Potrzebny globalny plan przesiedleńczy

Zaczynam od kilku tekstów na temat problemów imigracyjnych (w tym tygodniu okładka The Economist). A ponadto dyskusja podatkowa w USA, degradacja Brazylii, socjalista na czele brytyjskiej Partii Pracy oraz kto zapłaci za podatek bankowy w Polsce.
Potrzebny globalny plan przesiedleńczy

mobilnaLekcje dla kryzysu migracyjnego przedstawia komentator Reutersa, Anne Hammerstad. Po 1975 roku i zwycięstwie komunistów 3 miliony ludzi uciekły z Kambodży, Laosu i Wietnamu, wśród nich milion łodziami – tak zwani boat people. Kryzys migracyjny w Indochinach został rozwiązany przez uzgodnione w koalicji wielu państw rozmieszczenie tych ludzi w różnych krajach. Głównie były to Stany Zjednoczone, ale także Francja, Kanada i Australia. Z kolei w 1999 roku, w czasie czystek etnicznych, prawie 100 tysięcy Albańczyków z Kosowa udało się wywieźć samolotami i przesiedlić do 30 państw w Europie i Ameryce.

Dziś jednak większość migrantów nie jest „rozsiedlana”, lecz przebywa latami w obozach dla uchodźców. Przebywanie w obozach w pobliżu danego kraju daje większe szanse powrotu, gdy tylko to będzie możliwe. Ale w przypadku 4 milionów Syryjczyków (1,9 miliona w Turcji, 1,1 milion w LIbanie, ponad 600 tysięcy w Jordanii), nie widać szans na zakończenie konfliktu. Kwestia uchodźców z Syrii, to nie tylko problem europejski, lecz globalny, w tym Ameryki i naftowych państw Bliskiego Wschodu. Potrzebny jest globalny plan przesiedleńczy.

prasaMigracje to temat okładkowy w tym tygodniu w The Economist. W głównym tekście informacyjnym tygodnik przypomina, że instytucjonalne podejście do problemu uchodźców wypracowano w Europie 70 lat temu, pokazuje dane dotyczące migracji od tego czasu (15 mln ludzi po drugiej wojnie światowej, 14 milionów po podziale Indii, 200 tys. z Węgier w 1956 roku, 1,2 mln w czasie wojen bałkańskich). Wiele uporządkowanych informacji.

W komentarzu redakcyjnym The Economist podkreśla pożytki z imigracji (m.in. żydowskiej, armeńskiej, boat people z Wietnamu) i niemieckiej Willkommenskultur – słusznej moralnie, politycznie i ekonomicznie. Imigranci są samodzielni, wstrzykują ekonomiczny dynamizm i są netto dawcami do publicznego budżetu. Polityka strachu powinna być zastąpiona polityką godności. Pani Merkel to rozumie, świat też powinien.

Charlemagne, inny komentator The Economist zwraca uwagę na zmianę taktyki Jean Claude Junckera, szefa Komisji Europejskiej. Zamiast mozolnego dochodzenia do konsensusu przyjął on metodę twardego narzucenia swojego zdania mniejszości. Ta taktyka przynosi rezultaty – Europie Wschodniej nie uda się zebranie blokującej mniejszości, opozycyjnej wobec narzuconych przez Bruksele kwot imigracyjnych.

finanse-publiczneOgłoszony w tym tygodniu plan podatkowy republikańskiego kandydata Jeba Busha podoba się Gregowi Mankiw z Harvarda. Ten plan zasadza się głównie na obniżkach podatków – CIT oraz najwyższej stawki PIT oraz skasowaniu podatku od posiadłości, przy równoczesnej likwidacji ulg podatkowych. Między innymi wyeliminowana byłaby możliwości wpisywania wydatków na odsetki od kredytów w koszty, która preferuje finansowanie długiem, a nie kapitałem.

Plan nie podoba się natomiast konserwatywnemu historykowi gospodarki Bruce Bartlettowi z Rutgers University, w swoim czasie doradcy Ronalda Reagana, ze względu na kreowanie deficytu budżetowego i dodatkowego długu – 3,4 biliona dolarów w ciągu 10 lat.

W sprawie propozycji Busha wypowiadają się też m.in. znani ekonomiści Hubbard i Feldstein, którzy przygotowali 17-stronicową ocenę jego propozycji (pdf jest tu). Ich zdaniem plan Jeba Busha przyniesie wzrost 0,5-0,8 pkt proc. PKB rocznie wyższy niż scenariusz bazowy, a straty w dochodach w sumie wyniosą tylko 1200 mld dol. i można je pokryć uchylając ustawę o pomocy medycznej oraz ograniczając niektóre wydatki uznaniowe.

Nie wiadomo, czy ostatecznie Bush wygra w prawyborach republikańskich, ale na uwagę zasługuje poważny sposób traktowania kluczowej tematyki podatkowej już na bardzo wstępnym etapie kampanii – dużo analiz, liczb i wykresów. Tak mi się to skojarzyło z kampanią wyborczą w Polsce, w której najpopularniejsza jest obietnica sfinansowania powszechnego dobrobytu dzięki większej ściągalności podatków w kwocie bodaj 73 miliardów złotych.

wiadomosciW recesji ludzie zaczynają kupować tańsze, ale i niżej jakościowe rzeczy. Ich produkcja jest mniej pracochłonna więc popyt na pracę maleje, co wzmacnia tendencje recesyjne – ustalili ekonomiści z NBER.

pracaBezrobocie już spada minimalnie, według szacunków rządu z 10,1 proc. w lipcu do 10 proc. w sierpniu. Według dr Grzegorza Baczewskiego z Konfederacji Lewiatan dane o miejscach pracy i bezrobociu „wskazują na utrzymujący się dość wysoki  poziom zapotrzebowania na pracowników, jednak wraz z ubytkiem bezrobotnych z rejestru, coraz trudniej jest znaleźć chętnych na te oferty. Świadczyć może o tym gwałtowny wzrost odmów podjęcia pracy przez osoby bezrobotne”.

mobilnaNorwegia to ostatni kraj sowiecki – szczerze powiedział w 1999 roku Bjoern Rosengren, socjaldemokrata, obecnie minister gospodarki Szwecji. Od tego czasu jednak w Szwecji prowadzono reformy ograniczające państwo socjalne (np. udział osób w wieku produkcyjnym pobierających w jakiejś formie świadczenia społeczne zmalał z 20 do 12 procent), a w Norwegii – nie. Norwegowie korzystali z obfitych zasobów ropy naftowej, zachowali gospodarkę państwową i państwo socjalne. Jedną z konsekwencji norweskiego państwa socjalnego jest pogorszenie etyki pracy. Ciekawe porównanie dwóch państw skandynawskich na blogu FOR.

wiadomosciS&P zdegradował Brazylię do poziomu śmieciowego BB+. Real stracił kolejny procent wartości do dolara (od początku roku jedna trzecią), giełda przyjęła degradację spokojnie. Pozostałe agencje ratingowe dają długowi Brazylii nadal rating inwestycyjny.

prasaW Wielkiej Brytanii zakończyły się wybory lidera Partii Pracy. Wyniki głosowania wśród członków partii maja być ogłoszone w sobotę, ale prawdopodobnie wygrał socjalista, Jeremy Corbyn. Financial Times pisze, że po kryzysie 2008 roku finansowe elity zamiast przemodelować liberalny kapitalizm zaaplikowały masom oszczędności. Nic dziwnego, że populizm kroczy zwycięsko w Europie, a Corbyn jest uczestnikiem tego marszu.

Banki centralne na rynki wschodzących (m.in. Indii, Meksyku, Indonezji i Peru) liczą na podwyżki stóp procentowych w USA, dzięki czemu skończy się okres niepewności i wywołany nią bałagan na rynkach finansowych.

rynki-finansowe - KopiaObszerna relacja z dyskusji w Polskim Radiu na temat tego, kto zapłaci za podatek bankowy. Fragment: „Podatek bankowy obciąży klientów instytucji finansowych – jednym głosem mówią bankowcy. Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło tłumaczy że to oni są jedynym źródłem zarabiania pieniędzy przez banki. Magiczne myślenie, że ktoś inny zapłaci za większe daniny jest niewłaściwe – podkreśla szef jednego z największych polskich banków. Przypomnijmy, według ostatnich propozycji, podatek objąłby 0,39 proc. od aktywów banków. Stąd prezes PKO BP zadaje pytanie o znaczenie słów podatek od aktywów bankowych. Przypomina, że lwią część aktywów banków stanowią kredyty.  ̶  Czyli podatek działa wtedy jak akcyza: do każdego kredytu doczepiamy 0,39 proc. i sprzedajemy dalej. Oczywiście droższy kredyt – tłumaczy”.

mobilna
prasa
finanse-publiczne
wiadomosci
praca
mobilna
wiadomosci
prasa
rynki-finansowe - Kopia

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy

Kategoria: Analizy
Fala uchodźcza wywołana atakiem Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. przybrała rozmiary niespotykane w Europie od czasu II wojny światowej, a jej główny impet zaabsorbowany został przez Polskę.
Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy

Jak ułatwić finansową adaptację uchodźców z Ukrainy w Polsce?

Kategoria: Analizy
Cały zestaw skorelowanych ze sobą działań polskich instytucji finansowych znacząco ułatwia przybywającym do Polski uchodźcom z ogarniętej wojną Ukrainy szybkie włączenie się do społecznego i gospodarczego życia w naszym kraju.
Jak ułatwić finansową adaptację uchodźców z Ukrainy w Polsce?

Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Kategoria: Trendy gospodarcze
Napływ imigrantów z Ukrainy w czasie obecnej wojny krótkoterminowo powoduje trudności, natomiast w długim terminie jest szansą na uzupełnienie polskiego rynku pracy - mówi Obserwatorowi Finansowemu Beata Javorcik, Główna Ekonomistka EBOR.
Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse