Mniej zasiłków, to więcej rąk do pracy

Jak poprawić stan finansów publicznych? Jesienią Forum Obywatelskiego Rozwoju przedstawiło propozycje zmian dotyczące ograniczeń w polityce socjalnej. W założeniu – miałoby to wpłynąć na zwiększenie liczby pracujących, a w konsekwencji poprawić sytuację budżetu. Nie wszyscy się z tym zgadzają.
Mniej zasiłków, to więcej rąk do pracy

Wstrzymanie planowanego wydłużenia płatnych urlopów macierzyńskich do 26 tygodni w 2014 r. mogłoby przynieść 900 mln w 2015 roku. (CC By-NC Grant MacDonald)

Ekonomiści FOR Aleksander Łaszek, Andrzej Rzońca i Wiktor Wojciechowski przedstawili w marcu wyliczenia, jakie efekty finansowe budżetowi państwa mogłyby dać zmiany dotyczące m.in. zasiłków chorobowych, czy macierzyńskich. Założyli, że nie będą one wprowadzone w tym roku, gdyż naruszają one interesy różnych grup społecznych i w roku wyborczym szanse realizacji są zerowe. Efektów finansowych można byłoby oczekiwać począwszy dopiero od roku 2012.

Doraźne zmiany są nierealne, warto jednak mieć w pamięci o jakich sumach oszczędności budżetowych może być mowa:

– Wstrzymanie planowanego wydłużenia płatnych urlopów macierzyńskich do 26 tygodni w 2014 r. mogłoby dać 250 mln zł w roku 2012 i kwota ta rosłaby w następnych latach do 900 mln w 2015 roku. W sumie w ciągu tych czterech lat oznaczałoby to dla budżetu zmniejszenie wydatków o 2,45 mld złotych.

– Obniżenie wysokości zasiłków chorobowych z 80 do 60 proc. wynagrodzenia i wprowadzenie 3-dniowego okresu oczekiwania na zasiłek mogłoby przynieść 900 mln zł w roku 2012 i po 1,8 mld zł w latach następnych – w sumie do 2015 roku 6,3 mld zł.

– Dostosowanie wysokości zasiłków chorobowych funkcjonariuszy i żołnierzy do zasad obowiązujących w systemie pracowniczym dałoby efekt rzędu 10 – 20 mln zł rocznie. Nie chodzi więc o efekt finansowy, ale raczej o porządkowanie i ujednolicanie systemu.

– Obniżenie wysokości zasiłków opiekuńczych z 80 do 60 proc. wynagrodzenia i wprowadzenie 3-dniowego okresu oczekiwania na zasiłek oznaczałoby zmniejszenie wydatków budżetu o 100 mln zł w pierwszym roku reformy i po 200 mln zł w latach następnych.

– Przywrócenie wysokości zasiłków dla bezrobotnych sprzed ich podniesienia w 2010 r. dałoby budżetowi po 100 mln zł rocznie.

W sumie efekty finansowe pakietu zmian w ubezpieczeniach społecznych w latach 2012 – 2015 mogłyby przynieść kwotę 9,8 mld zł.

Propozycje budzą opór

– Zaproponowane przez nas zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych mają wspólny mianownik – zwiększenie podaży pracy, zwiększenie bodźców, żeby więcej osób było aktywnych zawodowo – mówi Wiktor Wojciechowski z FOR – Od 2004 roku mieliśmy bardzo szybki wzrost zatrudnienia, ale współczynnik zatrudnienia, czyli relacja pracujących do emerytów jest nadal na bardzo niskim poziomie.

FOR akcentuje zwłaszcza potrzebę wstrzymania wydłużania urlopów macierzyńskich. Obecny czas ich trwania w Polsce nie odbiega od średniej dla krajów OECD. – Nie ma jednoznacznych dowodów, że wydłużenie urlopu macierzyńskiego spowoduje wzrost współczynnika dzietności. Uważamy, że lepiej pieniądze te wydać w inny sposób, np. na zwiększenie wydatków na instytucjonalną opiekę nad dziećmi, czyli to, co rząd obecnie robi – mówi Wiktor Wojciechowski z FOR.

Nie wszyscy jednak uważają, że są to dobre propozycje.

– Urlop macierzyński nie jest czynnikiem znacząco wpływającym na podaż pracy – komentuje propozycje FOR Agnieszka Chłoń-Domińczak, była wiceminister pracy. Filozofia wydłużania urlopów macierzyńskich, zaprezentowana w ustawie, jest bardzo elastyczna. Matka nie musi być na urlopie 26 tygodni, część obowiązkowa wynosi 20 tygodni. Pozostałe 6 tygodni można, ale nie trzeba wykorzystać. Można pracować w tym czasie na pół etatu, co pozwala łagodniej wrócić na rynek pracy.

– FOR twierdzi, że nie ma twardych dowodów, że wydłużenie urlopów macierzyńskich powoduje wzrost dzietności – oponuje Agnieszka Chłoń-Domińczak – ale też nie ma twardych dowodów, że jest zbędne. Zostawienie wydłużonych urlopów macierzyńskich byłoby tez wyraźnym sygnałem ze strony państwa, że polityka prorodzinna jest ważna. Skrócenie ich to zły sygnał.

Również obniżenie zasiłków chorobowych i opiekuńczych nie jest dobrym rozwiązaniem – ocenia Agnieszka Chłoń-Domińczak. Bo jeżeli ktoś jest naprawdę chory, to ma większe wydatki, choćby na leki czy rehabilitację. I te 60 proc. wynagrodzenia może być dla mniej zarabiających za mało, żeby się skutecznie leczyć – mówi była wiceminister pracy.

Zgadza się natomiast z propozycją wprowadzenia okresu oczekiwania na świadczenie, czyli na zasadę, że za początek zwolnienia choremu się nie płaci. Powinno to być powszechne rozwiązanie. Warto tu przypomnieć, że Polsce obowiązywała już zasada jednego dnia oczekiwania, ale dotyczyło to jedynie zwolnień do 5 dni. Rozwiązanie to zostało jednak wypaczone przez wydłużanie zwolnień chorobowych powyżej 5 dni.

– W przypadku zasiłków opiekuńczych sprawa jest trudniejsza, nie tak jednoznaczna. Wciągniecie do tego systemu funkcjonariuszy nie budzi moich wątpliwości – mówi Agnieszka Chłoń-Domińczak.

W kwestii zasiłków dla bezrobotnych, bardzo ważne jest to, czego w pozycji FOR nie ma – uważa Agnieszka Chłoń-Domińczak. Zwraca uwagę na związanie z zasiłkiem prawa do świadczeń zdrowotnych. Jest to mechanizm, który zwiększa liczbę bezrobotnych, bo wiele osób rejestruje się tylko po to, żeby uzyskać prawo do opieki zdrowotnej. W efekcie rosną koszty administracyjne w urzędach pracy, nie mówiąc już o zafałszowaniu statystyk bezrobocia.

Firmowany przez prof. Leszka Balcerowicza zestaw propozycji FOR dotyczących wprowadzenia ograniczeń w wydatkach socjalnych, jak żaden inny postulat, wywołał falę krytyki, oburzenia i zarzutów z lewej i prawej strony sceny politycznej. Sporo krytycznych ocen sformułowali też eksperci od rynku pracy i polityki społecznej. Propozycje te – jak się wydaje – mają jednak najmniej szans na realizację. Wzburzyły dużo krwi, a jednocześnie spodziewane efekty finansowe byłyby niższe niż w przypadku innych propozycji.

Wstrzymanie planowanego wydłużenia płatnych urlopów macierzyńskich do 26 tygodni w 2014 r. mogłoby przynieść 900 mln w 2015 roku. (CC By-NC Grant MacDonald)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Kategoria: VoxEU
Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych są zwykle zawyżone, systematycznie niesymetryczne i skorelowane z cechami społecznymi i demograficznymi. Badanie tych niejednorodności i ich wpływu na zagregowane wyniki gospodarcze jest obecnie kluczowym wyzwaniem dla decydentów politycznych.
Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (09–13.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce