Produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 4,6 proc.

Produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 4,6 proc. rdr, po spadku o 5,2 proc. we wrześniu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 7,7 proc. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo wzrosła w październiku rdr o 0,6 proc., a mdm wzrosła o 1,9 proc.

Ekonomiści ankietowani przez PAP prognozowali, że produkcja przemysłowa w październiku w ujęciu dwunastomiesięcznym wzrosła o 1,8 proc., natomiast w porównaniu z wrześniem wzrosła o 3,7 proc.

Poniżej opinie:

RAFAŁ BENECKI, ING BANK ŚLĄSKI

„Poprawa w stosunku do poprzedniego miesiąca ma związek z efektem kalendarzowym. Naszym zdaniem dzisiejsze dane nie są zapowiedzią poprawy w kolejnych miesiącach. Indeksy wyprzedzające pokazują, że IV kw. będzie okresem spadku PKB w Niemczech, a popyt krajowy pozostanie słaby, co już teraz widać po spadku indeksu PPI.

Po takich danych RPP, która jest mocno przywiązana do wskaźników z przeszłości, będzie niechętna obniżce o 50 pb, stąd scenariusz cięcia w grudniu o 25 pb wydaje się najbardziej realny.

Większe przyspieszenie cięć może nastąpić na początku roku, kiedy poznamy skalę spowolnienia i nastąpi pogorszenie sytuacji na rynku pracy.

Takie dane mogą nieco pomóc złotemu, chociaż nie wydaje się, by to była poprawa trwała. Publikacja słabego wzrostu PKB pod koniec miesiąca przypomni o spowolnieniu gospodarczym”.

WOJCIECH MATYSIAK, BANK PEKAO (e-mail)

„Wzrost dynamiki produkcji przemysłowej w październiku względem września wynika m.in. z korzystnego układu dni roboczych. W październiku br. było 23 dni roboczych, podczas gdy rok temu było ich 21. Miesiąc wcześniej układ dni roboczych nie sprzyjał dobrym danym o produkcji. We wrześniu br. mieliśmy 20 dni roboczych, o 2 mniej niż we wrześniu ub. r.

Silny wzrost tempa wzrostu produkcji przemysłowego względem poprzedniego miesiąca nie należy interpretować jako symptomu trwałej poprawy aktywności w sektorze przemysłowym. W październiku indeks PMI pokazał, że liczba nowych zamówień w polskim sektorze przemysłowym spadła dziewiąty miesiąc z rzędu. Zdaniem ankietowanych w badaniu przedsiębiorstw głównym źródłem słabego popytu są rynki eksportowe. W ostatnich miesiącach roku możemy się jednak spodziewać utrzymania dodatniej dynamiki produkcji przemysłowej w ujęciu rdr. Niskie tempo wzrostu produkcji nie będzie sprzyjało zwiększaniu nakładów inwestycyjnych w firmach i ograniczy popyt na pracę.

Uważamy, że przyspieszenie wzrost produkcji przemysłowej możliwe jest dopiero w drugim kwartale przyszłego roku, po tym jak przedsiębiorstwa zakończą proces dostosowywania poziomu zapasów do słabnącego popytu. W naszej ocenie czynnikiem sprzyjającym wzrostowi aktywności gospodarczej w polskim sektorze przemysłowym może być poprawa sytuacji na rynkach eksportowych, w szczególności na rynku niemieckim.

(…) Pomimo zaskakująco dobrych danych o produkcji przemysłowej, podtrzymujemy naszą prognozę, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe o 25 pb na grudniowym posiedzeniu. Uważamy, że kluczowym czynnikiem decyzyjnym dla władz monetarnych będzie spowalniający wzrost cen, zarówno konsumenta jak i producenta. Ponadto oczekujemy jeszcze jednej obniżki stóp w pierwszym kwartale przyszłego roku”.

ERNEST PYTLARCZYK, BRE

„Dane są lepsze od oczekiwań, ale to głównie efekt dni roboczych. Nie wysnuwałbym wniosku, że to nagłe poprawienie sytuacji w przemyśle. Trend jest spadkowy. We wrześniu został on uwypuklony, gdyż mieliśmy dwa dni robocze mniej, a teraz mieliśmy dwa dni robocze więcej. Nie widzę czynników, które mogłyby spowodować ożywienie w polskim przemyśle.

Rada ma projekcję NBP, która prognozuje spowolnienie, więc nie sądzę, by te dane mogły być ważnym argumentem dla Rady”.

MACIEJ RELUGA, BZ WBK

„Wyniki odbiegają od oczekiwań rynku, ale nie aż tak bardzo, są na poziomie naszych oczekiwań. Było wiadomo, że po bardzo słabym wrześniu (przynajmniej w odniesieniu do niższej liczby dni roboczych) dane za październik będą dobre na pierwszy rzut oka. W danych odsezonowanych specjalnych zmian nie ma, pewne odbicie jest, ale ten wzrost jest mizerny.

Teza o tym, że w IV kw. mamy do czynienia z dalszą fazę osłabienia gospodarczego nadal obowiązuje.

Jeśli chodzi o Radę, to i tak musi nadganiać opóźnianie obniżek, więc trudno, żeby coś zmieniły pojedyncze dane miesięczne”.

IGNACY MORAWSKI, PBP Bank

Dane GUS o produkcji przemysłowej i budowlanej oraz cenach producentów są zaskakująco dobre, choć nie wydaje się, by mogły one stanowić podstawę do rewizji prognoz ścieżki PKB i stóp procentowych. Produkcja przemysłowa wzrosła w październiku o 4,6 proc. rok do roku, zaś budowlana spadła o 3,6 proc. (moja prognoza wynosiła odpowiednio +2,6 i -4,9 proc.). Dane skorygowane o efekt sezonowy – wyjątkowo silny ze względu na różnicę dwóch dni roboczych – wskazują na wzrost produkcji o 0,6 proc. rdr i spadek w budowlance o 7 proc. rdr.

Jak interpretować dzisiejsze dane? Czy to sygnał, że pesymizm odnośnie prognoz był zbyt głęboki? Niekoniecznie. Utrzymuję przekonanie, wyrażane m.in. w ostatnim „Miesięcznym Przeglądzie Ekonomicznym”, że produkcja jest w trendzie stagnacyjnym. Poziom produkcji waha się wokół tego trendu i w październiku wahnięcie w górę było po prostu większe niż przewidywałem. W listopadzie zaobserwujemy spadek produkcji w ujęciu miesięcznym, a w ujęciu rocznym dynamika powróci w okolice zera. Dane te pokazują, że ryzyko recesji w Polsce nie narasta, ale absolutnie nie zmieniają mojej bazowej prognozy wyraźnego spowolnienia wzrostu PKB – w okolice 1-1,5 proc. na przełomie 2012 i 2013 r. Przemysł unika recesji ze względu na efekty „wypychania” części produkcji za granicę, ale w tym samym czasie budownictwo będzie w mocnym trendzie spadkowym, a usługi ucierpią na stagnacji konsumpcji.

Dzisiejsze dane potwierdzają również, że nie widać żadnych oznak presji inflacyjnej w gospodarce. Ceny producentów wzrosły zaledwie o 1 proc. To zaś oznacza, że czekają nas cięcia stóp procentowych, kolejne w grudniu – o 25 pkt. Po dzisiejszych danych jestem mniej skłonny twierdzić, że łączna skala obniżek w cyklu może sięgnąć 150-175 pkt, ale moja bazowa prognoza spadku głównej stopy NBP do 3,5 proc. w 2013 r. jest wciąż aktualna.

mj/ fdu/ krba/ ana/ jtt/


Artykuły powiązane

Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Kategoria: VoxEU
Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych są zwykle zawyżone, systematycznie niesymetryczne i skorelowane z cechami społecznymi i demograficznymi. Badanie tych niejednorodności i ich wpływu na zagregowane wyniki gospodarcze jest obecnie kluczowym wyzwaniem dla decydentów politycznych.
Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych