Odrodzenie hiszpańskiej gospodarki
Kategoria: Trendy gospodarcze
Dziennikarz ekonomiczny, autor recenzji książek i przeglądów najnowszych badań ekonomicznych
Elektrownia atomowa w Chinach (CC By NC ND IAEA Imagebank)
Jessica R. Lovering, Arthur Yip i Ted Nordhaus w pracy „Historical construction costs of global nuclear power reactors” (Historyczne koszty budowy reaktorów nuklearnych) pokazują, jak zmieniały się koszty budowy reaktorów atomowych w różnych krajach w latach 1960–2010. Budowa elektrowni atomowej w USA kosztowałaby obecnie 5366 dol. w przeliczeniu na 1 kW mocy. Dla porównania, koszt budowy farmy wiatrowej wyniósłby 1980 dol., a elektrowni na gaz ziemny 912 dol./kW.
Co najciekawsze, energia atomowa była kilkadziesiąt lat temu o wiele tańsza. Pod koniec lat 60. XX w. koszt budowy elektrowni atomowej w USA w przeliczeniu na dzisiejsze dolary wynosił zaledwie 600–900 dol./kW. To mniej, niż obecnie kosztuje postawienie elektrowni na gaz ziemny. Wzrost kosztów wiąże się z podnoszeniem wymagań bezpieczeństwa po wypadku w elektrowni na Three Mile Island w 1979 r. Spowodowały one, że koszt niektórych reaktorów wzrósł do 7 tys. dol./kW. W efekcie wycofano się ze 120 zamówień na reaktory, a w latach 1978–2013 nie rozpoczęto w USA budowy żadnego nowego reaktora atomowego. Obecnie elektrownie atomowe dostarczają tylko 20 proc. energii w USA. Ostatnio rozpoczęto budowę pięciu nowych reaktorów, ale koszty ich budowy są bardzo wysokie.
W niektórych krajach koszty budowy elektrowni nie wzrosły tak, jak miało to miejsce w USA. Na przykład we Francji utrzymywały się na zbliżonym poziomie (około 1,5 tys. dol./kW). Utrzymaniu ich w ryzach pomogło to, że we Francji jest tylko jeden operator (EDF) i jedna firma budująca (Areva), które ściśle ze sobą współpracują. Ustalono kilka standardowych projektów reaktorów, które następnie budowano, wykorzystując korzyści ze skali i tzw. uczenie się w praktyce (w USA każdy stanowy regulator miał inne wymagania). W efekcie francuskie elektrownie atomowe odpowiadają za 75 proc. wyprodukowanej w tym kraju energii. W podobny sposób utrzymały niskie koszty budowy elektrowni atomowych Japonia i Kanada.
Jeszcze ciekawszym przypadkiem jest Korea Południowa, gdzie od lat 70. XX w. koszty budowy spadły o połowę (obecnie około 2 tys. dol./kW). Aby dodatkowo je zmniejszyć, Koreańczycy budowali najczęściej reaktory w parach. Spadek kosztów budowy tamtejszych reaktorów atomowych jest porównywalny z tym dotyczącym paneli słonecznych w Niemczech w tym samym okresie.
Rey Hernández–Julián i Christina Peters w analizie „Student Appearance and Academic Performance” (Wygląd studentów i ich osiągnięcia akademickie) postanowili sprawdzić, czy wygląd zewnętrzny jest powiązany z produktywnością, co wyjaśniałoby, dlaczego ludzie uważani za bardziej atrakcyjnych zarabiają więcej.
Autorzy przeanalizowali, jaka jest zależność między atrakcyjnością fizyczną studentów a ich ocenami, gdy egzaminator ich widzi (podczas tradycyjnych egzaminów) i kiedy pozostają niewidoczni (podczas egzaminów zdawanych on-line). Do analizy wykorzystali dane z Metropolitan State University of Denver. Okazało się, że kobiety z oceną atrakcyjności niższą od przeciętnej mają oceny znacząco gorsze o średniej. Te najbardziej atrakcyjne oceniane były lepiej niż przeciętnie. W przypadku mężczyzn nie zanotowano takiej zależności. Z analizy wynika także, że wygląd ma mniejszy wpływ na oceny w przypadku egzaminów zdawanych przez Internet, co sugeruje, że różnice w ocenach wnikają w większym stopniu z dyskryminacji ze względu na wygląd niż z tego, że osoby bardziej atrakcyjne są bardziej produktywne.
Co interesujące, w przypadku kobiet jest możliwe wyjaśnienie, że tym bardziej atrakcyjnym profesorowie poświęcają więcej czasu w czasie zajęć i dlatego osiągają one lepsze wyniki od mniej atrakcyjnych. Autorzy badania nie byli jednak w stanie jednoznacznie tego wykazać.
Do niedawna dostrzegano jedynie korzyści inwestowania indeksowego (bez wybierania konkretnych spółek na rynku akcji czy konkretnych surowców) związane ze zdecydowanie niższymi kosztami. Jonathan Brogaard, Matthew C. Ringgenbeg i David Sovich zbadali wpływ pasywnego inwestowania na rynki finansowe, a wyniki opublikowali w pracy „Th Real Impact of Passive Investing In Financial Markets” (Prawdziwy wpływ pasywnego inwestowania na rynkach finansowych). Wykorzystali fakt, że w 2004 r. inwestycje w indeksowe instrumenty finansowe na rynku surowców bardzo wzrosły.
Okazuje się, że taki rodzaj inwestycji zaburza informacje płynące z rynku. Firmy, które wykorzystywały informacje o cenach surowców do podejmowania decyzji, zanotowały wzrost kosztów sprzedaży, wzrost kosztu kapitału, zmniejszenie ilości wolnych środków i stopy zwrotu z aktywów.
Na’ama Shenhav w pracy „What Women Want: Family Formation and Labour. Market Responses to Mariage Incentives” (Czego chcą kobiety: zakładanie rodziny i praca. Reakcje rynku i bodźce do małżeństwa) przeanalizowała, co wpłynęło na spadek popularności małżeństwa wśród Amerykanek. Odsetek kobiet w wieku 22–44 lat wychodzących za mąż spadł tam z 74 proc. w 1980 roku do 56 proc. w roku 2010. W latach 1979–2012 udział zarobków kobiet w dochodach rodziny wzrósł z 18,9 proc. do 30,7 proc. (relatywne płace kobiet w stosunku do płac mężczyzn wzrosły w tym okresie o 20 proc.). Z analizy autorki wynika, że wzrost zarobków kobiet w stosunku do mężczyzn (zmniejszający korzyści finansowe z małżeństwa) może być odpowiedzialny za 20 proc. spadku liczby zawieranych małżeństw w badanym okresie.