Najdłużej odpoczywają najwydajniejsi

Z 26-dniowym ustawowym urlopem Polacy plasują się w czołówce zapracowanych narodów. Najwięcej wolnego, bo aż 7 tygodni rocznie, mają Niemcy. Z reguły więcej czasu na odpoczynek mają mieszkańcy krajów, w których wydajność pracy jest wyższa niż w Polsce.

 

Przy okazji rozważań na temat wydajności pracy i kłopotów z jej mierzeniem w świecie z powodu odmienności statystyk, eksperci OECD – Ashley Ward, Maria Belen Zinni i Pascal Marianna, zestawili dane dotyczące czasu pracy w poszczególnych krajach członkowskich. W opublikowanym przez nich opracowaniu („International productivity gaps. Are labour input measures comparable”) znaleźć można także dane dotyczące liczby dni wolnych od pracy.

Z danych (stan na 2016 r.), które dotyczą jedynie krajów europejskich oraz USA, wynika, że najwięcej płatnego czasu wolnego – 7 tygodni w ciągu roku – mają nasi zachodni sąsiedzi. Na 6 i więcej tygodni w ciągu roku mogą liczyć pracownicy w jeszcze ośmiu krajach europejskich – Finlandii, Norwegii, Litwy, Danii, Belgii, Szwecji, Austrii i Francji. Społeczeństwa tych na ogół północnych krajów uchodzą za bardziej pracowite od Południowców, ale statystki czasu pracy (a raczej czasu „świętowania”) tezy tej nie potwierdzają. W Turcji, Grecji, czy Portugalii mniej jest wolnych dni od pracy niż w krajach nordyckich.

Stereotypom przeczą także dane dotyczące liczby godzin przepracowanych w ciągu roku. Przykładowo w Norwegii (najmniej w Europie) wynosi ona przeciętnie tylko 1369 godzin, w Danii – 1446, w Niemczech – 1448, w Szwecji – 1465. Na Południu tymczasem liczba godzin pracy (obejmuje on nie tylko czas ustawowy, ale czas faktycznie spędzony w pracy) jest na ogół większa: na Węgrzech – 1838, w Grecji – 1892, w Turcji – aż 2220.

Pod względem liczby godzin przepracowanych w ciągu roku Polacy znajdują się w europejskiej czołówce.

Polska na tym tle lokuje się wśród krajów bardziej pracowitych niż świętujących. Chociaż świąt nam ostatnio przybywa, to jednak 5,2 tygodnia opłaconego przez pracodawcę czasu wolnego to wśród krajów OECD stan nadal niski. Należymy natomiast do czołówki pod względem liczby godzin przepracowanych w ciągu roku. W 2016 r. było ich u nas przeciętnie 1832. W Europie więcej czasu spędzają w pracy jedynie wspomniani Węgrzy, Grecy i Turcy. W przeliczeniu na okres tygodniowy oznacza to w polskim przypadku 42,4 godziny, w czym mieści się przeciętnie 0,7 godziny pracy w ramach nadgodzin, a 0,8 godziny u jakiegoś innego, dodatkowego pracodawcy.

Jeśli doszukiwać się jakichś prawidłowości to wyraźnie widać związek liczby godzin pracy (i odpoczynku) z poziomem wydajności pracy. Najwyższy poziom wydajności pracy, obliczany w wielkości produktu krajowego brutto (w dolarach USA, według parytetu siły nabywczej) wypracowanego w czasie 1 godziny pracy, notowany jest w krajach północnych: w Irlandii (95,45 dol.), w Luksemburgu (93,72 dol.), w Norwegii (77,91 dol.). Kraje z wydajną pracą stać na wydłużenie czasu odpoczynku swoich mieszkańców.

Dla porównania w Polsce – jak wyliczają eksperci OECD wg powyższej metodologii – na godzinę pracy przypada 31,57 dol. Mniej niż w Grecji, Estonii i Turcji. Świętujemy za to nieznacznie od nich dłużej. Dla odmiany na Łotwie – liczba dni wolnych nieznacznie większa, chociaż wydajność pracy niższa niż w Polsce.

Krajem absolutnie innym, umykającym wszelkim prawidłowościom jeśli chodzi o czas pracy, długość urlopów oraz ich związki z wydajnością pracy, są Stany Zjednoczone. W USA tradycyjnie roczny czas pracy jest długi, dłuższy niż w Polsce (1842 godziny), a wakacyjne urlopy krótkie (niepełne 3 tygodnie w roku). Wydajność pracy należy do najwyższych w świecie (69,63 dol. na godzinę pracy). Nic więc dziwnego dlaczego za oceanem każde nawet pojedyncze dni świąt są tak bardzo wyczekiwane.

>>> OECD o czasie pracy i wydajności

Otwarta licencja


Tagi