Charles Wyplosz zwraca uwagę na różnice między planowanym luzowaniem ilościowym EBC i innych banków centralnych. Europejskie, polegające na skupie papierów wspartych aktywami, nie musi być skuteczne, ale jest bezpieczniejsze i politycznie akceptowalne, w przeciwieństwie do skupu państwowych obligacji, co spowodowałoby natychmiast zarzuty o niedozwoloną monetyzację długu. Jeśli EBC doprowadzi do deprecjacji euro, co jest najlepszą – zdaniem autora – metodą ożywienia gospodarki, ten wariant QE może okazać się sukcesem.
Ambrose Evans-Pritchard pisze o grupie G-2 (USA, Chiny), która w tym samym czasie zacieśnia politykę monetarną. W Chinach mamy „epickie” złe inwestycje w ostatnich latach i dług, który doszedł do 250 proc. PKB, to jest do 25 bilionów dolarów, więcej niż w systemach bankowych USA i Japonii razem. Chiny rozwijały się jak Japonia 30 lat temu. Tyle że, jak piszą analitycy Bank of America cytowani przez autora, wzrost Chin był bardziej niezrównoważony, zależność od popytu zagranicznego większa, wzrost długu szybszy, nadmierne moce większe. W tekście także inne głosy opisujące generalnie niezrównoważoną sytuację gospodarczą i rosnące ryzyka na świecie.
Być może jednak Chiny wcale nie zacieśniają tak polityki pieniężnej, jak twierdzi publicysta Telegraph. Kent Troutman z Peterson Institute pokazuje wykres, z którego wynika, że tempo przyrostu pieniądza w Chinach jest o 5 punktów procentowych wyższe niż tempo wzrostu nominalnego PKB.
I jeszcze o chińskim kapitalizmie państwowym – tym razem z książki Joe Zhanga. Władze w ostatniej dekadzie odkręciły większość reform rynkowych poprzednich dwudziestu lat, sektor państwowy rośnie w siłę i dominuje, ale wykazuje przy tym dobrą elastyczność, wiele wyzwań stojących przed Chinami, jak ograniczony dostęp do surowców, nierówności majątkowe czy zniszczenie środowiska wymagają silnego sektora państwowego. Tyler Cowen, profesor w George Mason University, merytorycznie się z nim nie zgadza.
Zdaniem Wolfganga Munchau w Financial Times, eurostrefa dotychczas miała szczęście – towar, którego dostępność nie jest wieczna. Dla jej istnienia kluczowe jest przełamanie myślenia narodowego na rzecz myślenia dobrem (i rozwiązaniami) dla całej eurozony.
Rosną szanse restrukturyzacji długu Ukrainy. Szacunki wskazują na 35-proc. prawdopodobieństwo restrukturyzacji w ciągu 5 lat i 15-proc. w ciągu roku. Goldman Sachs przewiduje, że inwestorzy mogą stracić 50 procent kapitału. Rentowność obligacji ukraińskich zbliża się do 13 procent.
Intuicja menedżerska na następne 50 lat musi uwzględniać trzy kluczowe procesy: postęp technologiczny, rozwój krajów wschodzących i problemy demograficzne. McKinsey na 50 lecie powstania swojego czasopisma pisze o wyzwaniach dla menedżerów.
Tam również garść opinii gwiazdorskich: Erik Brynjolfsson i Andrew McAfee mówią o sztucznej inteligencji a Paul Polman (CEO Unilever) o przyszłości kapitalizmu,Tom Peters o organizacji i nowoczesnym przywództwie i Lou Gerstner (były szef IBM) o wartościach korporacyjnych, które pozwalają rozwijać się firmie przez wiele lat.
Na uniwersytecie w Birmingham po 5 latach i 350 tysiącach funtów skonstruowano i przede wszystkim zaprogramowano robota, który jest w stanie pracować z różnymi, nieznanymi obiektami o zróżnicowanych kształtach. Na przykład potrafi załadować zmywarkę >>więcej.
Na robotykę stawia też Korea. W 2016 roku otwarty zostanie park tematyczny Robot Land, w którym będą futurystyczne podróże dla zwiedzających, ale i profesjonalne laboratoria. Koszt: 0,8 mld dol. Rząd koreański inwestuje ponad miliard dolarów w przemysł robotów. Obroty tego przemysłu już w 2012 roku wyniosły ponad 2 mld dolarów. Krótki, ale ciekawy tekst w Business Week. A co porabiają polscy twórcy robotów, na przykład łazików marsjańskich?
Konkurencja jest dla przegranych. Jeśli chcesz mieć zyski, musisz zbudować monopol – pisze Peter Thiel, podobno libertarianin, z pewnością założyciel PayPal i znany inwestor, m.in. w Facebook. Thiel porównuje Google i linie lotnicze. Okazuje się, że nawet wielkie firmy mogą przynosić marne zyski. Zyski Google wyniosły 21 proc. obrotów – 100 razy więcej niż w liniach lotniczych. Jego zdaniem dlatego, że linie lotnicze muszą ze sobą konkurować, Google jest samotnikiem, czyli monopolistą. Monopol może służyć społeczeństwu, jak widać, a Amerykanie mitologizują konkurencję. Ciekawy esej.
Ponieważ powstaje już nowy rząd, jeżeli ktoś ma kłopoty z pamięcią powinien przeczytać, czego nie zrobił poprzedni. Dość rzetelny spis zaniechań w gazeta.pl – m.in. w sprawach podatkowych (kilka punktów), rolnictwa i rolników, górników, deregulacji, prawa budowlanego.