Państwowe fundusze pomogą, ale nie bezinteresownie

Kryzys finansowy sprzyja ekspansji i wzrostowi znaczenia państwowych korporacji i funduszy inwestycyjnych z krajów rozwijających się. Państwowe fundusze to długookresowy inwestor, dobry zwłaszcza wtedy gdy brakuje kapitału. Nie ma jednak nic za darmo. Zainteresowanie funduszy wzbudzają zwłaszcza strategicznie ważne firmy i dziedziny gospodarki.
Państwowe fundusze pomogą, ale nie bezinteresownie

Yngve Slyngstad, prezes Norges Bank Investment Mamgement, wzorcowego państwowego funduszu majątkowego. (CC BY-ND Norges Bank)

W styczniu tego roku tezę o wzroście znaczenia państwowych korporacji i funduszy inwestycyjnych z krajów rozwijających się postawił tygodnik The Economist. Niedawno najstarszy bank na świecie, włoski Banca Monte dei Paschi di Siena, opublikował raport wskazujący na wzrost znaczenia państwowych funduszy majątkowych (PFM, ang. sovereign wealth funds) w Europie – ich inwestycje stanowią już 36 proc. kapitalizacji włoskiej Borsa Italiana, 25 proc. brytyjskiej London Stock Exchange i pomiędzy 17 a 19 proc. kapitalizacji spółek notowanych na giełdach w Niemczech i Francji.

Co istotne, pojawiają się oznaki, że skala inwestycji państwowych funduszy majątkowych jest coraz liczniejsza: w przypadku Włoch w tym roku sięgają one już ok.1,5 miliarda euro, podczas gdy w całym roku 2011 wyniosły ok. jedną trzecią, tj. 500 milionów euro.

Zwiększona aktywność inwestycyjna państwowych funduszy majątkowych podczas kryzysu nie powinna dziwić. Podobna sytuacja miała miejsce w Stanach Zjednoczonych ponad cztery lata temu, kiedy w wyniku spadku cen walorów na amerykańskich giełdach m.in. Government Investment Company of Singapore (GIC) stał się udziałowcem banku UBS, Abu Dhabi Investment Authority (ADIA) udziałowcem Citigroup a Temasek z Singapuru udziałowcem Merrill Lynch.

Szybki wzrost zaangażowania funduszy

Według danych Monitor Group w 2008 roku globalna liczba inwestycji państwowych funduszy majątkowych wzrosła o ponad 31 proc. w stosunku do 2006 roku, podczas gdy na podstawie danych OECD można stwierdzić, że w tym samym okresie globalna aktywność inwestycyjna zmalała. Inne dane OECD wskazują również na fakt, że udział państwowych inwestorów w globalnych fuzjach i przejęciach wzrósł w okresie kryzysu do ponad 20 proc. (w porównaniu do ok. 4 proc. jeszcze w 2007 roku).

Państwowe fundusze majątkowe inwestują więc wtedy, kiedy słabnie aktywność innych inwestorów. Wynika to z tego, że PFM są instytucjami państwowymi oraz długoterminowymi inwestorami – w niektórych krajach prawo stanowi, że środków w nich zgromadzonych nie można wyciągnąć przed upływem określonego okresu. Dlatego państwowe fundusze majątkowe nie doświadczają odpływu kapitału w czasie gorszej koniunktury, czyli wtedy kiedy z takimi problemami boryka się większość inwestorów i funduszy inwestycyjnych. Pozwala im to pozostać „na powierzchni”, korzystać z pojawiających się okazji i inwestować w spółki, których kurs giełdowy znajduje się na rekordowo niskim poziomie.

Co ciekawe, kiedy w 2008 roku tak znacznie zwiększyła się liczba inwestycji PFM duża część mediów i polityków biła na alarm, że oto u wrót gospodarek zachodnich stoją konie trojańskie: niewiele o nich wiadomo. Są to mało transparentne instytucje, to jeszcze pochodzą z krajów mało przyjaznych zachodowi (przykładem Chiny czy Libia). Większość nie ujawnia wielu informacji nt. polityki inwestycyjnej czy nawet wielkości aktywów. Wyjątkiem jest fundusz norweski.

Politycy szerzej się uśmiechają

Tymczasem ostatnio coraz więcej przywódców państw dąży do spotkań z osobami zarządzającymi największymi państwowymi funduszami majątkowymi. Dotyczy to przede wszystkim krajów europejskich w trudnej sytuacji finansowej, jak choćby Hiszpanii; ale również Polski. Ostatnio premier RP Donald Tusk, przy okazji azjatyckiego tournée, spotkał się z przedstawicielami Government Investment Corporation i Temasek z Singapuru. Jeszcze dalej posunęły się Włochy: Fondo Strategico Italiano utworzył wraz z Qatar Holding joint-venture o nazwie IQ Made in Italy Venture, który przeznaczy nawet 2 mld euro na finansowanie włoskich przedsiębiorstw.

Głównym powodem, dla którego państwa są teraz mniej negatywnie usposobione do państwowych funduszy majątkowych są kwestie finansowe. Fundusze te pochodzą z krajów, gdzie określenia takie, jak „zaciskanie pasa” są niezwykle rzadko wymawiane, chyba, że w znaczeniu pierwotnym. Inwestycje takich funduszy mogą być więc niezwykle użyteczne dla finansów publicznych i na przykład znacznie obniżyć rentowności obligacji skarbowych.

„Zastrzyk” kapitału ma ponadto pozytywny wpływ na ogólną sytuację gospodarczą – ułatwia firmom znajdowanie finansowania. W przypadku dużego załamania na rynkach państwowe fundusze majątkowe mogą także przyczynić się do wzmocnienia sytuacji finansowej niektórych instytucji, jak to pokazuje wspomniana wyżej inwestycja w akcje UBS w 2007 roku, w momencie kiedy ten szwajcarski bank był na skraju bankructwa.

Szczególne zainteresowania państwowych funduszy

Ciężej ocenić długoterminowe konsekwencje inwestycji państwowych funduszy majątkowych, które od zaledwie kilku lat (pomijając przeszłe pomniejsze transakcje) w tak dużej skali obecne są na zachodnich rynkach finansowych. Niewątpliwą zaletą dla spółek jest wymieniana już wcześniej najważniejsza ich cecha, tj. długookresowość – nie mają one czysto spekulacyjnych celów i planują inwestycje na lata.

Nie znaczy to jednak, że obawy wobec inwestycji tych funduszy całkowicie zanikły. Częstym obiektem ich zainteresowań pozostają inwestycje w spółki o szeroko pojętym strategicznym charakterze. Przykładowo, minister obrony Grecji ostatnio poinformował, że Katar zainteresowany jest uczestnictwem w programie prywatyzacyjnym między innymi greckich spółek zbrojeniowych. Pojawia się więc pytanie, czy z punktu widzenia interesu narodowego bezpieczne jest, by spółka obcego państwa miała bezpośredni wpływ na decyzje zapadające w kluczowych dla państwa instytucjach.

Państwowe fundusze majątkowe zainteresowane są także inwestycjami w projekty infrastrukturalne. W 2011 roku China Investment Corporation stał się posiadaczem blisko 9 proc. udziałów w Kemble, spółce-matce Thames Water, która zarządza między innymi kanalizacją w aglomeracji londyńskiej. Z kolei w 2012 roku Qatar Holding nabył 20 proc. udziałów w BAA, spółce zarządzającej między innymi lotniskami w Londynie.

W ostatnich latach nie było wielu zdarzeń, które wskazywałyby na zabarwienie polityczne inwestycji państwowych funduszy majątkowych. Zazwyczaj po zakupie udziałów w spółce fundusz majątkowy jest stosunkowo pasywny i nie narzuca swojego punktu widzenia. Warto jednak pamiętać, że PFM cały czas rozwijają się: zwiększają wartość aktywów i zmieniają, rozwijają politykę inwestycyjną.

Dlatego nie należy twierdzić, że w nadchodzących latach będzie podobnie. Przypadek głośnej ostatnio fuzji pomiędzy Glencore i Xstrata pokazuje, że fundusze majątkowe potrafią tupnąć nogą: Qatar Holding (a wraz z nim inni inwestorzy, między innymi Norges Bank Investment Management, zarządzający norweskim PFM), który posiadał ponad 12 proc. udziałów w Xstracie sprzeciwiał się parytetowi wymiany akcji na Glencore.

Fundusz miał spore wpływy: do zablokowania całej transakcji wystarczało 16,5 proc. głosów. Po długich negocjacjach zarząd Glencore w końcu zgodził się podwyższyć parytet z 2,8 na 3,05. Wprawdzie Katar dotychczas żądał parytetu na poziomie 3,25 zaakceptował nową propozycję i transakcja stała się możliwa.

Powyższy wyjątek może oczywiście potwierdzać regułę. Na razie brakuje rzetelnych dowodów na wrogie zamiary państwowych funduszy majątkowych. Nie mniej jednak stawką w tej grze są często spółki strategiczne, istotne z uwagi na bezpieczeństwa krajów będących celami inwestycji: dlatego czujności nigdy za wiele. Na razie – jak się wydaje – lepiej postawić na mechanizmy wczesnego ostrzegania (oraz na wzmocnienie stabilności finansowej kluczowych spółek) niż na politykę protekcjonistyczną.

Marcin Obroniecki

Autor jest absolwentem paryskiego Instytutu Nauk Politycznych (Sciences Po) i SGH oraz współredaktorem dwóch portali nt. państwowych funduszy majatkowych: www.sovereignwealthfunds.plwww.sovereignwealthfundsnews.com.

Yngve Slyngstad, prezes Norges Bank Investment Mamgement, wzorcowego państwowego funduszu majątkowego. (CC BY-ND Norges Bank)

Tagi


Artykuły powiązane

Fundusze PE inwestują w tym roku ostrożniej

Kategoria: Analizy
Wysoka inflacja i inwazja Rosji na Ukrainę sprawiły, że polityka inwestycyjna funduszy private equity jest w tym roku dużo ostrożniejsza niż w 2021 r., w którym na przejęcia firm wydały najwyższą kwotę w historii.
Fundusze PE inwestują w tym roku ostrożniej