Królem walut jest wciąż dolar

Polska waluta jest po rosyjskim rublu najważniejsza w Europie Środkowej i Wschodniej, choć jej znaczenie dla globalnych obrotów walutowych od kilkunastu lat nieznacznie spada – wynika z badań Banku Rozliczeń Międzynarodowych, przeprowadzanych raz na trzy lata od 1989 roku. Obroty walutowe wzrosły w tym czasie o jedną trzecią.
Królem walut jest wciąż dolar

Przeciętne dzienne obroty na rynkach walutowych wynosiły w kwietniu b.r. 5345 mld dolarów. To wzrost o jedną trzecią w porównaniu z kwietniem 2010 roku, gdy średnie obroty wynosiły 4 bln dol. W kwietniu 2007 było to 3,3, bln dol. Najważniejszym instrumentem na rynkach forex są swapy walutowe. Dzienne obroty nimi wynoszą 2,2, bln dol. Na drugim miejscu są transakcje spotowe (2 bln dol). Banki centralne i państwowe fundusze majątkowe (SWF) tworzą mniej niż 1 proc. obrotów na rynkach walutowych. Wzrost obrotów jest dziełem funduszy hedgingowych, instytucjonalnych inwestorów (np. funduszy emerytalnych) i mniejszych banków.  Przeważają transakcje transgraniczne.

Które waluty najważniejsze?

Dominacja amerykańskiego dolara w światowych obrotach walutowych nie uległa zmniejszeniu. W około 87 proc. wszystkich transakcji na rynkach walutowych dolar jest jedną ze stron. To o 2 punkty procentowe więcej niż przed trzema laty. Z dużych walut najbardziej zyskał jen, którego obroty wzrosły w porównaniu z kwietniem 2010 roku o 63 proc. Wynikało to z polityki prowadzonej przez Bank Japonii, który osłabił swoją walutę, zwiększając jednocześnie jej podaż. Z tego powodu wielu inwestorów pozbywało się jenów, inni zaś kupowali, uznając, że cena jest atrakcyjna. Transakcje pary dolar-jen wzrosły w ciągu trzech lat o 70 proc.  W sumie obroty jenami wzrosły o 4 punkty procentowe i stanowiły w kwietniu 23 proc. wszystkich transakcji walutowych.

Po raz pierwszy od wprowadzenia euro, rola tej waluty zmalała. Obroty euro wzrosły w ciągu trzech lat o 15 proc., czyli znacznie mniej niż łączne obroty światowe. Europejska waluta pozostała drugą najważniejszą walutą świata, ale udział jej spadł  o 6 punktów procentowych do 33 proc. wszystkich transakcji walutowych na świecie.

Waga wielu walut w globalnych obrotach czasami znacznie odbiega od wagi gospodarki i eksportu danego kraju. Wśród dziesięciu najważniejszych walut jest na przykład nowozelandzki dolar, choć Nowa Zelandia jest dopiero na 55 miejscu pod względem PKB. Obroty walutą meksykańską są ponad 2-krotnie większe niż brazylijską, choć potencjał gospodarczy Brazylii jest większy. Waluta indyjska ma niewielkie znaczenie dla globalnych rynków, choć kraj ten zajmuje 10 miejsce pod względem PKB. Wysoka jest pozycja walut z małych krajów, będących jednak ważnymi centrami finansowymi – Hongkongu i Singapuru.

Wśród walut krajów rozwiniętych wzrósł udział obrotów australijskim i nowozelandzkim dolarem. Spadł natomiast udział funta szterlinga, dolara kanadyjskiego, szwedzkiej korony oraz franka szwajcarskiego.

Ważną tendencją jest wzrost obrotów walutami krajów, zaliczanych do rynków wschodzących. Do pierwszej dziesiątki najczęściej handlowanych walut weszło meksykańskie peso oraz chiński juan. Obroty walutą chińską po raz pierwszy w historii były większe niż obroty dolarem Hongkongu. Wzrosły z 34 mld dol. w roku 2010 do 120 mld dol. w kwietniu b.r. To wciąż dwukrotnie mniej niż wynoszą dzienne obroty kanadyjskim dolarem, nie mówiąc o trzech głównych walutach świata. Ale Chiny stopniowo łagodzą ograniczenia w obrotach juanem i zapewne będą starały się uczynić go walutą międzynarodową, przynajmniej w Azji.

Na 12 miejscu znalazł się rosyjski rubel. Co ciekawe, zajmował już tę pozycję w kwietniu 1998 roku. Ale kryzys finansowy spowodował, że rosyjska waluta na długie lata straciła znaczenie dla rynków walutowych.

Dzienne obroty polskim złotym wynosiły w kwietniu br. 37 mld dol., w tym transakcje złoty-dolar 22 mld dol., zaś złoty-euro 13 mld dol. Ponieważ na strefę euro przypada ponad 50 proc. polskiego eksportu i 45 proc. importu, dominacja dolara w obrotach walutowych wynika nie z operacji związanych z handlem zagranicznym, lecz operacji kapitałowych. Polska waluta jest po rosyjskim rublu najważniejsza w Europie Środkowowschodniej, choć jej znaczenie dla globalnych obrotów walutowych od kilkunastu lat nieznacznie spada.

Obroty węgierskim forintem są niemal dwukrotnie mniejsze niż złotówką.

Procentowy-udział-walut

Niemal jedna czwarta wszystkich transakcji na światowych rynkach walutowych stanowi zamiana dolarów na euro lub euro na dolary. W kwietniu przeprowadzano codziennie takie operacje średniej wartości 1289 mld dol. Na kolejnych miejscach były transakcje:  dolar-jen (978 mld dol.), dolar-funt (472 mld dol.), dolar – dolar australijski (364 mld dol.), dolar-dolar kanadyjski (200 mld dol.), dolar – frank szwajcarski (184 mld dol.), euro-jen (147 mld dol.), dolar – peso meksykańskie (128 mld dol.) i dolar-juan (113 mld dol.). Ponad 94 proc. transakcji chińską walutą dotyczy zamiany na dolary lub odwrotnie. Inne waluty mają dla juana znacznie mniejsze znaczenie.

Dla euro najważniejszymi walutami, poza dolarem i jenem są funt brytyjski, frank szwajcarski i korona szwedzka. Dla jena poza dolarem i euro najważniejsze są:  dolar australijski, dolar kanadyjski i dolar nowozelandzki.

Kto handluje walutą?

Najbardziej do wzrostu obrotów na światowych rynkach walutowych przyczynił się segment klasyfikowany przez BIS jako „inne instytucje finansowe”. Do tej kategorii zaliczane są mniejsze banki, które nie działają na foreksie jako dealerzy, instytucjonalni inwestorzy, fundusze hedgingowe i  tzw proprietary trading firms, czyli firmy, które angażują do transakcji środki własne, a nie klienta. Na „inne instytucje finansowe” przypadało w kwietniu b.r. 53 proc. światowych obrotów walutowych, z czego na mniejsze banki 24 proc., instytucjonalnych inwestorów 11 proc., fundusze hedgingowe 11 proc. , a pozostałe 6 proc. Zarówno fundusze hedgingowe, jak i proprietary trading firms zajmują się między innymi handlem wysokiej częstotliwości (HFT) za pomocą specjalnych algorytmów i szybkich komputerów. W ułamku sekundy są w stanie przeprowadzić setki transakcji. Stąd ich duży udział w rynku.

Dealerzy, mający obowiązek raportować obroty walutowe i swoją pozycję do swoich nadzorów bankowych, a przez nie do Banku Rozliczeń Międzynarodowych wytworzyli 39 proc. obrotów na rynkach walutowych. Ci tzw. „reporting dealers” to duże banki i domy maklerskie, które biorą udział w handlu na rynku walutowym lub też działają w imieniu dużych klientów, takich jak spółki, lub instytucje rządowe. Jest ich ponad 1300. Zwykle handlują za pośrednictwem platform elektronicznych takich jak EBS lub Reuters.

9 proc. obrotów przypada na klientów niefinansowych.

Główne rynki

Globalne obroty walutowe są skoncentrowane na kilku rynkach. Największym wciąż pozostaje Londyn, na który przypada 41 proc. światowych obrotów. Na Stany Zjednoczone przypada 19 proc. obrotów, na Singapur 5,7 proc., na Japonię 5,6 proc., Hongkong 4,1 proc. Obroty najszybciej rosły na największych rynkach. W ciągu trzech lat w Londynie wzrosły o 47 proc., w USA o 40 proc. w Singapurze o 44 proc. Na pięć największych centrów przypada 75 proc. światowych obrotów.

Zmniejszają się obroty na rynku szwajcarskim i australijskim – odpowiednio o 13,3 i 5,2 proc. Szwajcaria utraciła piąte miejsce na rzecz Hongkongu. Tracą też niektóre rynki europejskie (Szwecja, Dania). Największą dynamikę miał rynek holenderski, który awansował do pierwszej dziesiątki. Dynamicznie rosły też obroty w Chinach. W Polsce obroty walutowe pozostały na tym samym poziomie co w roku 2013, co oznacza, że nasz udział w światowych obrotach się zmniejszył.

Największe-rynki-walutowe-

Czym handlują

Na globalnych rynkach walutowych handluje się różnego rodzaju instrumentami finansowymi. Możemy wyróżnić:

Kasowe transakcje walutowe (Spot transactions). To  kontrakt, przewidujący wymianę dwu walut po uzgodnionym kursie prostą wymianę. Dostawa gotówki następuje w ciągu dwu dni roboczych.

Walutowe transakcje terminowe (Outright-Forwards). Kontrakt przewidujący wymianę dwu walut po uzgodnionym kursie, przy czym dostarczenie waluty następuje później niż w ciągu dwu dni roboczych. Do tej kategorii zalicza się także forward foreign exchange agreement transactions (FXA), non-deliverable forwards (NDFs) I inne kontrakty z odroczoną dostawą. Tego rodzaju kontrakty nie są standaryzowane i nie są handlowane na giełdach walutowych.

Swapy walutowe (Foreign exchange swaps). Transakcje wymiany dwu walut przewidujące dostarczenie waluty w określonym terminie po określonym kursie i jednocześnie odwrócenie transakcji w późniejszym terminie, zwykle po innym kursie. Mogą być to zarówno transakcje natychmiastowe (spot transactions), jak i terminowe. Transakcja nie przewiduje oprocentowania.

Swapy walutowe z odsetkami (Currency swaps). Kontrakty przewidują wymianę odsetek w różnych walutach lub/i wymianę kwot w różnych walutach po uzgodnionym kursie i w uzgodnionym czasie.

Opcje OTC (Over-the-Counter options). Kontrakt dający prawo zakupu lub sprzedaży pewnej waluty przy użyciu innej waluty  w określonym czasie po określonym kursie.

Inne produkty. Przede wszystkim złożone instrument pochodne, dostosowane do konkretnych potrzeb. Przykładem takiego instrumentu są swapy, gdzie suma określona jest w jednej walucie, a odsetki od niej w walucie innej.

42 proc. obrotów w kwietniu 2013 roku stanowiły swapy walutowe. To najczęściej handlowane instrumenty, choć ich udział w globalnym rynku spadł od 2010 roku o 2 punkty procentowe. 38 proc. obrotów to proste transakcje kasowe. Ich udział w globalnym rynku wzrósł o 1 punkt. 13 proc. to transakcje terminowe (wzrost o 1 punkt procentowy), zaś 6 proc. stanowiły opcje i złożone instrumenty walutowe. 56 proc. kontraktów terminowych dotyczyło okresu od 1 tygodnia do roku.

OF

Procentowy-udział-walut
Procentowy-udział-walut
Największe-rynki-walutowe-
Największe-rynki-walutowe-

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Cyfrowy juan już blisko, dolar nie tak prędko

Kategoria: Analizy
Stany Zjednoczone nie należą do liderów wdrażania cyfrowych walut na świecie. To może mieć wpływ na rolę dolara w międzynarodowym handlu i finansach, choćby dlatego, że znacznie bardziej zaawansowane są Chiny, a rośnie też znaczenie kryptowalut.
Cyfrowy juan już blisko, dolar nie tak prędko