędza je absorpcja i dystrybucja środków unijnych. Podporządkowywanie wypiera współdziałanie” – czytamy w raporcie.

Autorzy nie tylko przedstawili bariery przeszkadzające w rozwoju konkurencyjnym gospodarki, ale także zaproponowali dziesięć kluczowych ich zdaniem rekomendacji.

1. Lepsze warunki dla przedsiębiorczości

Niezbędna jest zmiana otoczenia regulacyjnego przedsiębiorstw. Fundamentem winna być ustawa o swobodzie działalności gospodarczej o charakterze kodeksowym. Konkurencyjność rynków wewnętrznych wymaga dalszej demonopolizacji gospodarki.

2. Nowa polityka przemysłowa

Potrzebujemy selektywnej i strategicznej polityki przemysłowej, zwiększającej zdolność przedsiębiorstw do konkurencji, a nie skoncentrowanej na osłanianiu własnej gospodarki. W pierwszej kolejności powinna dotyczyć ona sektorów o wysokiej wartości dodanej eksportu.

3. Proinnowacyjna reorientacja gospodarki

Państwo ma umożliwiać autonomicznym podmiotom innowacyjne zachowania i jego rola ma być wyraźnie pomocnicza. Kluczowa jest tu edukacja wyzwalająca indywidualną kreatywność na wszystkich poziomach kształcenia. Potrzebna jest zmiana systemu finansowania uczelni i nowa całościowa regulacja dotycząca własności intelektualnej.

4. Strukturalna przebudowa rynku pracy

Polityka rynku pracy musi przeciwdziałać sytuacji, gdy mało opłaca się inwestować w podnoszenie poziomu kapitału ludzkiego, zdolności kreatywnych i przedsiębiorczych.

5.  Znaczący wzrost poziomu oszczędności krajowych

Wyższe oszczędności krajowe są niezbędne, aby finansować inwestycje prywatne, a nie jak dotychczas, głównie deficyt państwa. Dla wzrostu oszczędności przedsiębiorstw podstawowe znaczenie ma uproszczenie i większa przejrzystość systemu podatkowego. Dla wzrostu poziomu oszczędności indywidualnych konieczne jest zakończenie niepewności dotyczącej przyszłości II filara emerytalnego i silniejsze zachęty podatkowe do udziału w III filarze tego systemu.

6. Promocja eksportu

Potrzebna jest również ekonomizacja polityki zagranicznej i służb dyplomatycznych, prowadząca do praktycznego wspierania inwestycji zagranicznych przedsiębiorstw krajowych. Konieczne jest uspójnienie i skoordynowanie działań na rzecz promocji marki kraju.

7. Nowoczesna administracja, sprawne państwo

Konieczne jest przeciwdziałanie z jednej strony dominacji korporacji zawodowych i gospodarczych nad państwem, a z drugiej strony niekontrolowanemu rozrostowi struktury administracyjnej. Szczególnie istotne jest usprawnienie systemu egzekucji prawa, całościowa modernizacja administracji rządowej, zmiany w systemie samorządowym oraz powołanie państwowego centrum studiów strategicznych.

8. Partnerstwo rozwojowe i zmiana formuły dialogu społecznego

Niezbędny jest efektywny dialog z reprezentacjami podmiotów gospodarczych, wykraczający poza tradycyjną wymianę informacji i konsultowanie projektów. Powinien on stanowić proces nieustannego uczenia się, kojarzenia interesów i wspólnego rozwiązywania problemów. Uzupełnieniem dialogu w Komisji Trójstronnej powinna być Krajowa Rada ds. Konkurencyjności Gospodarki, kierowana przez premiera.

9. Prorozwojowe wykorzystanie środków unijnych

Wykorzystanie funduszy unijnych nie może być celem samym w sobie, lecz musi być wyraźnie podporządkowane konkurencyjności gospodarki. Konieczna jest głęboka nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych. W świetle pogarszającej się sytuacji finansowej jednostek samorządu terytorialnego istotne jest upowszechnienie partnerstwa publiczno-prywatnego, a w szczególności zmiana klimatu politycznego wokół współpracy władzy publicznej i sektora prywatnego.

10. Nowa narodowa strategia integracji europejskiej

Wobec praktycznego formowania się Unii Europejskiej „zróżnicowanych prędkości”, Polska potrzebuje nowej strategii integracji europejskiej. Kwestia wejścia do strefy euro musi w niej zostać ściśle związana z działaniami na rzecz konkurencyjności polskiej gospodarki.

Aleksandra Fandrejewska

Jak awansować w lidze światowej? Raport o konkurencyjności gospodarki przygotował zespół: dr Tomasz Geodecki (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie), prof. dr hab. Jerzy Hausner – kierownik projektu (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie), dr Aleksandra Majchrowska (Uniwersytet Łódzki), dr hab. prof. SGH Krzysztof Marczewski (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur), dr Grzegorz Tchorek (Uniwersytet Warszawski), dr Jacek Tomkiewicz (Akademia Leona Koźmińskiego), dr Marcin Piątkowski (Akademia Leona Koźmińskiego), dr hab. prof. SGH Marzenna Weresa (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie).

(infografika Darek Gąszczyk)
(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by rr807)
Ocena-konkurencyjności-wybranych-gospodarek-w-obszarze CC BY-NC-SA by rr807
(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by gaheilon)
Udział-światowym-w-eksporcie-towarów CC BY-NC-SA by gaheilon
(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by Martin Wippel)
Udział-w-światowym-eksporcie-towarów CC BY-NC-SA by Martin Wippel

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

System z Bretton Woods i jego dziedzictwo – wnioski z konferencji naukowej

Kategoria: Analizy
Po upadku systemu z Bretton Woods zwiększyła się skala dyskrecjonalności polityki pieniężnej. Rosnąca popularność kryptowalut wymusiła na bankach centralnych zainteresowanie pieniądzem cyfrowym, który ponownie może zmienić zasady rządzące polityką pieniężną.
System z Bretton Woods i jego dziedzictwo – wnioski z konferencji naukowej

Silna pozycja polskich mebli na europejskim rynku

Kategoria: Analizy
Meble to jedna z głównych polskich specjalności eksportowych. Eksport mebli rósł dynamicznie w ostatnich latach. Niestety, sektor meblowy może być obecnie jednym z najbardziej narażonych na negatywne konsekwencje rosyjskiej agresji w Ukrainie.
Silna pozycja polskich mebli na europejskim rynku