Starość nie radość – dla budżetu też, ale bez paniki

W ubiegłym roku wydatki na zdrowie i emerytury w krajach OECD sięgnęły ponad 17 proc. PKB. W styczniu Moody’s ostrzegł, że jeśli państwa wysokorozwinięte nie ukrócą tych kosztów nie będą w stanie zapanować nad długiem, szybko rosnąca populacja seniorów w krajach rozwiniętych doprowadzi do lawinowego wzrostu wydatków na opiekę zdrowotną i destabilizacji finansów. Scenariusz wydaje się logiczny, ale jest błędny.
Starość nie radość - dla budżetu też, ale bez paniki

(CC By official us navy)

Największymi konsumentami świadczeń zdrowotnych są ludzie starsi. W Kanadzie średnie wydatki zdrowotne na osobę w wieku powyżej 65 roku życia wyniosły w 2008 r. 10,7 tys. dolarów, podczas gdy wydatki na osoby młodsze zaledwie 2,1 tys. dolarów na głowę. 40 procent wszystkich kosztów opieki medycznej w Japonii generują osoby w wieku 70 lat i starsze. W Wielkiej Brytanii osoby ponad 65-letnie chodzą do lekarza średnio 7 razy w roku, osoby w wieku 16 – 44 lat tylko cztery razy. Podobnie jest w Polsce, gdzie osoby w wieku 65+ stanowią trochę ponad 13 proc. wszystkich ubezpieczonych w NFZ, ale ich hospitalizacja pochłania 33 proc. wydatków funduszu na ten cel (w 2009 r.).

Tymczasem udział osób w wieku ponad 65 lat we wszystkich państwach rozwiniętych dynamicznie rośnie i w większości z nich proces ten ulegnie przyspieszeniu. Według prognoz GUS liczba seniorów (osób w wieku 65 i więcej lat) zwiększy się do 2035 r. o blisko 70 proc.

Patrząc w przyszłość – szybko rosnąca populacja seniorów w krajach rozwiniętych doprowadzi do lawinowego wzrostu wydatków na opiekę zdrowotną, a w konsekwencji do destabilizacji finansów publicznych. Scenariusz wydaje się logiczny, ale jest błędny. Owszem, system ochrony zdrowia może stać się niebezpiecznie kosztowny (w wielu krajach już jest), jednak nie wynika to z faktu, że ludzie coraz częściej dożywają dziewięćdziesiątki.

Procent ludności w wieku powyżej 65 lat:

starosc 1

Mnożenie przez seniora

Czarne scenariusze dotyczące kosztów opieki medycznej opierają się na mechanicznym przełożeniu wydatków per capita na prognozy demograficzne. Pozornie wystarczy wziąć aktualne średnie wydatki zdrowotne na osobę w danym wieku i przemnożyć je przez prognozowaną liczbę osób w tym wieku w przyszłości, by otrzymać (uproszczoną, nieuwzględniającą innych czynników kosztowych) symulację przyszłych wydatków na opiekę medyczną dla danej grupy wiekowej i – po zsumowaniu – dla całego społeczeństwa. Ponieważ koszt ochrony zdrowia seniora gwałtownie rośnie z każdym kolejnym rokiem życia, po nałożeniu na to prognoz demograficznych, otrzymujemy bardzo niepokojący obraz.

Średnie roczne wydatki zdrowotne per capita w różnych grupach wiekowych:

starosc 2Źródło: Health Canada, 2001

Jednak tak prowadzone obliczenia nie zgadzają się z danymi historycznymi. Dane z państw OECD wskazują, że między 1970 r. a 2002 r. wydatki zdrowotne rosły średnio o 3,7 proc., z czego wzrost spowodowany starzeniem się społeczeństwa to tylko 0,5 pkt. proc., a więc ok. 13,5 proc. ogólnego wzrostu. W Stanach Zjednoczonych ta relacja była jeszcze niższa i wyniosła 4,6 i 0,3 proc. (White C. Health Care Spending Growth: How Different Is the United States From the Rest of the OECD?, Health Affairs 2007).

W wielu pracach poświęconych kosztom opieki zdrowotnej przyjmuje się, że starzenie się społeczeństwa odpowiada za ok. 10 proc. ogólnego wzrostu wydatków na ochronę zdrowia. Są jednak i takie analizy, które pokazują, że gdyby wykluczyć inne czynniki wpływające na poziom kosztów i brać pod uwagę jedynie zjawisko starzenia się społeczeństwa, wydatki zdrowotne będą spadać (symulacje wydatków zdrowotnych w Australii w latach 1995-2051. Richardson J, Roberston I. Ageing and the cost of health services).

Okazuje się, że przeciętne koszty opieki medycznej per capita nie zależą od wieku danej osoby, ale od czasu, jaki pozostał jej do śmierci. Wydatki zdrowotne kumulują się bowiem w ostatnich latach życia jednostki (oczywiście nie dotyczy to sytuacji, gdy śmierć miała charakter gwałtowny, np. w skutek wypadku). Gwałtowny wzrost kosztów ochrony zdrowia seniorów wynika z tego, że statystycznie najwięcej osób umiera po 65 roku życia.

Przeciętne roczne wydatki na ochronę zdrowia:*

starosc 3* per capita, w zależności od lat pozostałych do śmierci osoby

Źródło: Tim Miller, Increasing Longevity and Medicare Expenditures. Dane dla ubezpieczonych w Medicare – publicznie finansowanym amerykańskim systemie ubezpieczeń zdrowotnych dla osób od 65 roku życia i niepełnosprawnych.

Koszt ruchomy

W miarę jak rośnie średnia długość życia kumulacja wydatków ulega przesunięciu. Powoduje to, że wydatki na ochronę zdrowia osób po 65 roku życia przez coraz dłuższy czas utrzymują się na poziomie zbliżonym do kosztów ponoszonych na osoby w wieku produkcyjnym.

Zastosowanie wskaźnika „czasu do śmierci” zamiast zwykłego przelicznika wiekowego powoduje wyraźne obniżenie prognoz wydatków zdrowotnych. Z symulacji przeprowadzonej tą drugą metodą w oparciu o dane czeskiego odpowiednika NFZ wynika, że koszty publicznej opieki medycznej w Czechach wzrosną pomiędzy 2006 r., a 2050 r. o 43 proc. wyłącznie z powodu starzenia się społeczeństwa. Jeżeli jednak obliczeń dokonać metodą „czasu do śmierci” tempo wzrostu wydatków spada niemal o połowę – do 23 proc. (Kateřina Pavlokova. Time to death and health expenditure of the Czech health care system).

23 procent wzrostu publicznych wydatków na ochronę zdrowia oznacza zwiększenie ich udziału w czeskim PKB o 1,4 pkt proc. To ciągle sporo, ale może okazać się, że i taki scenariusz jest nazbyt pesymistyczny. Prognoza nie uwzględnia bowiem tzw. kompresji zachorowalności (compression of morbidity).

Hipoteza kompresji zakłada, że statystyczny moment, w którym następuje wzmożona zachorowalność na choroby związane z wiekiem (przede wszystkim zwyrodnieniowe), będzie opóźniał się szybciej niż wzrost średniej długości życia. W konsekwencji średni czas bycia chorym będzie się skracać – przynajmniej relatywnie do długości życia.

Ponieważ leczenie chorób przewlekłych jest bardzo kosztowne, kompresja zachorowalności redukuje wydatki na ochronę zdrowia. Analizy przeprowadzone w USA wykazują, że przewidywany czas życia osoby, która w wieku 70 lat jest w pełni sprawna, wynosi 14,3 roku a łączne koszty ochrony jej zdrowia przez pozostałą część życia sięgną 136 tys. dolarów. Dla osoby, która w tym wieku cierpi już na jakąś chorobę związaną z wiekiem, przewidywany czas życia skraca się do 11,6 roku a łączne wydatki zdrowotne rosną do 145 tys. dolarów (dane dotyczą 1998 r. Lubitz J., Cai L., Kramarow E., Lentzner H. Health, life expectancy, and health care spending among the elderly).

Dieta probudżetowa

Zjawisko kompresji jest tym bardziej korzystne, że jego głównym źródłem ma być upowszechnienie profilaktyki i zdrowego trybu życia, a więc działania niskokosztowe. Z tej perspektywy finansowane z publicznych pieniędzy natrętne kampanie przeciw otyłości, paleniu czy siedzącemu trybowi życia jawią się jako działania oszczędnościowe. Jest o co walczyć –  po uwzględnieniu kompresji zachorowalności w symulacji wydatków publicznych na ochronę zdrowia w Czechach prognozowany wzrost tych wydatków w ciągu 45 lat spada do zaledwie 5,8 proc., a więc 0,36 pkt. proc. PKB. To już rzeczywiście jest bardzo mało.

Niestety, hipoteza kompresji zachorowalności wciąż nie jest jednoznacznie potwierdzona. Jej autor, profesor medycyny ze Stanfordu James Fries broni jej zaciekle od 30 lat przekonując, że wskaźnik zachorowalności spada co roku o 2 proc. podczas gdy średnia długość życia rośnie w tempie 1 proc. Jednak dane statystyczne z różnych krajów dają obraz co najmniej niejednoznaczny. W Danii, Finlandii, Holandii, USA i Włoszech kompresja rzeczywiście może mieć miejsce. W Australii i Kanadzie moment wzmożonej zachorowalności przesuwa się w tym samym tempie, w jakim rośnie średnia długość życia. Z kolei w Belgii, Japonii i Szwecji dane wskazują, że okres choroby wydłuża się (Breyer F., Costa-Font, J. i Felder S. „Ageing, health and health care”, Oxford Review of Economic Policy 2010, 26 [4]).

Rosnąca długość życia nie jest zwiastunem katastrofy finansów publicznych. Jednak starzenie się społeczeństw ma w większości krajów jeszcze drugi aspekt – kurczenie się populacji w wieku produkcyjnym. To tu leży zasadniczy problem, bowiem nawet jeżeli koszty opieki zdrowotnej będą rosnąć w najbardziej ślimaczym tempie i tak trzeba je jakoś sfinansować. Z tego punktu widzenia potwierdzenie hipotezy kompresji zachorowalności jest szczególnie pożądane. Byłoby bowiem argumentem za stopniowym przesuwaniem wieku emerytalnego, np. w tempie wzrostu średniej długości życia. Seniorzy nie mieliby wtedy poczucia straty, ponieważ okres życia na emeryturze, w którym cieszyliby się sprawnością psychofizyczną, i tak by się wydłużał. Ministrowie finansów zapewniliby sobie dodatkowe wpływy do budżetu. To sytuacja, w której wygrywają obie strony.

(CC By official us navy)
starosc 1
starosc 1
starosc 2
starosc 2
starosc 3
starosc 3

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Amerykańskie igrzyska śmierci

Kategoria: Analizy

W USA prawie tysiąc prywatnych firm ubezpieczeniowych negocjuje z lekarzami stawki za ich usługi. Przeciętny amerykański doktor to milioner, a amerykański system ochrony zdrowia jest najdroższy na świecie. Jednocześnie 30 mln ludzi nie ma tam ubezpieczenia zdrowotnego.

Amerykańskie igrzyska śmierci