Publicystka, wydawca książek ekonomicznych, koordynator projektów medialnych.
Richard Bookstaber, "Demon of Our Design", Wiley 2007
Ci, którzy pracują na rynku finansowym, znają tę książkę dobrze. Ukazała się po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych w 2007 roku, tuż przed wybuchem giełdowego kryzysu. Nie doczekała się jak dotąd – jak większość dobrych książek o biznesie – wydania polskiego. Rzecz jest o bankierach, o ryzyku i o tym, co tak naprawdę napędza rynek.
Richard Bookstaber, autor, to tzw. insider Wall Street, popularna w Stanach Zjednoczonych postać. Bookstaber znajduje się między innymi na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi światowych finansów Worth Magazine. To wieloletni manager instytucji finansowych i banków inwestycyjnych, między innymi szef od zarządzania ryzykiem w banku Salomon Brothers, manager w Morgan Stanley i Bridgewater Associates, a także właściciel Quantitative Equity Fund w FrontPoint Partners itd. W 2009 roku odszedł z Wall Street. Dziś jest doradcą ds. ryzyka amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Jest autorem popularnego bloga: http://rick.bookstaber.com/
W 2007 roku wydał właśnie „Demon of Our Own Design: Markets, Hedge Funds, and the Perils of Financial Innovation” (Demon według naszego własnego projektu: rynki, fundusze hedgingowe i ryzyko innowacji finansowych). Książka ma dwojaką naturę. Z jednej strony można ją uznać za podsumowanie kariery finansowej Bookstabera – bardzo szczegółówo opisuje on transakcje takie jak przyczyny i okoliczności zakupy Salomon Brothers przez Travelers Group w 1998 roku itd. Z drugiej strony, „Demon of Our Own Design” to wielka rozprawa dotycząca giełdowego spiritus movens giełdy. Co tak naprawdę napędza rynki finansowe? Chciwość, strach, czy potrzeba utrzymywania płynności? Bookstaber pokazuje różne podejścia finansowych praktyków i teoretyków w tej sprawie. Przedstawia funkcjonowanie modeli finansowych w praktyce, strategie i zróżnicowane cele poszczególnych korporacji itd.
Punktem wyjścia narracji Bookstabera jest konstatacja, że ludzie, którzy dostarczają na giełdy niezbędne do ich funkcjonowania paliwo – kapitał, robią to chętniej, gdy mają gwarancję możliwości szybkiego wycofania pieniędzy; gdy mogą sprzedawać papiery wartościowe innym ludziom. Dlatego właśnie, zdaniem autora, rynki rozbudowały działy handlowe dużych firm inwestycyjnych. Jednak kupując akcje i obligacje, ludzie ponoszą ryzyko, rynki musiały więc wykreować narzędzia pomagające ryzyko trzymać na wodzy albo wręcz zarabiać na nim. Tak powstały derywaty, czyli instrumenty pochodne. Problemem rynku finansowego nie są jednak – jak twierdzi dziś wielu ekonomistów – zróżnicowane narzędzia finansowe i rozpowszechnienie instrumentów pochodnych. Według Bookstabera kłopot zaczął się, gdy ludzie uświadomili sobie, że niezwykle trudno jest zarabiać na giełdzie pieniądze w warunkach uczciwej konkurencji. Dlatego stale myślą o tym, jak wprowadzać regulacje uniemożliwiającą włączanie się do konkurencji innym, bądź jak znaleźć luki prawne, które doprowadzą ich firmy do lepszych wyników, niż wyniki konkurencji. Taką w skrócie opowieść – inkrustowaną przykładami, anegdotami i analizami (wolnym jednak od matematyki) – snuje w „Demon of Our Own Design” Bookstaber.
Oprac. Katarzyna Kozłowska
W styczniu 2020 roku Wielka Brytania formalnie opuściła Unię Europejską. Oczekiwane korzyści z brexitu, poza odzyskaniem suwerenności w zakresie kształtowania prawa i zewnętrznych relacji gospodarczych, jednak się nie zmaterializowały. Widoczny jest natomiast spadek wydajności i konkurencyjności brytyjskiej gospodarki, co wpływa także na kondycję rynku pracy.
