Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

MFW: Droga do stabilności będzie wyboista

2,3 bln dolarów – tyle strat odnotuje cały światowy portfel obligacji na wzroście stóp o 1 punkt proc. Nic dziwnego, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że nieostrożne wycofywanie z programu QE może wiele zepsuć w globalnej gospodarce.  Szczególnie, że nierozwiązane problemy mają także rynki wschodzące oraz strefa euro.

MFW: Droga do stabilności będzie wyboista

Christine Lagarde dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Fot. CC BY-NC-ND by International Monetary Fund

– Zacznijmy od tego, że to dobra wiadomość. Normalizacja polityki monetarnej odzwierciedla to, że gospodarka USA radzi sobie lepiej – mówił José Viñals, który w MFW odpowiada za globalny raport o stabilności. Zaraz dodał jednak, że wycofywanie z programu skupu obligacji przez Fed będzie także dużym wyzwaniem. Amerykański bank centralny nie może bowiem kontrolować szczególnie długoterminowych rynkowych stóp, a ich nadmierny wzrost może mieć poważne konsekwencje.

Chodzi głównie o zbyt szybki wzrost oprocentowania amerykańskich obligacji, który sprawi, że ani Waszyngton nie będzie się już tak tanio finansował, ani gospodarki wschodzące, skąd gorący kapitał przeniesie się do USA. Znamienne, że o ile ekonomiści MFW spodziewają się pierwszych podwyżek stóp proc. w Stanach Zjednoczonych dopiero w 2016 roku, to rynek zakłada je już w połowie 2015 roku.

Nadmiernie „przestrzelone” w górę stopy procentowe mogą także zmusić mocno zlewarowane fundusze nieruchomości do wyprzedaży aktywów, co spowoduje zawirowania na wszystkich rynkach opartych na wartości hipotek. Te zawirowania mogą się przenieść na inne klasy aktywów – ostrzega MFW.

Z tego powodu Fundusz radzi Fed przyjęcie bardzo jasnej strategii komunikacyjnej, która choć trochę ograniczy zmienność rynkowych stóp procentowych. Problem w tym, że o taką strategię trudno w momencie, w którym na czele Fed do 31 stycznia 2014 roku stoi Ben Bernanke, a potem już najprawdopodobniej (nominowana przez prezydenta Baracka Obamę, konieczne jest jeszcze zatwierdzenie nominacji przez Senat)  Janet Yellen. Nie wiadomo więc kiedy groźba ograniczenia QE, która wisi w powietrzu od maja w końcu się zrealizuje.

Główną ofiarą tej niepewności są rynki wschodzące – dla MFW to powód do niepokoju numer dwa. W raporcie przypomniano, że od czasu upadku banku Lehman Brothers na rynki obligacji w tych krajach napłynęło ponad bilion dolarów, a więc prawie o połowę więcej niż wynika z długoterminowego trendu. Efektem były rekordowo niskie koszty finansowania, na których skorzystała także Polska.

„Płynność rynku pogorszyła się w ostatnich latach, czyniąc lokalne stopy procentowe bardziej wrażliwymi na zmiany nastrojów inwestorów. W tym samym czasie bilanse przedsiębiorstw się pogorszyły, luki finansowe rosną, a wzrost gospodarczy zwalnia. To wystawia te kraje na bardziej poważne napięcia na rynku” – przestrzega MFW.

Zagrożeniem numer trzy jest sytuacja w strefie euro. Wciąż nie znaleziono bowiem sposobu aby przerwać spiralę, w której problemy firm ze spłatą kredytów stają się problemami banków, co zmusza je do podnoszenia odsetek, a to z kolei jeszcze bardziej pogrąża firmy. Mechanizm ten obserwujemy we Włoszech, Hiszpanii i w Portugalii.

Z testów MFW wynika, że hiszpańskie banki mogą odnotować aż 104 mld euro strat na pożyczkach dla firm w najbliższych dwóch latach, ale ta kwota znajduje się już w odpisach. We Włoszech straty mogą przerosnąć te z odpisów o 53 mld euro, a w Portugalii o 8 mld euro. W obu przypadkach mogą być jednak pokryte z zysku operacyjnego banków.

Niemniej „wiara inwestorów w bilanse banków strefy euro musi zostać przywrócona, a unia bankowa dokończona” – radzi Fundusz. Drugi filar tego projektu – jednolity mechanizm restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (ang. Single Resolution Mechanism – SRM) jest równie ważny jak wspólny nadzór nad bankami, co do którego już się porozumiano.

W raporcie MFW nie znajdziemy wiele o Polsce, ale to chyba dobra wiadomość, skoro koncentruje się on na potencjalnych zagrożeniach dla stabilności systemu finansowego.

„Polska zasadniczo przestrzega podstawowych zasad w zakresie regulacji i nadzoru banków, firm ubezpieczeniowych, oraz systemu gwarantowania depozytów. Jednak nadzór potrzebuje większych uprawnień, niezależności i zasobów, a ustawodawstwo wprowadzające Radę ds. Ryzyka Systemowego powinno zostać przyśpieszone. Przywracanie równowagi systemu finansowego w kierunku rozwoju rynku kapitałowego także jest ważne” – radzi MFW.

Raport można znaleźć na stronie MFW

Christine Lagarde dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Fot. CC BY-NC-ND by International Monetary Fund

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Jak Stany Zjednoczone radziły sobie wcześniej z wysoką inflacją

Kategoria: Analizy
Aktualna inflacja w USA pozostaje blisko poziomów z okresu czarnej dekady bankowości centralnej, czyli lat siedemdziesiątych. Czy odpowiedzialnością za wysoką inflację z tamtych czasów możemy obarczyć szoki podażowe?
Jak Stany Zjednoczone radziły sobie wcześniej z wysoką inflacją

MFW: rośnie ryzyko dla stabilności finansowej na świecie

Kategoria: Instytucje finansowe
MFW ostrzega, że wojna w Ukrainie stwarza zagrożenie dla stabilności finansowej na świecie, a jej długofalowe skutki gospodarcze pozostają nieznane. W warunkach spowalniającego ożywienia po pandemii skutki wojny przetestują odporność rynków finansowych.
MFW: rośnie ryzyko dla stabilności finansowej na świecie