100 mln zł dla samorządów z wydobycia gazu łupkowego

Na gaz łupkowy liczy nie tylko państwo i firmy wydobywcze. Na większe wpływy do lokalnych budżetów liczą też gminy, w których rozpoczęły się wiercenia. Przy obecnym wydobyciu 4,4 mld m. sześc. gazu gminy otrzymują 16 mln zł. Po zmianach proponowanych przez Ministerstwo Ochrony Środowiska ich wpływy mogą wzrosnąć do ponad 60 mln zł.
100 mln zł dla samorządów z wydobycia gazu łupkowego

(CC BY-ND PolandMFA)

Ministerstwo Ochrony Środowiska przygotowało założenia do projektu ustawy węglowodorowej, które rząd już zaakceptował. Minister Marcin Korolec, komentując je, zapowiedział wprowadzenie podatku od wydobycia (royalty)  w wysokości 5 proc. wartości gazu oraz 25 proc. od dodatnich skumulowanych przepływów finansowych, czyli od zysku, najkrócej mówiąc.

Ministerstwo przewiduje czterokrotny wzrost opłaty eksploatacyjnej za wydobywanie gazu – z 4,9 zł obecnie do 20 zł za 1000 m3 gazu zaazotowanego i z 5,89 zł obecnie do 24,00 zł za 1000 m3 gazu wysokometanowego). Opłata ta ma trafić – bez pośrednictwa budżetu państwa – do budżetów gmin, powiatów i województw leżących nad złożami. Dotychczas z opłat tych korzystały jedynie gminy. Zgodnie z projektem – część wpływów z opłaty eksploatacyjnej ma trafiać także do budżetu powiatów i województw.

Resort oszacował wysokość rocznych wpływów samorządów z opłaty eksploatacyjnej (po planowanych zmianach) od wydobycia gazu przy rocznej wielkości wydobycia gazu ziemnego z formacji łupkowych na poziomie:

*  2 mld m3  – na  29 mln zł dla gmin, 7 mln dla powiatów: i tyle samo dla województw,

*  4,4 mld m3  – na 63 mln zł dla gmin, i po 16 mln dla powiatów i województw,

*  6 mld m3 –  na 86 mln zł dla gmin i po 22 mln dla powiatów i województw.

>>więcej: Umiarkowane podatki surowcowe to rozsądny wybór

Wójt się nie boi, wójt ma nadzieję

Na początku października spółka Marathon Oil Polska rozpoczęła wiercenia poszukiwawcze na polu koło wsi Nowy Dwór w gminie Nowe Miasto Lubawskie w województwie warmińsko-mazurskim. Roboty przygotowawcze trwały nieco ponad dwa miesiące. Odwiert ma już głębokość ponad 3200 metrów, do wywiercenia zostało niecałe 300. Próbki z odwiertu pojadą niedługo do laboratorium, a wyniki badań powinny być znane na wiosnę przyszłego roku.

– Władze gminy pozytywnie przyjęły informację, że u nas wytypowano miejsce pod wiertnię poszukiwawczą. Wcześniej zrobiliśmy rozpoznanie zagrożeń, pytaliśmy w Urzędzie Dozoru Górniczego, w Urzędzie Marszałkowskim, w którym powstał etat pełnomocnika marszałka ds. gazu łupkowego. Pamiętamy oczywiście o zagrożeniach i wysłuchujemy głosów opozycji, ale  wiemy, że badania UDG na pierwszym polskim odwiercie nie wykazały żadnych negatywnych skutków. Jesteśmy więc dobrej myśli. A firma, która u nas wierci, przykłada dużą wagę do dialogu ze społeczeństwem i pilnuje zasad bezpieczeństwa i rygorów ochrony środowiska – mówi Tomasz Waruszewski, wójt gminy Nowe Miasto Lubawskie.

Bezpośrednie dzisiejsze korzyści dla gminy to podatek od gruntu wykorzystywanego na cele działalności gospodarczej. Odwiert jest na prywatnych terenach, na niecałych 4 hektarach . Zyskał więc właściciel tego gruntu (ile, to tajemnica handlowa) i gmina.

– Niestety nie ma podstaw prawnych do naliczenia podatku od budowli, bo wiertnia nie jest trwale związana z gruntem. Badaliśmy to, robiliśmy analizy prawne. Szkoda, bo to byłyby  większe pieniądze niż 40 tys. zł podatku gruntowego, które dostaliśmy teraz – ubolewa wójt Waruszewski.

40 tysięcy złotych w przypadku gminy Nowe Miasto Lubawskie to korzyść jedynie bezpośrednia, ale są też korzyści pośrednie. Lokalni przedsiębiorcy – restauratorzy, właściciele sklepów i hoteli – zarabiają na obecności w gminie pracowników wiertni. Zarobiły też firmy handlujące kruszywem, bo dużo go poszło na utwardzenie dojazdu do wiertni. Gminny Zakład Komunalny sporo zarobił przy robotach ziemnych oraz montując przyłącze wodociągowe i nadal zarabia dostarczając wodę.

Dla Marathonu pracuje na tej wiertni około sto osób, ale tylko kilka z nich to mieszkańcy gminy. Większość to fachowcy, których w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego nie ma. Nawet pracownicy ochrony muszą znać angielski i przejść specjalne szkolenia.

– Jeżeli Marathon dowierci się do gazu i będzie go dość, żeby zacząć eksploatację, to korzyść dla gminy będzie oczywiście o wiele większa. Na razie nie znamy jednak wyliczeń rządowych, nie wiemy jakie pieniądze mogą wpłynąć do gminnej kasy z  tytułu opłat eksploatacyjnych – rozkłada ręce wójt Maruszewski.

Próbujemy jednak razem policzyć.

– Do nas ma trafić 60 proc. opłaty eksploatacyjnej, Jeśli do naszego udziału w opłacie dojdzie podatek od budowli, bo na etapie eksploatacji to już będą trwałe budynki, to dla gminy oznacza to duże pieniądze – 2 proc. od wartości budowli, pewnie milion złotych rocznie, może dwa, z samego podatku – liczy wójt.

Przy budżecie gminy wynoszącym 24-25 mln zł to jest już licząca się kwota, to na przykład możliwość wybudowania dodatkowego kilometra czy dwóch asfaltowej drogi rocznie. Do tego gmina może liczyć na korzyści związane z miejscami pracy, ze zmniejszeniem bezrobocia, od –  większych wpływów z PIT-u zaczynając. Większość zarobionych pieniędzy ludzie wydadzą na terenie gminy, wzrosną obroty sklepów, usługodawców itp. Gmina ożywi się gospodarczo.

Ponieważ korzyści mogą być znaczące, inwestycja nie napotyka na opór mieszkańców gminy.

Był protest przeciwko eksploatacji złóż gazu łupkowego protestowali mieszkańcy gminy, ale tylko symboliczny. Na 8 i pół tysiąca mieszkańców gminy przeciwko odwiertowi protestowało 6 czy 8 osób. Ślady tego protestu w postaci trzech transparentów tkwiących na polu przy szosie z Nowego Dworu do Skarlina można nadal oglądać, ale chyba sami protestujący nie za bardzo wierzyli, że mogą one coś dać, gdyż są to transparenty małe i słabo widoczne. A dla protestujących gmina zorganizowała wyjazd na wiertnię koło Prabut.

Ministerstwo wylicza, co zyskamy

W związku z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu z łupków do gmin trafiło w tym roku ok. 7 mln złotych – ocenia Ministerstwo Ochrony Środowiska. Wpływy te wynikają z tzw. opłaty koncesyjnej, którą ponoszą przedsiębiorstwa po uzyskaniu koncesji na poszukiwanie i/lub rozpoznawanie złóż. 60 proc. z tej opłaty dostają gminy.

Podobnie jak wójt gminy Nowe Miasto Lubawskie przyszłe zyski kalkuluje też Ministerstwo Środowiska. Wylicza korzyści, na jakie mogą liczyć mieszkańcy gmin, na terenie których będą wiercenia poszukiwawcze:

* poprawa lub rozbudowa infrastruktury drogowej, z której po zakończeniu poszukiwań korzystać będą wszyscy mieszkańcy;

* ożywienie gospodarcze w regionie i powstanie nowych miejsc pracy w przemyśle poszukiwawczym: dla geologów, wiertników i geofizyków oraz w branżach usługowych: dla firm ochroniarskich, transportowych itd.;

* remonty lub budowę budynków użyteczności publicznej (przedszkola, hale sportowe itp.);

* wpływy z tytułu różnych opłat (za dzierżawę, najem lokali, odszkodowanie za przedwczesny wyrąb drzewostanu itp.).

A gdy gaz zostanie znaleziony i to w ilościach nadających się do eksploatacji, to lista korzyści wzrośnie o:

* wpływy z tytułu podatków (od nieruchomości itp.);

* wpływy z tytułu opłaty eksploatacyjnej, która obecnie w 60 proc. trafia do gmin, a po wejściu w życie projektowanej ustawy o wydobywaniu węglowodorów trafi dodatkowo do powiatów i województw (po 15 proc.);

* obniżenie cen gazu, co wpłynie nie tylko na zmniejszenie wydatków mieszkańców, lecz także będzie stanowiło impuls do inwestycji w regionie i rozwój przemysłu energochłonnego.

Kiedy ta manna spod ziemi

Do tej pory wykonano w Polsce 31 odwiertów, a w 10 z nich dokonano szczelinowania hydraulicznego. W 8 trwa wiercenie. Nie jest to zbyt wiele, jak na 111 koncesji, wydanych 19 spółkom. Na razie nie ma jeszcze mowy o tym, gdzie i kiedy może zacząć się eksploatacja.

Planowane zmiany w przepisach, zwiększające udział gmin w opłacie eksploatacyjnej oraz zapewniające udział w niej powiatom i województwom wejdą w życie najwcześniej w 2015 r., razem z pozostałymi zmianami w opodatkowaniu wydobywania węglowodorów (tj.  podatkiem od wartości wydobytego gazu i ropy (royalty) oraz podatkiem od skumulowanych dodatnich przepływów finansowych (cashflow tax). Zanim regulacje te zaczną obowiązywać, czeka je jeszcze długa droga z przeszkodami w postaci  konsultacji społecznych i branżowych.

Wynika z tego, że wójt Tomasz Waruszewski nieprędko dowie się, ile jego gmina zarobi na gazie, gdyby się do niego Marathon Oil dowiercił. I nie wystarczy mu informacja, ile gazu firma ta wydobywa czy też będzie wydobywać. Proces ustawodawczy może bowiem trwać dłużej jeszcze niż wiercenia, które przecież wymagają sporo czasu. Zakładając jednak, że dzięki eksploatacji złóż gazu zawartych w łupkach krajowe wydobycie gazu podwoi się z 4,4 mld metrów sześć do ponad 8 mld metrów sześć rocznie około roku 2020 – wpływy samorządów z tytułu eksploatacji mogą wzrosnąć do 100 mln złotych.

OF

(CC BY-ND PolandMFA)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Po agresji Rosji Na Ukrainę, która spowodowała szokowy wzrost cen surowców energetycznych, ożyły obawy o trwałość postpandemicznego ożywienia gospodarczego. Konflikt zbrojny pokazał jednocześnie skalę uzależnienia krajów członkowskich UE od dostaw węglowodorów i węgla z Rosji.
Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji