Autor: Daniel Gros

Dyrektor brukselskiego think tanku Ośrodek Badań Polityki Europejskiej, publicysta Project Syndicate.

W sprawie bezrobocia młodych alarm ogłoszono za wcześnie

Kilka powodów każe wątpić czy bezrobocie wśród młodych stanowi osobny problem, zasługujący na specjalne traktowanie. Statystyka wprowadza w błąd i zawyża skalę problemu. W kategoriach ekonomicznych można dowodzić, że bezrobocie wśród młodych jest mniej istotne niż wśród osób, które są w pełni możliwości zarobkowych.
W sprawie bezrobocia młodych alarm ogłoszono za wcześnie

Szwecja i Wlk Brytania powinny się bardziej martwić bezrobociem młodych, bo stanowi ono aż 40 proc. całkowitego bezrobocia. W Grecji i Hiszpanii tylko 25 proc. (CC By Labour Youth)

Architekci europejskiej polityki uznali, że muszą być postrzegani jako „robiący coś” z bezrobociem młodzieży. Specjalny szczyt głów państw Europy w lutym 2012 roku zaproponował „Inicjatywę w sprawie zatrudnienia młodzieży”, a przewidywane w niej „nasilenie i przyspieszenie” posunięć zostało w grudniu 2012 roku zarekomendowane rządom jako „Pakiet na rzecz Zatrudnienia Młodych”.

Aktywność ta wynika głównie z reakcji na najnowsze, alarmujące dane o bezrobociu młodzieży na południu Europy. Tamtejsze niebotyczne jego wskaźniki powszechnie uważa się za nie do zaakceptowania z przyczyn politycznych. Jest jednak kilka powodów, skłaniających do wątpliwości, czy bezrobocie wśród młodych stanowi osobny problem, zasługujący na specjalne traktowanie. Oficjalne statystyki na ten temat są bowiem z dwóch względów mylące.

Po pierwsze, dane te odnoszą się do osób w wieku 15-24 lat. Ta grupa wiekowa składa się jednak z dwóch podgrup o bardzo różnych cechach. „Nastolatki” (15-19 lat) w większości powinny być nadal w szkole. Jeśli nie są, zapewne są bardzo mało uzdolnione – a więc nawet w dobrych czasach miałyby kłopoty ze znalezieniem zajęcia na pełen etat. Na szczęście ta podgrupa jest raczej mała (i wraz z upływem czasu jej wielkość się kurczy).

Bardziej powinno niepokoić bezrobocie wśród osób w wieku 20-24. Poszukujący zatrudnienia w pełnym wymiarze członkowie tej podgrupy mają zazwyczaj ukończone wykształcenie średnie, ale zdecydowali się nie zdobywać wykształcenia uniwersyteckiego (albo też wcześnie ukończyli studia).

Po drugie, dane o bezrobociu wśród młodzieży odnoszą się do osób zawodowo czynnych. W Europie jednak uczestnictwo nastolatków w rynku pracy wynosi przeciętnie 10 proc. W krajach takich jak Wielka Brytania czy Holandia, gdzie powszechnie zdarza się podejmowanie przez uczniów dorywczego zatrudnienia, odsetek zawodowo czynnych nastolatków sięga prawie 50 proc.

Eksperci rynku pracy uważają zatem stopę bezrobocia za współczynnik potencjalnie mylący, bo jeśli wynosi ona 50 proc., wcale nie oznacza to, że połowa młodej populacji jest bez pracy. Dlatego powinno się raczej zwracać uwagę na wskaźnik bezrobocia – czyli na odsetek bezrobotnych w całej badanej populacji – niż na stopę bezrobocia. [Wskaźnik bezrobocia to liczba bezrobotnych do liczby ludności w wieku produkcyjnym. Stopa bezrobocia – to odsetek osób bezrobotnych w liczbie cywilnej ludności aktywnej zawodowo – przyp. red.]

Jeśli spojrzeć na ten właśnie wskaźnik, to sytuacja rysuje się mniej alarmująco, niż wynikałoby z zamieszczanych na czołówkach gazet informacjach, że w Hiszpanii stopa bezrobocia wynosi ponad 50 proc., a w Grecji sięgnęła ostatnio nawet 62,5 proc. Dane te nie oznaczają, że prawie dwie trzecie młodych Greków to bezrobotni. Tylko 9 proc. greckich nastolatków jest aktywnych zawodowo; to z nich dwie trzecie nie może znaleźć pracy. Wskaźnik bezrobocia wśród nastolatków w Grecji wynosi zatem niespełna 6 proc. Liczba ta nie zyskuje jednak rozgłosu, gdyż jej wydźwięk jest o wiele mniej alarmujący.

W grupie wiekowej 20-24 lat różnica między podawaną stopą bezrobocia a jego wskaźnikiem (czyli odsetkiem młodych ludzi, którzy są bez pracy i poszukują zajęcia) jest mniej uderzająca. Ale nawet w tej grupie wiekowej można stwierdzić, że wskaźnik bezrobocia wynosi często około połowy powszechnie prezentowanej stopy bezrobocia.

Trzeba ponadto postawić pytanie: w jakim stopniu bezrobocie wśród młodzieży wpływa na jego łączny poziom? Spojrzenie pod tym kątem ujawnia obraz całkowicie odmienny od zwykle przedstawianego.

W krajach, gdzie problem ten przyciąga najwięcej uwagi (na południu strefy euro, przy czym najgorsze przypadki to przypuszczalnie Grecja i Hiszpania), młodzi bezrobotni stanowią niespełna jedną czwartą ogólnej liczby ludzi bez pracy. Stosunkowo dużo bardziej istotne jest bezrobocie wśród młodych w krajach takich jak Szwecja i Wielka Brytania, gdzie stanowi ono około 40 proc. bezrobocia całkowitego. Można by więc dowodzić, że te dwa kraje powinny się bardziej martwić bezrobociem młodych niż Hiszpania, czy Grecja.

Fakt, że bezrobocie wśród młodzieży stanowi po prostu część większego problemu, prowadzi do pytania o znaczeniu prawdziwie politycznym: dlaczego czynniki oficjalne ograniczone przecież zasoby czasu, energii i środków publicznych mają przeznaczać szczególnie na młodych ludzi bez pracy, a nie na wszystkich bezrobotnych? Czy bezrobocie nastolatka to dla społeczeństwa większą stratą niż bezrobocie samotnej matki albo starszego pracownika, z którego zarobków utrzymuje się być może cała rodzina? A utrata wartości dodanej, wytwarzanej przez nastolatka, jest zapewne znacznie mniejsza, niż w przypadku starszego pracownika.

W kategoriach czysto ekonomicznych można dowodzić, że bezrobocie wśród młodych (zwłaszcza zaś wśród pracujących dorywczo nastolatków) jest mniej istotne niż bezrobocie wśród osób, które są w pełni możliwości zarobkowych. Ponadto młodzi mają wybór w postaci kontynuowania edukacji i zwiększania tym samym swoich przyszłych perspektyw zarobkowych. W przypadku starszych pracowników rozwiązanie to jest znacznie mniej realne.

Europę dotyka ogólny problem makroekonomiczny, wynikający ze zderzenia czynników popytowych ze sztywnym rynkiem pracy, nie zaś szczegółowy problem bezrobocia wśród młodzieży. Wypływa z tego wniosek, że nie ma potrzeby podejmowanych ad hoc działań na rzecz młodych ludzi; grozi to jedynie przeciążeniem systemu opiekuńczego jeszcze większą liczbą wyjątków i zasad specjalnych.

© Project Syndicate, 2013

www.project-syndicate.org

Szwecja i Wlk Brytania powinny się bardziej martwić bezrobociem młodych, bo stanowi ono aż 40 proc. całkowitego bezrobocia. W Grecji i Hiszpanii tylko 25 proc. (CC By Labour Youth)

Tagi