Autor: Aleksander Piński

Dziennikarz ekonomiczny, autor recenzji książek i przeglądów najnowszych badań ekonomicznych

Można radykalnie obniżyć koszty budowy elektrowni atomowej

Można radykalnie obniżyć koszt budowy elektrowni atomowej; kobiety rzadziej niż kiedyś wychodzą za mąż, bo więcej zarabiają; inwestowanie w indeksy giełdowe szkodzi gospodarce – to wnioski z najnowszych ekonomicznych prac naukowych.
Można radykalnie obniżyć koszty budowy elektrowni atomowej

Elektrownia atomowa w Chinach (CC By NC ND IAEA Imagebank)

obserwator-25x

Jessica R. Lovering, Arthur Yip i Ted Nordhaus w pracy „Historical construction costs of global nuclear power reactors” (Historyczne koszty budowy reaktorów nuklearnych) pokazują, jak zmieniały się koszty budowy reaktorów atomowych w różnych krajach w latach 1960–2010. Budowa elektrowni atomowej w USA kosztowałaby obecnie 5366 dol. w przeliczeniu na 1 kW mocy. Dla porównania, koszt budowy farmy wiatrowej wyniósłby 1980 dol., a elektrowni na gaz ziemny 912 dol./kW.

Co najciekawsze, energia atomowa była kilkadziesiąt lat temu o wiele tańsza. Pod koniec lat 60. XX w. koszt budowy elektrowni atomowej w USA w przeliczeniu na dzisiejsze dolary wynosił zaledwie 600–900 dol./kW. To mniej, niż obecnie kosztuje postawienie elektrowni na gaz ziemny. Wzrost kosztów wiąże się z podnoszeniem wymagań bezpieczeństwa po wypadku w elektrowni na Three Mile Island w 1979 r. Spowodowały one, że koszt niektórych reaktorów wzrósł do 7 tys. dol./kW. W efekcie wycofano się ze 120 zamówień na reaktory, a w latach 1978–2013 nie rozpoczęto w USA budowy żadnego nowego reaktora atomowego. Obecnie elektrownie atomowe dostarczają tylko 20 proc. energii w USA. Ostatnio rozpoczęto budowę pięciu nowych reaktorów, ale koszty ich budowy są bardzo wysokie.

W niektórych krajach koszty budowy elektrowni nie wzrosły tak, jak miało to miejsce w USA. Na przykład we Francji utrzymywały się na zbliżonym poziomie (około 1,5 tys. dol./kW). Utrzymaniu ich w ryzach pomogło to, że we Francji jest tylko jeden operator (EDF) i jedna firma budująca (Areva), które ściśle ze sobą współpracują. Ustalono kilka standardowych projektów reaktorów, które następnie budowano, wykorzystując korzyści ze skali i tzw. uczenie się w praktyce (w USA każdy stanowy regulator miał inne wymagania). W efekcie francuskie elektrownie atomowe odpowiadają za 75 proc. wyprodukowanej w tym kraju energii. W podobny sposób utrzymały niskie koszty budowy elektrowni atomowych Japonia i Kanada.

Jeszcze ciekawszym przypadkiem jest Korea Południowa, gdzie od lat 70. XX w. koszty budowy spadły o połowę (obecnie około 2 tys. dol./kW). Aby dodatkowo je zmniejszyć, Koreańczycy budowali najczęściej reaktory w parach. Spadek kosztów budowy tamtejszych reaktorów atomowych jest porównywalny z tym dotyczącym paneli słonecznych w Niemczech w tym samym okresie.

obserwator-25xRey Hernández–Julián i Christina Peters w analizie „Student Appearance and Academic Performance” (Wygląd studentów i ich osiągnięcia akademickie) postanowili sprawdzić, czy wygląd zewnętrzny jest powiązany z produktywnością, co wyjaśniałoby, dlaczego ludzie uważani za bardziej atrakcyjnych zarabiają więcej.

Autorzy przeanalizowali, jaka jest zależność między atrakcyjnością fizyczną studentów a ich ocenami, gdy egzaminator ich widzi (podczas tradycyjnych egzaminów) i kiedy pozostają niewidoczni (podczas egzaminów zdawanych on-line). Do analizy wykorzystali dane z Metropolitan State University of Denver. Okazało się, że kobiety z oceną atrakcyjności niższą od przeciętnej mają oceny znacząco gorsze o średniej. Te najbardziej atrakcyjne oceniane były lepiej niż przeciętnie. W przypadku mężczyzn nie zanotowano takiej zależności. Z analizy wynika także, że wygląd ma mniejszy wpływ na oceny w przypadku egzaminów zdawanych przez Internet, co sugeruje, że różnice w ocenach wnikają w większym stopniu z dyskryminacji ze względu na wygląd niż z tego, że osoby bardziej atrakcyjne są bardziej produktywne.

Co interesujące, w przypadku kobiet jest możliwe wyjaśnienie, że tym bardziej atrakcyjnym profesorowie poświęcają więcej czasu w czasie zajęć i dlatego osiągają one lepsze wyniki od mniej atrakcyjnych. Autorzy badania nie byli jednak w stanie jednoznacznie tego wykazać.

obserwator-25xDo niedawna dostrzegano jedynie korzyści inwestowania indeksowego (bez wybierania konkretnych spółek na rynku akcji czy konkretnych surowców) związane ze zdecydowanie niższymi kosztami. Jonathan Brogaard, Matthew C. Ringgenbeg i David Sovich zbadali wpływ pasywnego inwestowania na rynki finansowe, a wyniki opublikowali w pracy „Th Real Impact of Passive Investing In Financial Markets” (Prawdziwy wpływ pasywnego inwestowania na rynkach finansowych). Wykorzystali fakt, że w 2004 r. inwestycje w indeksowe instrumenty finansowe na rynku surowców bardzo wzrosły.

Okazuje się, że taki rodzaj inwestycji zaburza informacje płynące z rynku. Firmy, które wykorzystywały informacje o cenach surowców do podejmowania decyzji, zanotowały wzrost kosztów sprzedaży, wzrost kosztu kapitału, zmniejszenie ilości wolnych środków i stopy zwrotu z aktywów.

obserwator-25xNa’ama Shenhav w pracy „What Women Want: Family Formation and Labour. Market Responses to Mariage Incentives” (Czego chcą kobiety: zakładanie rodziny i praca. Reakcje rynku i bodźce do małżeństwa) przeanalizowała, co wpłynęło na spadek popularności małżeństwa wśród Amerykanek. Odsetek kobiet w wieku 22–44 lat wychodzących za mąż spadł tam z 74 proc. w 1980 roku do 56 proc. w roku 2010. W latach 1979–2012 udział zarobków kobiet w dochodach rodziny wzrósł z 18,9 proc. do 30,7 proc. (relatywne płace kobiet w stosunku do płac mężczyzn wzrosły w tym okresie o 20 proc.). Z analizy autorki wynika, że wzrost zarobków kobiet w stosunku do mężczyzn (zmniejszający korzyści finansowe z małżeństwa) może być odpowiedzialny za 20 proc. spadku liczby zawieranych małżeństw w badanym okresie.

Elektrownia atomowa w Chinach (CC By NC ND IAEA Imagebank)
obserwator-25x
obserwator-25x
obserwator-25x
obserwator-25x

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Atom daje tanią energię i niskie emisje

Kategoria: Ekologia
Uranu wystarczy na co najmniej 200 lat, a może nawet na dziesiątki tysięcy lat – mówi dr inż. Andrzej Strupczewski, profesor Narodowego Centrum Badań Jądrowych.
Atom daje tanią energię i niskie emisje