Autor: Katarzyna Kozłowska

Publicystka, wydawca książek ekonomicznych, koordynator projektów medialnych.

Sachs i Krugman: stare pytania w nowym roku

Noworoczny spór Jeffreya Sachsa z Paulem Krugmanem. Amerykański ekonomista, słynny doradca rządów – m.in. w krajach Europy Wschodniej, wykładowca Uniwersytetu Columbia zarzuca nobliście z ekonomii kabotyństwo i nieumiejętność stawiania prognoz.
Sachs i Krugman: stare pytania w nowym roku

Od lewej: Paul Krugman (CC BY-NC Alan C) i Jeffrey Sachs (CC BY-NC World Economic Forum)

Poszło o sylwestrowy tekst Paula Krugmana w The New York Times pt. „The Obama Recovery”. Autor, zwany “sumieniem liberałów” rozpoczął go łamigłówką, która brzmiała mniej więcej tak: wyobraź sobie, że z jakiegoś powodu zaczynasz regularnie uderzać się w głowę kijem bejsbolowym. Kiedy wreszcie przestajesz, czujesz ulgę. Jakiej wiedzy dostarcza ci ten fakt nagłej poprawy? Krugman sam sobie odpowiada: ano takiej, że nic groźnego nie dzieje się z twoim zdrowiem. Bolało, bo uderzałeś się pałką.

Łamigłówka miała być symbolicznym opisem sytuacji, w której w ostatnich latach znalazło się kilka dużych gospodarek. Na przykład Wielka Brytania:

Back in 2010 Britain’s newly installed Conservative government declared that a sharp reduction in budget deficits was needed to keep Britain from turning into Greece. Over the next two years growth in the British economy, which had been recovering fairly well from the financial crisis, more or less stalled. In 2013, however, growth picked up again — and the British government claimed vindication for its policies. Was this claim justified?

Zdaniem Krugmana zaciskanie pasa – narzucone przez konserwatywny rząd Davida Camerona w 2010 roku – doprowadziło Wyspy do wielomiesięcznej stagnacji, z której brytyjska gospodarka zaczęła się wyrywać dopiero 2013 roku. Krugman nie podaje dokładnych parametrów, ale zapewne chodzi mu o:

  • Rok 2011. Wzrost gospodarczy na poziomie 1,1 proc. PKB (spadek po 1,7 proc. PKB w 2010):, stopa bezrobocia: 8,1 proc. (wzrost z 7,8 proc. rok wcześniej).
  • Rok 2012. Wzrost gospodarczy 0,3 proc., stopa bezrobocia: 7,9 proc.

Uzdrowienie gospodarki, które widać w poprawiających się wskaźnikach, przyszło dopiero w 2013 roku, gdy wzrost gospodarczy przyspieszył do 1,7 proc. PKB, a bezrobocie spadło jeszcze do 7,6 proc. (Warto dodać, że wszystko to przy zwiększającym się długu publicznym, który rósł z 76,4 proc. PKB w 2010 roku, przez 81,9 proc. w 2011, 85,5 proc. w 2012 do 87,2 proc. w 2013).

Poprawa kondycji brytyjskiej gospodarki (a także gospodarki USA) to wg Krugmana nie efekt cięć wydatków rządowych, które wprowadziły te kraje (w Wielkiej Brytanii ciął rząd Camerona, w Stanach wiele cięć miało charakter automatyczny, a to za sprawą Budget Control Act z 2011 roku, „strzygącą” wydatki, gdy strony w Kongresie nie dogadywały się co do wysokości cięć wydatków rządowych), tylko tego, że w końcu cięć zaniechano. Torysi poluzowali wreszcie (w 2012 roku) dyscyplinę budżetową, czyli przestali uderzać brytyjską gospodarkę kijem bejsbolowym – wyjaśnia Krugman.

Z tej retoryki drwi Jeffrey Sachs. W tekście pt. „Paul Krugman and the Obama Recovery” pisze, że żaden ze scenariuszy dotyczących ujemnych skutków oszczędzania, jakie kreślił w ostatnich kilkunasty miesiącach Krugman, nie sprawdził się:

Not one of his New York Times commentaries in the first half of 2013, when “austerian” deficit cutting was taking effect, forecast a major reduction in unemployment or that economic growth would recover to brisk rates. 

Zamiast słabnąć, gospodarki, które od 2010 i 2011 roku wprowadzały programy oszczędnościowe rosną. W Wielkiej Brytanii i w USA bezrobocie spada, a wzrost gospodarczy przyspiesza. Sachs przytacza za Międzynarodowym Funduszem Walutowym:

The US unemployment rate has fallen from 8.6% in November 2011 to 5.8% in November 2014. Real economic growth in 2011 stood at 1.6%, and the IMF expects it to be 2.2% for 2014 as a whole. GDP in the third quarter of 2014 grew at a vigorous 5% annual rate, suggesting that aggregate growth for all of 2015 will be above 3%.

Bezrobocie z 8,6 proc. w listopadzie 2011 roku spadło do 5,8 proc. w listopadzie 2014 roku. A przypomnijmy, że jeszcze w 2010 roku osiągało wartości dwucyfrowe. Wielu ekonomistów, w tym Krugman, martwiło się w swoich tekstach zjawiskiem jobless recovery, czyli ożywieniem gospodarczym w warunkach bezrobocia. Zwłaszcza problem bezrobocia był palący. Kolejni prezesi Fed (Bernanke, Yellen) zapowiadali, że program luzowania ilościowego, prowadzony od II kw. 2009 roku przez amerykański bank centralny (Fed), bardzo kontrowersyjny i będący przedmiotem sporów wśród ekonomistów na całym świecie, zostanie wstrzymany tylko w przypadku, gdy stopa bezrobocia spadnie poniżej 6,5 proc. W końcu, w IV kwartale 2014 roku zakończono go – wygląda na to, że ostatecznie (dobiegł końca QE3). Widać wyraźne ożywienie, które prawdopodobnie odwzorowane będzie w 3-procentowym wzroście gospodarczym na koniec 2015 roku (po wzroście 2,2 proc. PKB, jaki eksperci MFW szacują za 2014 rok).

A przecież Krugman wieszczył  upadek – twierdził, że polityka zaciskania pasa przyczyni się do wzrostu bezrobocia i osłabi wzrost realnego PKB. Co więcej, uważał, że redukcja deficytu wydłuży okres recesji i jeszcze ją wzmoże (nazywał taki stan: low-grade depression).

Dziś natomiast autor zwany „sumieniem liberałów” przekonuje, że przewidział także i wzrostowy scenariusz. Czyli – wieszczył gospodarczą katastrofę spowodowaną oszczędnościami, ale trafnie przewidział ożywienie gospodarcze, gdy rządy odejdą od cięć wydatków. Sachs twierdzi, że takie stawianie sprawy jest kuriozalne:

That is an incredible claim. The budget deficit has been brought down sharply, and unemployment has declined. Yet Krugman now says that everything has turned out just as he predicted.

Sachs przekonuje, że ożywienie jest wynikiem cięć prowadzonych przez administrację USA. Przypomina, że Kongres i Biały Dom od połowy 2011 roku ograniczały wydatki. Deficyt budżetowy (federal budget deficit) zmniejszono z 8,4 proc. PKB w 2011 roku do 2,9 proc. PKB w 2014. A wg MFW deficyt strukturalny spadł z 7,8 proc. potencjalnego PKB do 4 proc. potencjalnego PKB w latach 2011 – 2014.

Podobnie – wskazuje – rzecz się miała w Wielkiej Brytanii. Deficyt strukturalny obcięto z 8,4 proc. potencjalnego PKB w 2010 roku do 4,1 proc. potencjalnego PKB w 2014 roku (o tym jak kraje UE narzuciły sobie dyscyplinę budżetową, ciekawie pisał w 2012 roku w Obserwatorze Finansowym Witold Gadomski). Nawiasem mówiąc, Gadomski podobnie jak Krugman argumentował w tym tekście, że ograniczenie deficytu strukturalnego osłabi wzrost. A ten jest kluczowy dla poprawy sytuacji strefy euro:

Porównanie potrzeb pożyczkowych krajów UE (bieżących, nieskorygowanych o wahania cykliczne) oraz poziomu deficytu strukturalnego pokazuje ułomność tej drugiej kategorii. Bieżący deficyt jest wyższy od strukturalnego, gdyż w tym roku i przyszłym kraje Unii Europejskiej zanotują niski wzrost lub recesję. Ale to bieżące potrzeby pożyczkowe wpływają na stan zadłużenia. Co więcej, ograniczanie deficytu strukturalnego spowolni wzrost lub pogłębi recesję. Tym samym potrzeby pożyczkowe wzrosną, a dług się nie zmniejszy. (>>Dane dotyczące Europy za: Eurostat)

Według Krugmana poprawa najważniejszych parametrów gospodarek Wielkiej Brytanii i Stanów w najmniejszym nawet stopniu nie wynika z realizacji programów oszczędnościowych w początkach dekady. Znany z entuzjastycznego podejścia do koncepcji takich jak Obamacare czy American Jobs Act (czyli koncepcji związanych ze znacznymi wydatkami, mającymi zwiększać zabezpieczenie socjalne Amerykanów) ekonomista pisze, że do ożywienia doszło, bo „przestaliśmy przykręcać śruby: wydatki publiczne może nie rosną, ale przynajmniej przestały spadać”.

Wyspiarze zresztą, zdaniem noblisty z 2008 roku, za chwilę znów wpakują się w tarapaty.  Po tym jak złagodzono program oszczędnościowy (w 2012 roku deficyt budżetowy wyniósł 8,3 proc. PKB, wobec 7,6 proc. PKB rok wcześniej), konserwatywny rząd znów skierował gospodarkę na oszczędnościową ścieżkę (deficyt 5,8 proc. PKB w 2013 roku). >>Więcej na ten temat

Krugman za to pociesza Amerykanów: nawet jeśli amerykańskiej gospodarce wciąż doskwierałoby „strzyżenie” wydatków, dziś amerykańskie gospodarstwa domowe są w lepszej kondycji finansowej niż kilka lat temu, a obniżki cen ropy poprawią jeszcze ich sytuację  (choć ucierpieć mogą wybrane rgiony takie jak Teksas – zresztą królestwo nielubianych przez Krugmana Republikanów).

I kto ma rację?

Opracowała Katarzyna Kozłowska

 

Od lewej: Paul Krugman (CC BY-NC Alan C) i Jeffrey Sachs (CC BY-NC World Economic Forum)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane