Cięcie wydatków przyniesie większe korzyści niż wzrost podatków

W wyniku kryzysu finansowego istotnie pogorszyła się sytuacja polskiego budżetu. Zarówno zobowiązania międzynarodowe jak i konstytucja zobowiązuje rząd do zmniejszenia deficytu finansów Polski. Trójka badaczy z Instytutu Ekonomicznego NBP zmierzyła się z pytaniem jak najlepiej obniżyć deficyt do 3 proc. PKB.
Cięcie wydatków przyniesie większe korzyści niż wzrost podatków

(CC By photosteve101)

Narzędziem, które pozwala odpowiedzieć na to pytanie tzw. policzalny model równowagi ogólnej (computable general equilibrium model- CGE). Model jest uproszczonym opisem gospodarki. Stanowi zbiór równań równowagi na rynkach: dóbr, usług oraz czynników produkcji. Zakłada się początkowo, że wszystkie rynki znajdują się w równowadze to znaczy cena na każdym z rynków odpowiada równości popytu i podaży. Na układ równań narzuca się następnie zaburzenie, np. podwyżkę VAT, która wytrąca gospodarkę z równowagi i model poszukuje nowej równowagi, która odzwierciedla efekty tej podwyżki.

Jan Hagemejer, Tomasz Jędrzejowicz i Zbigniew Żółkiewski rozważają dwa scenariusze. Jeden z nich obejmuje wyłącznie podwyżki podatków – podniesienie składki rentowej o 7 proc. płacy brutto oraz wprowadzenie 3 progu podatkowego w wysokości 40 proc. Chodzi tu więc o cofniecie obniżek podatków i parapodatków dokonanych w latach 2007-2009.

To byłoby jednak za mało, aby osiągnąć założony cel deficytu sektora finansów publicznych nieprzekraczający poziom 3 proc. w 2013 r. Wymienione wyżej zmiany mogą przynieść budżetowi dodatkowe dochody w wysokości 2,1 proc. PKB. Żeby osiągnąć założony cel w modelu wprowadzona jest więc podwyżka VAT o 3 pkt proc. we wszystkich stawkach. Miałoby to dać dodatkowe dochody w wysokości 1,3 proc. PKB. Symulacja została przygotowana w oparciu o sytuację gospodarczą i fiskalną prognozowaną w NBP w 2010 roku oraz o aktualne w tym okresie plany rządu.

Drugi scenariusz opiera się na cięciu wydatków. Zakłada się w nim redukcję zasiłku chorobowego i pogrzebowego, oszczędności wynikające z lepszego kierowania pomocy społecznej, zmianę formuły indeksacji emerytur, podniesienie wieku umożliwiającego pobieranie renty rodzinnej. Łącznie efekt sięgałby około 0,9 proc PKB. Dalsze 0,9 proc. PKB oszczędności można byłoby otrzymać ze zmniejszenia dyskrecjonalnych wydatków rządowych na zakup towarów i usług oraz płac w trakcie tego trzyletniego horyzontu.

Autorzy badania uważają, że w analizowanym terminie nie będzie szans na wprowadzenie dalej idących reform, takich jak zmiany zasad emerytalnych dla służb mundurowych i górników oraz podniesienie wieku emerytalnego. Ze względu na ochronę praw nabytych rezultaty finansowe takich zmian i tak nie byłyby odczuwalne w krótkim okresie. Dlatego też w modelu badawczym cięcia wydatków uzupełnione są podwyższeniem VAT o 3 pkt proc. w przypadku każdej stawki. Podsumowując, ten wariant zacieśnienia fiskalnego w 60 proc. polegałby na cięciu wydatków, a w 40 proc. na podniesieniu podatków.

Gdyby wybrany został scenariusz pierwszy (z podniesieniem VAT) należałoby się liczyć zwiększeniem cen konsumpcyjnych i podniesieniem kosztów produkcji. Jeżeli przyjmiemy dość optymistyczne założenie o krótkookresowej giętkości płac, to negatywny wpływ konsolidacji na aktywność gospodarczą i zatrudnienie będzie łagodzony redukcją płac.

W obu scenariuszach wpływ założonych zmian na wzrost gospodarczy byłby  dodatni, także ze względu założoną w badaniu niezmienność stopy oszczędności gospodarstw domowych. Dzięki oszczędnościom rządu, wzrost oszczędności całej gospodarki wpłynąłby na przyrost inwestycji, co prowadziłoby do znacznego przyrostu zasobu kapitału.

Wyniki symulacji pokazują, że redukcja wydatków (scenariusz  drugi) byłaby bardziej korzystna niż samo podnoszenie podatków. Skumulowany dodatkowy wzrost PKB wynikający z redukcji wydatków wyniósłby1,1 punkta procentowego, a w przypadku wyboru scenariusza opartego jedynie na podwyżce podatków – tylko 0,3 punkta procentowego. Redukcja wydatków socjalnych spowodowałaby aktywizację zawodową części ludności, która do tej pory utrzymuje się z transferów socjalnych. Dzięki zwiększonej podaży pracy spadłyby płace, co pobudzi aktywność gospodarczą.

Bardziej konserwatywne założenia nie wpływają na wnioski dotyczące przewagi redukcji wydatków nad podnoszeniem podatków, lecz znacząco podnoszą szacunek kosztów całego przedsięwzięcia. Jeżeli gospodarstwa domowe ograniczą oszczędności w krótkim okresie, zahamuje to przyrost oszczędności i spowoduje spadek PKB, co widać w obu rozpatrywanych scenariuszach. W scenariuszu redukcji wydatków jest on niższy (0,2 punkta procentowego w stosunku do 0,6 punkta procentowego w scenariuszu podniesienia podatków).

Gdy z kolei alternatywnie założymy, że w krótkim okresie płace pozostają sztywne, redukcja wydatków nie wpłynie znacząco na poziom PKB, a podwyżka podatków spowoduje skumulowany spadek PKB o 0,7 proc. Należy jednak zwrócić uwagę, że w sytuacji, gdy płace są sztywne, redukcja wydatków socjalnych powoduje większy przyrost bezrobocia niż wzrost opodatkowania, ze względu na zwiększającą się aktywność zawodową.

Jan Hagemejer, Tomasz Jędrzejowicz, Zbigniew Żółkiewski, „Fiscal tightening after the crisis. A scenario analysis for Poland”, Bank i Kredyt 2011.

(CC By photosteve101)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają

Kategoria: Analizy
Jesteśmy sceptyczni wobec płacenia podatków a jednocześnie oczekujemy dużego zaangażowania państwa w sprawy socjalne i gospodarkę – i nie widzimy w tym sprzeczności.
Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają

Czy wzrost podatków może zmniejszyć inflację?

Kategoria: Analizy
Polityka fiskalna nie jest jednoczynnikowa i zmiany w niej działają na rozmaitych polach. Z tego względu nie ma jednoznacznie ugruntowanej w literaturze zależności między polityką fiskalną a inflacją.
Czy wzrost podatków może zmniejszyć inflację?

Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków

Kategoria: Oko na gospodarkę
Wysoka inflacja to w dużej mierze cena za wyjście gospodarki światowej z kryzysu wywołanego pandemią i wojną w Ukrainie. Nawet w najbardziej rozwiniętych krajach świata wzrost cen zbliża się już do 10 proc. w skali rocznej. Kosztem jest także wzrost długów, a inną realną konsekwencją – wzrost podatków.
Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków