Autor: Jan Cipiur

Dziennikarz ekonomiczny, publicysta Studia Opinii

Ponure perspektywy dla podatników

Daniny nakładane na pracę wynoszą w Polsce ok. 300 mld zł rocznie (w 2014 r.). To aż 16 proc. PKB. Perspektywy dla podatników są ponure.
Ponure perspektywy dla podatników

Infografiki: OF/LR

Nadal wisi nad krajem obietnica przywrócenia poprzednich progów emerytalnych. Zapaść demograficzna jest faktem, przywileje dla wybranych także, więc świadczenia społeczne przypadające na jednego podatnika będą coraz kosztowniejsze.

Jedna tylko wiadomość jest w tej bardzo trudnej sytuacji niezła – nie poddają się ciągle naukowcy, eksperci, specjaliści i menedżerowie wierząc, że przyjdzie niezadługo pora zmierzyć się na poważnie z problemem. Stąd przygotowania intelektualne. Przesadą byłoby twierdzić, że intensywność dyskusji przypomina nawałę artyleryjską przed atakiem frontalnym, ale dzieje się dość sporo.

Polityka Insight proponuje rozważenie skonsolidowania podatków i składek tworzących tzw. klin podatkowy, w jeden tzw. PIToZUS, który rósłby wraz z dochodami płatnika. Podobne lub wręcz identyczne propozycje pojawiają się niezależnie od siebie (>>czytaj więcej) i już samo to wskazuje, że jest coś na rzeczy.

Klin podatkowy (tax wedge) to syntetyczna miara obciążeń nakładanych przez państwo na pracę. Wzór na wyliczenie rozmiarów klina:

550-1

Punktem wyjścia raportu pt. „Jak naprawić klin podatkowy w Polsce” przygotowanego na zlecenie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest niekwestionowana (przynajmniej nie na głos) konstatacja, że klin podatkowy w Polsce jest wprawdzie relatywnie niepokaźny, ale za duży jak na siły witalne polskiej gospodarki. W obrazowym tej tezy ujęciu: mocarz- rekordzista dźwignie i ze 300 kilogramów z podestu, a my – ciągle jeszcze chucherko, choć już cokolwiek wyrośnięte, i na marne 100 kilo porwać się ciągle nie możemy.

Potwierdzają to pracodawcy, którzy uważają, że przeszkodą numer jeden w prowadzeniu biznesu w Polsce są wysokie podatki (CIT i PIT) w połączeniu z wysokimi składkami na ubezpieczenia społeczne. Stąd niska skłonność do tworzenia oficjalnych, rejestrowanych miejsc pracy i do podwyższania wynagrodzeń. Zaprzeczać tym opiniom przedsiębiorców mogą wyłącznie osoby, które nigdy nie brały i nie ponosiły odpowiedzialności za ludzi przez siebie zatrudnionych.

Według Piotra Araka, autora raportu, zmiana klina podatkowego jest niezbędna, aby podnieść poziom zatrudnienia w Polsce. Podkreślić trzeba użycie słowa „zmiana”, zamiast oczekiwanego podświadomie słowa „zmniejszenie”.

W obecnym modelu, w którym państwo deklaruje zapewnienie Polakom emerytur i rent, a mowa jest w dodatku o świadczeniach godziwych, wobec braku innych dochodów na ten cel jak podatkowo-składkowe, nic nie zastąpi dotychczasowych źródeł finansowania świadczeń społecznych. Płatności na ten cel nie można też zmniejszyć, chyba że przejdziemy od modelu solidarnościowego do modelu „każdy martwi się o siebie i ewentualnie bliskich”.

Można wszakże inaczej rozłożyć ciężary i poszerzyć opodatkowany i oskładkowany obszar zatrudnienia, tzn. objąć kuratelą US i ZUS tzw. szarą strefę oraz ograniczyć rozmiary zatrudnienia w formie umów cywilnoprawnych zawieranych wyłącznie w celu zmniejszenia indywidualnych klinów podatkowych.

Klin-podatkowy.OF

 

Polski klin podatkowy bije przede wszystkim w pracowników z dołu drabiny wynagrodzeń. Przesądza o tym niewielka liczba progów podatkowych, karykaturalnie niski poziom kwoty wolnej od podatku oraz ustanowienie pułapu maksymalnej kwoty składek „na ZUS” do odprowadzenia w ciągu roku, co jest bardzo istotnym przywilejem fiskalnym dla osób o ponadprzeciętnych wynagrodzeniach.

W konsekwencji, klin podatkowy w Polsce dotykający osoby zarabiające dwie trzecie średniej krajowej wynosi 34,8 proc. i jest o 2,6 punktu procentowego wyższy niż średnia dla wszystkich (w większości znacznie bogatszych od nas) państw OECD. W przypadku osób zatrudnionych na umowy – zlecenia klin jest obecnie mniejszy o kilka punktów procentowych od średniego dla Polski w wysokości 35,6 proc. (w 2014 r.), a w przypadku umów o dzieło może wynosić zaledwie 9 lub 14 proc.

Ponieważ w obciążeniach podatkowych pracy dominują składki (80 proc. całości obciążeń), to pierwsza rekomendacja z raportu o charakterze zdroworozsądkowym, upraszczającym, rozwidniającym horyzont poznawczy i redukujących koszty poboru oraz podziału i alokacji wpływów jest połączenie PIT ze składką ZUS w jedną płatność oraz zastosowanie wyższej progresywności PIToZUSu.

Druga rekomendacja dotyczy tzw. jednolitego kontraktu o pracę, który nabierałby właściwości umowy na czas nieokreślony wraz z upływem czasu zatrudnienia. W pierwszym roku pracy pracownikom przysługiwałby 2-tygodniowy okres wypowiedzenia i urlop w wymiarze 1,5 dnia za jeden przepracowany miesiąc. Po trzech latach wypowiedzenie byłoby trzymiesięczne a urlop trwał 26 dni.

Trzecia, to poprowadzenie najpierw dyskusji eksperckiej, żeby przedstawione rozwiązania zweryfikować, ulepszyć, albo znaleźć jeszcze skuteczniejsze, a potem kampanii wyjaśniającej, towarzyszącej wprowadzanym zmianom, po to uzyskać dla nich poparcie społeczne.

Do rekomendacji Polityki Insight dodać należałoby jednak koniecznie kilkumiesięczny, zamknięty obóz przygotowawczy dla czołówki, peletonu i maruderów polskiej polityki, żeby zrozumieli politycy (przynajmniej z grubsza) o co chodzi w sprawie finansowania emerytur, zdrowia, a także dobrostanu osób sędziwych i uświadomili sobie wreszcie powagę chwili.

Infografiki: OF/LR
550-1
Klin-podatkowy.OF

Otwarta licencja


Tagi