Energia z odnawialnych źródeł potrzebuje dużych pieniędzy by się odnawiać

Rozwój czystych technologii w energetyce staje się światowym trendem. Jak tego dokonać po najmniejszym koszcie, by nie przerzucać obciążeń na odbiorców energii – to wyzwanie, z jakim mierzą się wszyscy, Polska także.
Energia z odnawialnych źródeł potrzebuje dużych pieniędzy by się odnawiać

(infografika OF/ŁR)

System wsparcia energii z odnawianych źródeł (OZE) przechodzi duże zmiany, zarówno w krajach Unii Europejskiej, jak i poza nią. Żywiołowy rozwój inwestycji, spadek cen technologii OZE oraz pojawienie się nowej grupy drobnych producentów energii – prosumentów, doprowadziły do weryfikacji dotychczasowych polityk.

Przykład Niemiec, gdzie odnawialne źródła energii zaspokajają jedną trzecią zapotrzebowania na energię, już nie stanowi wzoru dla innych państw. Niemcy mają stabilny, długoterminowy system wsparcia energii odnawialnej, ale też bardzo drogi, co przekłada się na jedne z najwyższych w UE ceny energii dla konsumentów.

Prosumenci bez wsparcia

Niemiecki system jest w dużej mierze oparty o rozproszone źródła – prosumentów, czyli konsumentów energii, będących jednocześnie jej producentami. Ale niektóre państwa europejskie, w tym Polska, wolą wspierać większe instalacje.

Polska wspiera OZE poprzez kwotowanie produkcji energii elektrycznej i biopaliw. Dodatkowo, z funduszy unijnych regiony dofinansowują inwestycje w OZE. W niektórych województwach nadal mogą korzystać ze wsparcia inwestycji osoby indywidualne, w ramach programu Prosument, dofinansowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wojewódzkie fundusze, które wcześniej do programu przystąpiły.

Polska nie zdecydowała się natomiast na wprowadzenie taryf gwarantowanych, które są uznawane za najlepszy instrument wsparcia rozwoju rozproszonej energetyki. Mechanizm FiT (feed-in-tariff) polega na tym, że spółka energetyczna jest zobowiązana do odkupienia po określonej przez ustawodawcę cenie wyprodukowanej przez producenta zielonej energii elektrycznej. Zwykle FiT są redukowane z czasem, gdy następuje rozwój inwestycji w OZE. Mechanizm FiT został wprowadzony w ponad 100 systemach wsparcia na szczeblu krajowym i regionalnym.

– Przykładem dobrych praktyk są Niemcy i Wielka Brytania, gdzie taryfy gwarantowane były potężnym mechanizmem wsparcia rozwoju OZE, zachęcając tysiące użytkowników do rozpoczęcia produkcji energii poprzez inwestycję w systemy fotowoltaiczne umieszczone na dachach domów. Warto dodać, że taryfy stałe w Niemczech, gdzie zainstalowano 40 GW, miały udział we wdrożeniu ok. 75 proc. globalnej mocy fotowoltaicznej oraz 45 proc. mocy energii wiatrowej – mówi dr Stanisław Pietruszko z Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki.

Przyjęta w ubiegłym roku pierwsza polska ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE) zakładała wprowadzenie taryf gwarantowanych od 1 stycznia 2016 roku. Tuż przed tą datą przesunięto wejście w życie przepisu do 1 lipca 2016 roku i jednocześnie rozpoczęto prace nad nowelizacją ustawy o OZE. Poselski projekt noweli, który trafił w maju do Sejmu, nie przewiduje już takiego rozwiązania.

Budżet czy konsument

Mechanizm FiT powoduje rozwój produkcji energii z odnawialnych źródeł kosztem wyższych rachunków za prąd, co boleśnie mogą odczuć odbiorcy energii. Taryfy stałe okazują się kością niezgody w branży, bo każda technologia, a nawet moc instalacji, wymaga odrębnej taryfy.

Ustanowienie zbyt wysokich taryf stałych powoduje zwykle przegrzanie rynku i kończy się pęknięciem bańki inwestycyjnej. W 2010 r. Czechy należały do liderów w rozwoju energetyki słonecznej, bo taryfy ustanowiono na tak wysokim poziomie, że inwestycja zwracała się już po siedmiu latach, podczas gdy gwarantowane taryfy przysługiwały inwestorom przez 20 lat. Rząd szybko dostrzegł błąd i opodatkował produkcję zielonej energii a w 2013 r. zniósł FiT. Po opodatkowaniu produkcji zielonej energii, nastąpiło zahamowanie inwestycji.

Podobny scenariusz miał miejsce w Hiszpanii, gdzie na kilka lat inwestycje w OZE niemal zamarły. Bułgaria wprowadziła FiT już w 2008 r. ale w ubiegłym roku mechanizm został zniesiony. Ukraina wprowadziła FiT w 2009 r. ale kryzys polityczny spowodował, że taryfy zostały kilkakrotnie zmniejszone i rynek się załamał. W tym roku przyjęto nowe rozwiązania – premie wypłacane ponad gwarantowane taryfy dla instalacji, które wykorzystują wyprodukowany w kraju sprzęt. Z taryf stałych wycofała się ponad dwa lata temu Słowacja.

Zalecenia z Brukseli

Ogromne wsparcie produkcji energii z odnawialnych źródeł zaowocowało jej żywiołowym rozwojem i znacząco odmieniło europejskie rynek energii elektrycznej. Efektem jest m.in. znaczny spadek cen hurtowych, co czyni produkcję wielu konwencjonalnych elektrowni nieopłacalną.

Komisja Europejska wydała wytyczne w sprawie pomocy dla OZE, które weszły w życie 1 lipca 2014 r. Rekomenduje wprowadzenie aukcji i taryfy premium (feed-in-premium), w którym sprzedawca energii ma gwarantowaną cenę jej odbioru a państwo dopłaca różnicę w stosunku do ceny rynkowej. Komisja Europejska w wytycznych podkreśla także, że produkcja energii na własne potrzeby nie może być dyskryminowana. Wiele krajów nie przestrzega jednak zaleceń Brukseli.

Niemcy, Francja, Wielka Brytania to państwa, które już zaczęły wdrażać zalecenia Komisji. Wyniki aukcji w Niemczech okazują się nadzwyczaj zachęcające. Polska także zamierza wprowadzić aukcje dla zielonej energii, z podziałem na „koszyki technologiczne”. W zaproponowanej noweli wprowadzono upust ilościowy dla prosumentów – będą oni mogli w zamian za oddaną do sieci energię pobrać jej określoną ilość. Takie rozwiązanie skrytykowały jednak organizacje reprezentujące branżę zielonej energii i prosumentów oraz ekolodzy. Pierwsze czytanie projektu odbyło się 20 maja, w pracach Komisji do spraw Energii i Skarbu Państwa zgłoszono dotychczas ponad 50 poprawek.

Eksperci podkreślają, że w szybko zmieniającym się środowisku biznesowym, mechanizm wsparcia OZE powinien być elastyczny, sprawiedliwy i najlepiej prosty. Do tej pory nikt takiego mechanizmu nie wymyślił.

(infografika OF/ŁR)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Coraz bardziej ambitne cele energetyczne

Kategoria: Ekologia
Udział źródeł odnawialnych w konsumpcji energii wynosi w Polsce około 16 proc. Do 2030 r. powinien on wzrosnąć do 23 proc., a dekadę później co najmniej do 28,5 proc. W obliczu zagrożeń klimatycznych i geopolitycznych oczekuje się, że nasze cele będą bardziej ambitne.
Coraz bardziej ambitne cele energetyczne