Ekonomia okresu wojennego

Ekonomiści odegrali większą rolę w czasie II wojny światowej niż w którymkolwiek wcześniejszym konflikcie. W okresie tym stworzono instrumentarium makroekonomii, ekonomii zarządzania oraz informatyki. Ekonomia jako dyscyplina naukowa zdobyła silną pozycję, którą utrzymuje do dzisiaj.
Ekonomia okresu wojennego

fot. Envato

Jaki wkład ekonomia i ekonomiści lat 30. i 40. XX wieku wnieśli do przygotowań do wojny i jej prowadzenia? Badania, m.in. Harrisona (1998), przedstawiają nam kontekst wydarzeń, biografie natomiast rzucają światło na życie poszczególnych uczestników opisywanych wydarzeń. Do tych ostatnich należą na przykład praca Skidelsky’ego (1983, 1992, 2000) na temat Keynesa, a także Smethursta (2007) o Takahashim czy Weitza (1997) o Schachcie. Bollard (2019) z kolei porównuje i przeciwstawia sobie wkład najważniejszych ekonomistów z różnych krajów uczestniczących w wojnie.

Finansowanie kosztów wojny

Wojny można finansować na różne sposoby — z nagromadzonych oszczędności, bieżących podatków, kredytów (krajowych lub zagranicznych), lub przez inflację. W 1939 roku John Maynard Keynes opublikował książkę How to Pay for the War (Jak zapłacić za wojnę, przedruk w: Moggridge, 1972: 367-439). W pracy tej Keynes zauważa, że nawet wojna nie wyklucza pewnego wyboru.

Skuteczność wojennej mobilizacji i rozkład obciążeń między pracownikami, kredytodawcami oraz przyszłymi pokoleniami zależy od wybranej metody finansowania. Na początku II wojny światowej rząd Wielkiej Brytanii miał skłonność do kontrolowania rynków i racjonowania dostaw. Keynes postawił to myślenie na głowie propozycją racjonowania popytu przy pomocy podatków i obowiązkowych oszczędności.

Keynes dostrzegł, że wojna zakłóca cykl koniunkturalny, co może prowadzić do przegrzania gospodarki.

Jednym z problemów, które dostrzegł Keynes było zakłócanie przez wojenne wydatki normalnego cyklu koniunkturalnego, co mogło prowadzić do przegrzania gospodarki. W związku z tym Keynes uczestniczył w opracowaniu pierwszych kompleksowych rachunków narodowych dla Wielkiej Brytanii. Uznał on bowiem, że ponowna stabilizacja po wojnie będzie nie lada problemem. Nie było wiadomo, czy ujawni się wtedy niedobór siły roboczej czy niedobór popytu. Keynes zastanawiał się też nad sposobem przywrócenia instrumentów polityki fiskalnej i pieniężnej po wojennych zawirowaniach.

Na Dalekim Wschodzie przygotowania do wojny zaczęły się znacznie wcześniej. W 1905 roku Japonia pokonała Rosję w wojnie częściowo sfinansowanej pierwszymi międzynarodowymi pożyczkami kapitału z Europy. Po wojnie pojawiła się silna presja na sfinansowanie ekspansjonistycznych planów Cesarskiej Armii Japońskiej. Naciski doprowadzały do upadku kolejnych rządów w latach międzywojennych.

Dzięki unikalnej kombinacji polityki fiskalnej oraz łagodzenia ilościowego Japonii udało się uniknąć najgorszych skutków Wielkiego Kryzysu. Ale w 1931 roku japońska armia dokonała inwazji Mandżurii, snując plany dalszej ekspansji mającej zabezpieczyć dostęp do podstawowych surowców dla produkcji wojennej, których brakowało w Japonii. Podczas gdy wojskowi przygotowywali się do poważniejszej inwazji na Chiny, cywilni ministrowie pod kierownictwem Ministra Finansów Korekiyo Takahashiego starali się ograniczać ich żądania zwiększenia wydatków wojskowych w budżecie państwa. Ale przywódcy armii i marynarki zasiadali w rządzie i blokowali budżety, które nie zaspokajały ich rosnącego zapotrzebowania na wydatki wojskowe.

Dla rządu cywilnego był to okres krytyczny, z częstymi zmianami gabinetów, zabójstwami politycznymi i próbami zamachu stanu. Minister Takahashi zmagał się z nieustępliwością dowódców wojskowych. Pomimo krytyki i gróźb nie zgodził się na ustępstwa i w 1935 roku został zamordowany przez oficerów armii. To wydarzenie oznaczało koniec cywilnej kontroli wojska w Japonii.

Doszło tam do załamania cywilnej kontroli nad wydatkami na wojnę. Równie trudno było realizować racjonalną politykę gospodarczą tam, gdzie dochodziło do załamania kontroli wojskowej. W obliczu takiego właśnie chaosu stanął chiński ekonomista i minister finansów H.H. Kung, kiedy jego kraj najechali Japończycy. Prowadząc jednocześnie walkę z Japończykami, Komunistyczną Partią Chin i regionalnymi watażkami, chiński rząd nacjonalistyczny (Kuomintang) rozpaczliwie potrzebował finansowania dla swojej armii.

Tam, gdzie zachodnie prawa makroekonomiczne nie działały, Kung stosował podejście wschodnioazjatyckie. Wykorzystywał kontakty z przywódcami szanghajskich gangów, aby wycisnąć z głodujących chłopów podatki od soli i papierosów, zmuszał banki do udzielania rządowi pożyczek, nacjonalizował ich aktywa, dokonywał machinacji związanych z krajowymi rezerwami srebra, drukował papierowe pieniądze i przejął część przychodów z handlu opium. Gdy wojna się przedłużała, Kung wyłudzał pomoc militarną i finansową od Stanów Zjednoczonych dzięki mieszance lobbingu, gróźb i obietnic. W ten sposób udało się utrzymać armię Kuomintangu przez dziesięć lat, aż do jej ostatecznej klęski.

Zasoby konieczne do prowadzenia wojny

W związku z produkcją broni, mobilizacją wojska i realokacją siły roboczej, w czasie wojny we wszystkich walczących państwach doszło do znaczących zmian w zakresie podziału oraz dostępu do zasobów. Kluczowe znaczenie miały dostawy zasobów strategicznych, takich jak żywność, węgiel, żelazo, metale nieżelazne, ropa naftowa oraz guma. Niektóre duże państwa, takie jak Związek Radziecki i Stany Zjednoczone, mogły uzyskać dostęp do kluczowych zasobów w ramach własnych gospodarek. Jednak inne, jak choćby Wielka Brytania, uzależnione były od importu żywności, Japonia zaś zmuszona była importować surowce niezbędne do wojennej produkcji.

Na mocy Traktatu Wersalskiego z 1919 roku, Niemcy obowiązywał zakaz odtwarzania sił zbrojnych na większą skalę. Mimo tego w połowie lat 20. XX wieku państwo to zaczęło potajemnie zwiększać potencjał militarny. Wysiłki w tym zakresie nabrały tempa w pierwszych latach rządów Adolfa Hitlera. Gubernator Banku Rzeszy i minister gospodarki Hjalmar Schacht szukał sposobów ominięcia obowiązujących restrykcji handlowych i uzyskania dostępu do kluczowych zasobów drogą umów barterowych z byłymi koloniami i krajami Europy Południowo-Wschodniej. W celu sfinansowania tej potajemnej wymiany handlowej Schacht stworzył różne kreatywne instrumenty finansowe, takie jak choćby tzw. weksle MEFO, wydawane dostawcom uzbrojenia i dyskontowane przez banki pod kontrolą Reichsbanku.

Czołowi działacze partii nazistowskiej pod wodzą Hermanna Göringa forsowali program samowystarczalności ekonomicznej. Schacht był przekonany, że taka polityka może doprowadzić do poważnych zaburzeń gospodarczych wywołanych przez promowanie produkcji krajowej bez względu na ceny czy koszty.

Narodowo-socjalistyczne recepty na zdobycie zaopatrzenia w okupowanej Europie były równie proste: planowano pozyskiwać – w razie konieczności przy użyciu siły – węgiel z Francji oraz zboża i ropę ze Związku Radzieckiego. Schacht wszedł w konflikt z nazistowskimi przywódcami, ci zaś aresztowali go w 1944 roku. W 1945 roku został ponownie aresztowany przez aliantów. Schacht był jednym z oskarżonych w procesach norymberskich, jednak sąd uniewinnił go od zarzutu udziału w zbrodniach wojennych.

Państwem alianckim, które w największym stopniu odczuło ciężar II wojny światowej, był Związek Radziecki. Gospodarka radziecka była osłabiona w wyniku kolektywizacji rolnictwa, klęski głodu (tzw. Hołodomor) oraz kolejnych czystek. Mimo to scentralizowana władza państwowa przeprowadziła intensywne zbrojenia i mobilizację gospodarki dla celów wojennych. Stalin był wrogo nastawiony do idei ograniczeń i kompromisów, a jego rządy terroru dotykały także ekonomistów: czystki objęły nawet znanych akademików, takich jak Kondratiew i Feldman. Ci, którzy chcieli przetrwać, musieli być bardzo ostrożni.

W wyniku intensywnej mobilizacji wojennej poziom konsumpcji cywilnej w Związku Radzieckim spadł do – a może poniżej – absolutnego minimum. Badaniem konsekwencji takiego stanu rzeczy zajął się matematyk i ekonomista L. W. Kantorowicz. Szukał on metody zwiększenia efektywności alokacji zasobów w Związku Radzieckim, a w 1941 roku opracował tzw. programowanie liniowe. W czasie wojny Kantorowicz przedstawił uogólnioną wersję swojego dorobku w raporcie zatytułowanym „Rachunek ekonomiczny optymalnego wykorzystania zasobów”, w którym wskazał na możliwość wykorzystania cen kalkulacyjnych do poprawy wydajności sektorowej. Niestety, radzieccy ideolodzy uznawali samą koncepcję cen kalkulacyjnych za naruszenie podstawowych zasad ekonomii marksistowsko-leninowskiej. W rezultacie prace Kantorowicza usunięto w cień aż do nadejścia odwilży zapoczątkowanej przez Chruszczowa.

W USA realokacja zasobów dla celów wojennych przebiegła stosunkowo bezboleśnie, gdyż państwo było bogate, posiadało zasoby, przemysł i nie zostało zaatakowane na swoim terytorium.

W Stanach Zjednoczonych realokacja zasobów dla celów wojennych przebiegła stosunkowo bezboleśnie. Stało się tak, ponieważ państwo to było stosunkowo bogate, posiadało ogromne zasoby, strukturę przemysłową, a ponadto nie zostało zaatakowane na swoim terytorium i późno przystąpiło do wojny. Rząd wykorzystał ogromne zasoby przemysłowe do masowej produkcji statków, samolotów, czołgów i innego sprzętu. Wysiłkiem wojennym zarządzały nowe agencje zatrudniające wielu ekonomistów, w tym emigrantów ze Związku Radzieckiego i Europy.

Wassily Leontief z Uniwersytetu Harvarda przerwał pracę na uczelni i dołączył do amerykańskiego Biura Służb Strategicznych (Office of Strategic Services). Ekonomista miał zbadać, czy Związek Radziecki posiada wystarczające środki do odparcia inwazji niemieckiej. Leontief opracował model przepływów międzygałęziowych, dzięki któremu na postawie ograniczonych danych ze Związku Radzieckiego udało się wykazać, że gospodarka radziecka jest znacznie silniejsza niż wcześniej przypuszczano.

Zaproponowana przez Leontiefa analiza przepływów międzygałęziowych (nazywana również analizą nakładów i wyników albo analizą input-output), pozwalała na przedstawienie sytuacji gospodarczej w sposób zrozumiały dla generałów. Techniki te zostały również wykorzystane przez inną grupę ekonomistów Biura Służb Strategicznych w Londynie do zidentyfikowania najbardziej wrażliwych punktów w gospodarkach państw Osi oraz do bardziej efektywnego wyznaczania celów dla alianckich bombardowań.

Dzięki technice mapowania nakładów i wyników (input-output mapping) możliwe było oszacowanie potencjalnych szkód dla zdolności bojowych wroga i skierowanie alianckich sił powietrznych do bombardowania fabryk samolotów, stacji rozrządowych i rafinerii ropy naftowej.

Skutki wojny

Druga Wojna Światowa skutkowała rozrostem administracji rządowej, wzrostem poziomu zadłużenia i powstaniem wielkich potrzeb w zakresie odbudowy, a wszystko to powodowało wzrost znaczenia ekonomistów. W okresie tym stworzono instrumentarium makroekonomii, ekonomii zarządzania oraz informatyki. W pierwszych latach powojennych wzrosła liczebność oraz wpływy ekonomistów, oni sami zaś uzyskali mocną reprezentację w obsadzie oficjalnych stanowisk rządowych. Ekonomia jako dyscyplina naukowa zdobyła natomiast silną pozycję, którą utrzymuje do dzisiaj.

 Niniejszy artykuł stanowi wiodący komentarz w Debacie VoxEU „Ekonomia II wojny światowej: Osiemdziesiąt lat później

Alan Bollard jest profesorem Victoria University of Wellington

fot. Envato

Tagi


Artykuły powiązane

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Cudowne recepty na pokój nie istnieją, ale odnaleźć można lepsze i gorsze rozwiązania. Historia gospodarcza przestrzega nas przed pochopnym rozpętywaniem wojny ekonomicznej – która może nie tylko nie zapobiec eskalacji militarnej, ale nawet ją pogłębić.
Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Kategoria: Trendy gospodarcze
Napływ imigrantów z Ukrainy w czasie obecnej wojny krótkoterminowo powoduje trudności, natomiast w długim terminie jest szansą na uzupełnienie polskiego rynku pracy - mówi Obserwatorowi Finansowemu Beata Javorcik, Główna Ekonomistka EBOR.
Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa

Kategoria: Sektor niefinansowy
Jeśli ograniczymy produkcję zbóż w Europie, chroniąc środowisko, to ktoś będzie musiał tę produkcję przejąć. Prawdopodobnie będą to kraje Ameryki Południowej, gdzie presja na ochronę środowiska naturalnego jest o wiele mniejsza – mówi dr Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska.
Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa