Autor: Tomasz Świderek

Dziennikarz specjalizujący się w tematach szeroko rozumianej branży telekomunikacyjnej i nowych technologii.

Czas dotowanych telefonów może minąć

Czy powinniśmy zacząć odkładać pieniądze na nowy wspaniały smartfon? Pytanie z pozoru brzmi nieco absurdalnie, bo przecież jak Europa długa i szeroka operatorzy subsydiują telefony. Jeśli jednak powiedzie się biznesowy eksperyment dwóch hiszpańskich i jednej francuskiej sieci komórkowej, to nie będzie innego wyjścia.
Czas dotowanych telefonów może minąć

Samsung Galaxy S II i9100 (CC BY-NC-SA mikkelz)

Europejscy operatorzy komórkowi znaleźli się w trudnej sytuacji. Działając na nasyconym, konkurencyjnym rynku, którego wartość zaczyna spadać muszą znaleźć pieniądze na kolejną falę inwestycji. Niewykluczone, że poszukają ich obniżając subsydia do telefonów komórkowych i smartfonów.

Smartfony kosztują coraz więcej

W ubiegłym roku europejscy operatorzy komórkowi na zakupy telefonów wydali więcej niż na inwestycje w sieć. Ich wydatki na telefony wyniosły ok. 13 mld euro i były wyraźnie wyższe niż rok wcześniej. Ta sama prawidłowość wystąpiła na naszym rynku. W Polsce – według zgrubnych szacunków – koszt zakupu telefonów przez operatorów przekroczył 3,5 mld zł, a inwestycje operatorów w sieć wyniosły ok. 2,5 mld zł.

Agencja ratingowa Fitch twierdzi, że dotacje do telefonów stanowią już do 15 proc. przychodów operatorów komórkowych, a wzrost subsydiów na negatywny wpływ zarówno na wyniki finansowe firm, jak i ich wiarygodność kredytową, a tym samym na koszty obsługi długu, którym wspófinansują inwestycje.

Powodem ubiegłorocznego wzrostu kosztów zakupu telefonów i subsydiów była coraz większa sprzedaż smartfonów, których średni koszt jest kilkukrotnie wyższy niż zwykłych telefonów. W I kwartale tego roku smartfony stanowiły 63 proc. telefonów sprzedanych w Europie Zachodniej. Według danych firmy badawczej IDC, dostarczono ich 28,2 mln sztuk, o 37 proc. więcej niż w tym samym okresie 2011 roku.

Smartfon na raty

W ostatnich tygodniach szefowie dużych europejskich operatorów – m.in. Franco Barnabe, prezes Telecom Italia i Victorio Colao, prezes Vodafone – dali wyraźnie do zrozumienia, że kończą się czasy wysokich subsydiów komórek, które pozwalają kupować bardzo drogie telefony takie np. jak iPhone za niewielkie pieniądze.

W Hiszpanii dwaj najwięksi operatorzy – Vodafone i Telefonica – słowa zamienili w czyn. Wykorzystali kryzys do testowania nowych modeli biznesowych i od marca zaprzestali subsydiowania telefonów dla nowych klientów. Proponują im zakup na raty, a to oznacza zaangażowanie w proces instytucji finansowych, które udzielają kredytu na telefon.

Dwaj pozostali gracze – Orange i Yoigo – nie zdecydowali się na to licząc, że dzięki utrzymaniu dopłat do telefonów odbiorą klientów liderom rynku. Ci zaś będą się starali skłonić dotychczasowych klientów do niezmieniania operatora. Kto obrał właściwą drogę, dowiemy się za kilka miesięcy.

Operatorzy uważnie przyglądają się rozwojowi sytuacji w Hiszpanii, a także na rynku francuskim, gdzie Free Mobile swój sukces rynkowy – w niespełna trzy miesiące od rozpoczęcia działalności zdobył 2,6 mln klientów – osiągnął oferując klientom w bardzo przystępnej cenie (19,99 euro miesięcznie) nieograniczone rozmowy, SMS, MMS i duży pakiet danych bez telefonu. Free sprzedaje także telefony, ale oferuje je albo bez subsydiów, albo – jak dwie hiszpańskie sieci – na raty. W przypadku iPhone 4S 16GB w umowie 24 miesięcznej rata wynosi ok. 26 euro.

Panuje przekonanie, że jeśli hiszpański eksperyment i ofensywa Free się powiodą, to subsydia zostaną ograniczone w innych krajach. Niewykluczone, że także w Polsce. U nas Polkomtel w końcu maja zaczął we współpracy z Invest Bankiem sprzedaż drogich smartfonów na raty. Część analityków uważa, że w ten sposób Zygmunt Solorz-Żak, który kontroluje i operatora i bank próbuje zmniejszyć ciężar, jakim dla każdego operatora są koszty subsydiowania drogich smartfonów.

Trudna operacja

W ocenie analityków agencji ratingowej Fitch, cięcie subsydiów do telefonów to dobry ruch ze strony operatorów. Pozwoli im więcej inwestować w jakość sieci, w tym w technologię LTE. Zdaniem Fitch wkrótce to jakość sieci, a nie dotowany smartfon będzie głównym czynnikiem wyboru operatora przez klienta.

Fitch podkreśla, że na bardzo konkurencyjnym europejskim rynku cięcie subsydiów będzie trudną operacją, bo klienci przez lata przyzwyczaili się do tego, że operator dotuje słuchawki. Twierdzą, że moment wydaje się dobry, bo w związku z kryzysem finansowym klienci ograniczają wydatki. Fitch jest przekonany, że jeśli operatorzy po analizie rozwoju sytuacji w Hiszpanii zdecydują się na cięcia, to wzorem hiszpańskiego Vodafone i Telefonica zaproponują klientom możliwość kupienia drogich telefonów na raty. Skorzystają na tym instytucje finansujące takie zakupy, a więc przede wszystkim banki.

Odczuje Apple i Samsung?

Cięcie subsydiów, a więc przeniesienie kosztów zakupu telefonów na abonentów będzie miało wpływ na częstotliwość wymiany telefonów przez klientów. Okres ten wydłuży się, co bezpośrednio uderzy w producentów telefonów. Teoretycznie najsilniej powinni odczuć to producenci najdroższych urządzeń, a więc Apple i Samsung. Jak zauważa firma badawcza IDC, aż 49 proc. smartfonów sprzedanych w Europie Zachodniej w I kwartale 2012 roku kosztuje u producenta ponad 400 euro, a najdroższe takie jak iPhone 4S Apple’a i Galaxy S II Samsunga były na czele listy najchętniej kupowanych smartfonów.

Opr. DG (CC BY-NC-SA by Jeff Hester)

Opr. DG (CC BY-NC-SA by Jeff Hester)

Eksperci spodziewają się, że we tylko Francji – w związku z sukcesem modelu biznesowego sieci Free – w tym roku sprzedaż telefonów spadnie do ok. 20 mln sztuk z 24 mln w 2011 roku. Spadek sprzedaży może zaostrzyć konkurencję cenową między producentami telefonów, a to może oznaczać spadek ich marż na lukratywnym europejskim rynku.

Tomasz Świderek

Samsung Galaxy S II i9100 (CC BY-NC-SA mikkelz)
Opr. DG (CC BY-NC-SA by Jeff Hester)
Wyprodukowanie-smartfonu-jest-drogie CC BY-NC-SA by Jeff Hester

Otwarta licencja


Tagi