Pieniędzy w bankach jak lodu, ale popytu nie ma

Weekend przyniósł kilka komentarzy po ostatnich decyzjach EBC. Ponadto w przeglądzie ciekawych opinii i wiadomości z kraju i świata warto przeczytać m.in. o pieniądzach z helikoptera, likwidacji przez FED miejsc pracy, poszukiwaniu uczciwego oligarchy na Ukrainie i opodatkowaniu Thomasa Piketty’ego.
Pieniędzy w bankach jak lodu, ale popytu nie ma

Adair Turner (CC BY-NC-SA The CBI))

finanse-publiczne - KopiaKredyt znika, bo brak podaży czy popytu? To nie jest kwestia techniczna, ale ważna dla polityki i perspektyw wzrostu gospodarczego – pisze były szef nadzoru brytyjskiego Adair Turner. Dominuje pogląd, że słabą akcję kredytową tłumaczy brak podaży kredytów przez banki. Tymczasem wiele wskazuje na to, że odpowiada za nią brak popytu. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw np. w USA i Wielkiej Brytanii, brak popytu na kredyt wynikał ze zbyt wysokiego zadłużenia ich klientów – konsumentów, którzy, gdy ich domy straciły na wartości, poczuli, że są ubożsi i ograniczyli zakupy. Nawis długu może zatem ograniczać wzrost gospodarczy nawet gdy jest duża podaż taniego kredytu. Firmy zamiast pożyczać i inwestować wolą ciąć inwestycje i spłacać długi. W Europie EBC woli jednak organizować podażowy program typu „Funding for lending” zamiast zająć się trudniejszymi zagadnieniami. Zapewne dlatego, że politycy nie chcą rozmawiać o luzowaniu ilościowym, stymulacji fiskalnej czy uwspólnieniu dochodów, wydatków i długów w eurostrefie.

Wolfgang Munchau ocenia decyzje EBC: nie spowodują krótkoterminowo żadnych poważnych skutków, a na pewno nie zwalczą tego co dręczy Europę, czyli zbyt niskiej inflacji. Banki nie potrzebuję pieniędzy EBC, firmy są zajęte zmniejszaniem zadłużenia. Luzowanie ilościowe i tak nadejdzie w końcu, lecz nie jako wyprzedzające uderzenie, lecz ostatni desperacki atak – konkluduje Munchau.

pieniadzeO pieniądzach z helikoptera pisze główny ekonomista Citi, kiedyś członek odpowiednika rady polityki pieniężnej w banku Anglii – Willem Buiter. Z jego analizy wynika, że mając zdolność druku pieniądza przy zerowych stopach procentowych zawsze istnieje taka kombinacja polityki fiskalnej i monetarnej, która przyniesie praktycznie nieograniczony wzrost prywatnego popytu. Słowem polityka rozrzucania pieniędzy z helikoptera zawsze da pozytywny rezultat.

Polityka taka może mieć jednak skutki uboczne. Zdaniem Jeffreya Dorfmana, komentatora Forbes polityka FED likwiduje miejsca pracy dla klasy średniej. Utrzymując stopy procentowe (czyli koszt kapitału) na bardzo niskim poziomie zachęca do automatyzacji. A automatyzować najłatwiej miejsca pracy klasy średniej. Ofiarą taniego kapitału padają bowiem prace oparte na regułach: w księgowości, agentów podróży, urzędników bankowych. Niskopłatnych stanowisk prac manualnych i wysokopłatnych, eksperckich, nie warto lub nie można zastąpić maszynami.

makroekonomiaDobra relacja z Ukrainy. Jak na polityka i parlamentarzystkę Christia Freeland z Kanady świetnie pisze, zręcznie porusza się w realiach ukraińskich, ma dobre kontakty z oligarchami i oryginalnie definiuje główny problem: potrzebny jest lider – uczciwy oligarcha, który podzieli się majątkiem z narodem. Zanim została członkiem parlamentu w 2013 roku, Freeland pracowała m.in. dla Financial Times i Reutersa.

energiaNa pytanie w jaki sposób energia słoneczna zniszczy tradycyjne firmy energetyczne odpowiada Rob Wile omawiający na portalu Business Insider najnowszą analizę Barclays Banku. Jest tylko kwestią czasu kiedy ceny paneli słonecznych i – co najważniejsze – magazynowania energii staną się tak atrakcyjne, że indywidualni konsumenci powszechnie zaczną rezygnować z usług tradycyjnych koncernów energetycznych. Zresztą to już się dzieje – w Niemczech ich notowania spadły o 55-60 procent, w ciągu ostatnich 4 lat, podczas gdy indeks DAX wzrósł również o 60 proc. Sprawdziliśmy, co dzieje się w Polsce – notowania PGE i Tauronu są w ostatnich 5 latach nieco lepsze niż WIG 20.

prasaThe Economist poświęca okładkę piłce nożnej – wszak za kilka dni początek Mundialu. Jako główny temat – analiza kiedy futbol zawładnie najludniejszymi państwami świata – Indiami, Chinami, Indonezją, tak jak już ogarnął Stany Zjednoczone. Czyli o tym jak wielki biznes stanie się jeszcze większy.

 

Nieoceniony prof. Tyler Cowen zwrócił uwagę na tekścik o kostkach lodu po 8 dolarów sztuka. Są zdjęcia na dowód, że ekonomia podaży to nie wymysł konserwatywnych ekonomistów, lecz że faktycznie podaż kreuje popyt.

pieniadzeNa deser pyszny tekst z blogu Peterson Institute. Otóż jak wiadomo, Thomas Piketty nie napisał swojego „Kapitalizmu XXI wieku” sam, lecz ze współpracownikami. Jednak jak sprawdzili autorzy wpisu przechwycił zainteresowanie książką – Google wykazuje 37 milionów wejść na hasło Piketty i po 50 tysięcy na najbliższych współautorów (Saez, Atkinson), co daje 99,5 procenta cytowań (jak wiadomo Piketty znęca się szczególnie nad koncentracją bogactwa w top jednym procencie najzamożniejszych). Potwierdza się natomiast rzeczywiście jego teza, że koncentracja postępuje. Relacja cytowań autorów KapitaŁu wynosi 5 milionów (Marks) do 867 tysięcy (Engels) czyli 6 do 1. Piketty‘ego do Saez’a – 727 do 1.

W poincie autorzy wpisu – Hufbauer i Cimino – wyliczają, że Piketty wkrótce zainkasuje lub już częściowo zainkasował około 600 tysięcy dolarów z tantiem ze sprzedaży książki. Ponieważ domaga się 80-procentowego podatku od zarobków powyżej 250 tysięcy powinien podzielić się przynajmniej 280 tysiącami dolarów ze swoim ubogimi współpracownikami.

Adair Turner (CC BY-NC-SA The CBI))
finanse-publiczne - Kopia
pieniadze
makroekonomia
energia
prasa
pieniadze

Otwarta licencja


Tagi