Pogrom działaczy FIFA w Zurychu

Zacznijmy od masowych aresztowań działaczy piłkarskich w Zurychu - kierownictwa jednej z najbogatszych i najbardziej skorumpowanych światowych organizacji sportowych FIFA. A ponadto warto przeczytać rozmowę z Beatą Szydło, szefową kampanii Andrzeja Dudy o gospodarce, oraz prezes PTE Elżbietą Mączyńską na temat propozycji ekonomicznych prezydenta elekta.
Pogrom działaczy FIFA w Zurychu

wywiadyWydarzeniem dnia, a raczej świtu jest zatrzymanie 15 oficjeli międzynarodowej federacji piłkarskiej FIFA, w tym jej wiceprezesa, w związku ze śledztwem w sprawie korupcji. W piątek miały się w Zurychu odbyć wybory nowego prezesa FIFA (na piątą kadencję kandyduje 79 letni Sepp Blatter), tam też doszło do zatrzymań. Kilka dni wcześniej w Telegraph Diego Maradona, słynny piłkarz argentyński pisał m.in. o stratach w wysokości 100 mln dolarów, jakie spowodował upadek marketingowej i zarazem łapówkarskiej firmy ISL powiązanej z FIFA, i o tym, że czołowe koncerny – sponsorzy tacy jak Continental, Castrol and Johnson & Johnson odwracają się od organizacji.

wiadomosciZ raportu finansowego FIFA za 2014 rok , który liczy 156 stron można się dowiedzieć, że przychody FIFA w 2014 roku wyniosły ponad 2 mld dol. a w całym czteroletnim okresie 2011-2014 5718 mln dol., przy wydatkach 5380 mln. Zasoby rezerwowe wynoszą ponad 1,5 mld dol., a aktywa niemal 3 mld dol.

mobilnaNowe odczytanie starej rozmowy, czyli portal wnp.pl przypomina rozmowę na tematy gospodarcze z jesieni ubiegłego roku z panią poseł Beatą Szydło z PiS, ostatnio szefową kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. PiS proponuje przeniesienie centrum gospodarczego rządu z ministerstwa finansów do ministerstwa gospodarki i rozwoju. Wnp.pl: – A jaka będzie rola i kompetencje Państwowej Rady Rozwoju? Szydło: – To ciało zewnętrzne, eksperckie. Wicepremier rozwoju odgrywałby w nim kluczową rolę. W jej skład wchodziłby też prezes NBP. Nie możemy dopuścić do dalszego marnotrawienia środków z Unii oraz potencjału tkwiącego w kraju. Nie chcemy utrwalać obecnego modelu gospodarczego, który jest słaby i wyczerpany, lecz działać na rzecz wzmocnienia konkurencyjności Polski.

pieniadzeSzydło o prywatyzacji: – Jeśli to nam przypadnie w udziale sprawowanie rządów w Polsce, z pewnością dokonamy przeglądu aktywów Skarbu Państwa. To nie oznacza końca prywatyzacji. Jestem natomiast przeciwniczką prywatyzacji podniesionej do rangi dogmatu. Procesy prywatyzacyjne nie powinny służyć łataniu dziur w budżecie państwa, lecz tworzyć wartość dodaną dla polskiej gospodarki. Są też oczywiście spółki strategiczne, które absolutnie nie powinny podlegać procesowi sprzedaży.

makroekonomiaA na koniec o podatkach. Szydło: – A jak myśleć o poszerzeniu bazy podatkowej? Oprócz reformy systemu podatkowego wspominaliśmy już o wprowadzeniu podatku obrotowego od banków i sieci handlowych. Wnp.pl:- Może też rolnicy? Szydło: – Niekoniecznie. Nie w tym momencie. Trzeba jednak stworzyć takie prawo podatkowe, by rolnicy chcieli z niego skorzystać. Część z nich zapewne wybrałaby ten model. W tej chwili obserwujmy jednak wielkie rozwarstwienie w dochodach rolników, więc na uniwersalne rozwiązanie jeszcze za wcześnie.

autorzyZ kolei pani Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego chwali pomysły gospodarcze prezydenta – elekta Andrzeja Dudy (po za powrotem do niższego wieku emerytalnego): „Myślę, że zwiększenie płacy minimalnej i kwoty wolnej od podatku jest dobrym pomysłem. Warto też oskładkować wszystkie formy pracy, by zminimalizować tzw. śmieciówki. Jesteśmy liderami, jeśli chodzi o liczbę śmieciówek, a w ogonie Europy pod względem wysokości płac. Prezydent musi firmować te zmiany, ponieważ one stymulują innowacyjność oraz zwiększają popyt.

finanse-publiczneNie wyobrażam sobie, żeby każda propozycja Andrzeja Dudy nie była rzetelnie poprzedzona obliczeniami. Kampania wyborcza takim rachunkom nie sprzyja. Teraz będzie musiało się to zmienić. Jednak jeśli będziemy cały czas powtarzać, że nie mamy pieniędzy, to równie dobrze moglibyśmy powtarzać w kółko: „Dlaczegoś głupi? Boś biedny. Dlaczegoś biedny? Boś głupi”.

prasaŚrodków finansowych zawsze brakuje. Dlatego trzeba określić priorytety i zbadać, skąd pieniądze wyciekają. Polityka ciepłej wody w kranie nie wystarczy. Od wody jest hydraulik. Od prezydenta musimy domagać się wizji, długofalowego myślenia, jakiegoś kierunku. Czy prezydent Duda ma wizję? Nie wiem. Ale mam nadzieję, że tak, bo dobrze życzę Polsce”.

Ponieważ media związane z PiS i Platformą Obywatelską nadal krytykują pomysł jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) warto przeczytać, jakie sensowne argumenty na temat JOW przedstawia Paweł Dobrowolski na swoim blogu. Jest ich 8, wybraliśmy dwa związane z ekonomią:

uslugi5. Relatywnie spadną wydatki i podatki, bo nie trzeba będzie lepić dużych koalicji. W JOW trzeba mniej głosów, by rządzić. W pewnym, ale niewielkim uproszczeniu w systemie proporcjonalnym do rządzenia potrzeba 50% głosów (zwycięstwo w połowie elektoratu), a w JOW tylko 25% (zwycięstwo w połowie okręgów, tj. 50% głosów w 50% okręgów). W systemie proporcjonalnym naturalnym rozwiązaniem jest opłacanie przychylności koalicjanta kasą podatników.

Politycy w JOW nadal będą marnować pieniądze podatników, by podlizać się swoim wyborcom. Ale marnowanie pieniędzy na lokalne rozdawnictwo, typu niepotrzebne brukowanie chodników, latarnie w lesie, czy aquaparki w sumie jest tańsze niż marnowanie pieniędzy na duże ogólnonarodowe programy socjalne typu podwójne becikowe, czy pomoc społeczna rozdawana z różnych instytucji w sposób nieskoordynowany.

6. Spazegardną wydatki na socjal. Łatwiej też będzie obniżać wydatki podniesione podczas recesji.

Pod JOW potrzeba zdobyć mniej głosów by rządzić, więc transfery na pozyskanie wyborców decydujących o wyborach są mniejsze. O zwycięstwie w JOW decyduje mała liczba niezdecydowanych okręgów wyborczych. Dla polityków straci sens ustanawianie transferów społecznych obejmujących wielkie grupy wyborców. Będą oni raczej starali się wymyślić takie wydatki na których skorzystają wyborcy w nierozstrzygniętych okręgach oraz dobrze zorganizowane koalicje tematyczne, które są w stanie „swojej” partii odmówić głosu.

Podczas recesji wydatki państwa jako procent PKB wzrastają zarówno w krajach o systemie proporcjonalnym, jak i tam gdzie jest JOW. Jest to naturalna reakcja na cykl gospodarczy, która ma złagodzić recesję. Jednak tylko w państwach w których jest JOW wydatki państwa jako procent PKB przejawiają pewną tendencję spadkową po recesji. W państwach z ordynacją proporcjonalną wydatki zwiększone na czas spowolnienia gospodarczego mają tendencję pozostawać na podwyższonym poziomie również po powrocie wzrostu”.

energiaPolskie firmy energetyczne mogą stracić połowę wartości. Nie, nie z powodu wyniku wyborów, lecz trendu ogólnoeuropejskiego – twierdzi Monika Morawiecka, dyrektor w grupie PGE, którą cytuje portal wnp.pl. Koncerny europejskie właśnie tyle straciły w ostatnich kilku latach z powodu nieodpowiedniej polityki energetycznej, zwłaszcza w odniesieniu do odnawialnych źródeł energii. „Monika Morawiecka przypomina raport amerykańskiej firmy doradczej Bain&Company, który został opublikowany podczas tegorocznego forum ekonomicznego w Davos. Wynika z niego, że kraje Europy mogłyby zaoszczędzić ok. 140 mld dolarów, gdyby zdecydowały się na optymalny rozwój sektora OZE pod kątem geograficznym. W raporcie zwrócono bowiem uwagę, że Niemcy są europejskim liderem fotowoltaiki, ale mają gorsze warunki nasłonecznienia niż Hiszpania, gdzie fotowoltaika rozwija się w wolniejszym tempie. Dla odmiany, Hiszpania ma bardzo dużo farm wiatrowych, tymczasem to północna Europa ma więcej wietrznych dni.”- pisze wnp.pl.

 

wywiady
wiadomosci
mobilna
pieniadze
makroekonomia
autorzy
finanse-publiczne
prasa
uslugi
zegar
energia

Otwarta licencja


Tagi