Oko na gospodarkę: Praca na wschodzie kosztuje coraz więcej

Jak 8 do 1 kształtują się różnice kosztów pracy pomiędzy najdroższą w krajach Unii Europejskiej Danią, a najtańszą Bułgarią. Kraje wschodniej i środkowej Europy, w tym i Polska, wyraźnie jednak skracają ten dystans. To co cieszy pracowników może jednak jednocześnie zniechęcać potencjalnych inwestorów.
Oko na gospodarkę: Praca na wschodzie kosztuje coraz więcej

Eurostat podsumował dane dotyczące kosztów pracy w krajach Unii Europejskiej w 2018 r. Dane nie obejmują administracji publicznych i rolnictwa, a wśród przedsiębiorstw te z nich, które zatrudniają co najmniej 10 pracowników. W kosztach pracy, przeliczonych na euro, uwzględniane są nie tylko zarobki pracowników, ale także związane z nimi wydatki pozapłacowe. Statystyka ta daje zatem obraz sytuacji oraz możliwość porównań nie z punktu widzenia pracowników, ale widziany oczami pracodawców, w tym i potencjalnych inwestorów.

Z opublikowanych przez Eurostat danych wynika, że 1 godzina pracy kosztowała w 2018 r. w gospodarkach krajów Unii Europejskiej przeciętnie 27,4 euro. Najbardziej zbliżona do tej średniej jest wśród krajów unijnych Wielka Brytania, gdzie koszt godziny pracy w gospodarce wynosił w minionym roku – w przeliczeniu – przeciętnie właśnie tyle, 27,4 euro.

W krajach „starej Unii” koszty pracy niższe są jedynie w Hiszpanii, Portugalii, Grecji, na Cyprze i Malcie. W pozostałych krajach są wyższe, albo znacząco wyższe. Rekordowa jest pod tym względem Dania, gdzie sięgają one poziom 43,5 euro. Do bardzo drogich dla pracodawców krajów europejskich należą także – wśród państw leżących poza Unią – Islandia (42,5 euro) oraz Norwegia (50 euro).

Na przeciwległym biegunie były i wciąż pozostają kraje środkowo- oraz wschodnioeuropejskie. Najtańsza jest Bułgaria, gdzie koszt godziny pracy kształtował się w 2018 r. na poziomie 5,4 euro. Nieznacznie tylko wyższe są koszty pracy w Rumunii (6,9 euro). W pozostałych „nowych” krajach unijnych są one dość zbliżone do siebie, mieszcząc się w przedziale od 9 euro na Litwie do 12,6 euro w Czechach. W Polsce wynosiły one w 2018 r. przeciętnie 10,1 euro.

Z punktu widzenia ocen biznesowych, w tym zwłaszcza zagranicznych inwestorów, istotny jest nie tylko poziom kosztów pracy (trzeba je zresztą konfrontować z poziomem wydajności pracy) w porównaniu z innymi krajami, ale dynamika zachodzących zmian. Jednym z podstawowych atutów krajów naszej części Europy przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych – nie ma co tego ukrywać – nadal są niższe koszty produkcji, w tym zwłaszcza koszty pracy.

Przewaga ta w ostatnich latach systematycznie maleje. W krajach UE średni koszt godziny pracy wzrósł (nominalnie) w ciągu ostatniej dekady o jedną czwartą, z 21,9 euro w 2008 r. do 27,4 euro w 2018 r. W Bułgarii koszty pracy są nadal niskie, ale w ciągu ostatnich 10 lat uległy podwojeniu – z 2,6 do 5,4 euro. W Słowacji i Rumunii koszty pracy zwiększyły się w tym czasie o dwie trzecie. O ponad 50 proc. zwiększyły się one w krajach bałtyckich – Litwie, Estonii i Łotwie. W rezultacie zachodzących zmian dysproporcje pomiędzy kosztami pracy w najdroższej Danii i najtańszej Bułgarii zmalały z 13 do 1 w 2008 r. do mniej więcej 8 do 1 w 2018 r.

W Polsce – dla porównania – koszty pracy powiększyły się w latach 2008 – 2018 nominalnie z 7,6 do 10,1 euro za godzinę, o blisko jedną trzecią. Jedynymi krajami UE, w których nastąpił w tym czasie spadek kosztów pracy są Cypr i Grecja, gdzie kryzys gospodarczy przyczynił się nie tylko do dużego wzrostu bezrobocia, ale wpłynął także na znaczący spadek poziomu wynagrodzeń zatrudnionych pracowników.

Zmiany te w oczywisty sposób wpływają na bieżące kalkulacje przedsiębiorców, a w dłuższej perspektywie mogą rzutować na weryfikację lokalizacji przyszłych inwestycji. Istotnym sygnałem może dla nich być duża dynamika zmian w kosztach pracy, jaka w ostatnim tylko roku nastąpiła w niektórych krajach naszego regionu. Rekordy bije ostatnio Łotwa, gdzie w 2018 r. w porównaniu z rokiem poprzednim koszty pracy wzrosły aż o 12,9 proc. O 11,2 proc. powiększyły się one w Czechach i w Rumunii, o 10,4 proc. na Litwie.

Tak wysoka dynamika wzrostu kosztów pracy może mieć związek z pogłębiającym się w tych krajach brakiem rąk do pracy, co wymusza na pracodawcach szybsze podnoszenie wynagrodzeń pracowników. Wpływa to jednak negatywnie na poziom rentowności produkcji i może zniechęcać do inwestycji. Z powodów demograficznych podobną perspektywę ma przed sobą także Polska, co skutkuje także zmianami w statystyce kosztów pracy w naszym kraju. W 2018 r. wzrosły one u nas o 6,8 proc., o tyle samo co w Słowacji i w Estonii i znacznie więcej niż we wszystkich pozostałych krajach unijnych.

>>> Eurostat o kosztach pracy w Unii Europejskiej

Otwarta licencja


Tagi