Ambitny plan Gazpromu: utrzymać produkcję

2012 r. nie był dobry dla Gazpromu. Rosyjski monopolista od lat nie notował tak słabych wyników. Jak wynika z oficjalnych danych Centralnej Dyspozycji, w 2012 r. spadało zarówno wydobycie, jak i eksport gazu ziemnego. Fakt ten w rosyjskich rankingach uznano za jedno z najważniejszych wydarzeń roku w gospodarce i biznesie.
Ambitny plan Gazpromu: utrzymać produkcję

(CC BY-SA JanChr)

Według informacji rosyjskiego ministerstwa energii, w minionym roku Gazprom wydobył 478,8 mld m.sześc. gazu ziemnego, to jest o 34,3 mld m.sześc. mniej niż w 2011 r. i obecnie „ambitny“ plan kierownictwa największego rosyjskiego koncernu gazowego sprowadza się do tego, aby w 2013 r. utrzymać produkcję gazu ziemnego przynajmniej na poziomie 2012 r.

W sumie, wydobycie gazu w Rosji wyniosło 655 mld m.sześc. i było o 2,3 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Wpłynęły na to również słabe wyniki głównego, rosyjskiego konkurenta Gazpromu – firmy Novatek, której wydobycie w tym roku było o o 2,3 mld m.sześc. gazu mniejsze niż w 2011 i wyniosło 51 mld m.sześc.

Co gorsza – dla rosyjskiego budżetu – malał również eksport gazu. Mimo, że w I kwartale 2012 r. gaz rosyjski był tańszy od norweskiego, to i tak zanotowano 11-procentowy spadek jego eksportu do krajów tzw. dalszej zagranicy, to jest głównie na rynku europejskim. Później sytuację udało się nieco poprawić, ale w końcu listopada i tak był on jeszcze o 8 proc. mniejszy niż rok wcześniej.

Według opinii kierownictwa Gazpromu głównym czynnikiem wpływającym na wielkość rosyjskiego eksportu gazu na rynki europejskie i jego cenę jest nie tylko spadek zapotrzebowania dyktowany spowolnieniem gospodarczym, ale także rosnąca konkurencja na rynku europejskim. W ostatnich latach pojawiło się tu wiele nowych firm, które gotowe są sprzedawać gaz po cenach niższych od tych Gazpromu– nie związanych z ceną ropy, za to dyktowanych indeksami rynkowymi.

Jest to możliwe bowiem w latach 2009-2011 w krajach europejskich w znaczącym stopniu rozbudowano terminale przyjmujące gaz płynny i zajmujące się jego regazyfikacją. W rezultacie dotychczasowi odbiorcy rosyjskiego gazu zaczęli domagać się od Gazpromu obniżenia cen i koncern musiał pójść na ustępstwa.

Doświadczenie z ubiegłego roku jest bodaj największym wyzwaniem, przed jakim stoi dziś Gazprom, bo wszystko wskazuje, że tendencje jakie wyraźnie już zarysowały się na rynkach gazu ziemnego mają charakter długofalowy. W tym kontekście rosyjscy eksperci zwracają uwagę, iż powodem zmniejszenia eksportu gazu był nie tylko utrzymujący się kryzys gospodarczy i spadek produkcji, ale także zmiany jakie dokonały się na rynkach paliwowych w wyniku tego, co niektórzy już określają „amerykańską rewolucją łupkową“. Spowodowała ona, że na rynek europejski zaczął trafiać tańszy węgiel amerykański – m.in. właśnie w wyniku wzrostu wydobycia w USA gazu łupkowego – który skutecznie wypiera relatywnie drogi gaz rosyjski.  Jeśli do tego w najbliższych latach Ameryka, Kanada, Australia, oraz inni dostawcy gazu skroplonego rozbudują swoje moce produkcyjne LPG – a jest to bardzo prawdopodobne – to na rynku europejskim może pojawić się duża ilość taniego gazu. Wtedy Gazprom może stanąć przed jeszcze większymi kłopotami.

Obecnie nic jednak nie wskazuje, aby największy rosyjski koncern gazowy miał zmienić swoją strategię. Wręcz przeciwnie. W 2012 roku za wielki triumf uznano uruchomienie drugiej nitki gazociągu Północnego, zapowiedź budowy dwóch kolejnych oraz rozpoczęcie budowy gazociągu Południowego – South Stream, dzięki czemu upadł konkurencyjny dla rosyjskiego monopolisty projekt Nabucco… Łączny koszt tych inwestycji, jak podają źródła rosyjskie, ma wynieść 56 mld euro. Pytanie tylko, czy i w jakim stopniu tak rozbudowany system gazociągów do Europy będzie wykorzystany.

Według wyliczeń rosyjskich ekspertów, nawet po wyeliminowaniu z tranzytu gazowego Ukrainy, po zakończeniu budowy wszystkich nitek Gazociągu Północnego i wybudowaniu gazociągu South Stream rosyjskie możliwości przesyłowe będą wynosiły łącznie 250 mld m.sześc., podczas gdy całe europejskie zużycie gazu wyniosło 470 mld m.sześc. i było o 10 proc. mniejsze niż rok wcześniej.

Co więcej, wszystkie prognozy – także te przygotowywane w Moskwie – wskazują, iż w najbliższych latach, jeśli zapotrzebowanie Europy na gaz ziemny znów zacznie rosnąć, to w tempie nie większym niż 1 – 2 proc. rocznie. Być może więc w przypadku obu tych wielkich inwestycji Gazpromu bardziej aniżeli ekonomiczne decydowały racje polityczne i geopolityczne, ale i one – ze względu na zmiany dokonujące się na rynku gazowym – mogą okazać się nietrafione.

OF

(CC BY-SA JanChr)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Po agresji Rosji Na Ukrainę, która spowodowała szokowy wzrost cen surowców energetycznych, ożyły obawy o trwałość postpandemicznego ożywienia gospodarczego. Konflikt zbrojny pokazał jednocześnie skalę uzależnienia krajów członkowskich UE od dostaw węglowodorów i węgla z Rosji.
Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji