Robotyzacja obniży koszty pracy

Ciekawy materiał Boston Consulting Group na temat robotyzacji. Ponadto warto przeczytać o  tym, jak Francja i kraje południa Europy znowu nie przestrzegają reguł fiskalnych, o stratach górnictwa w Polsce, replika Jacka Rostowskiego na zarzuty Janusza Jankowiaka. Na koniec mocna teza: Niemcy mogą znowu stać się chorym człowiekiem Europy.
Robotyzacja obniży koszty pracy

pracaBCG Perspectives, pismo on-line należące do Boston Consulting Group przygotowały ciekawy materiał na temat robotyki. Zdaniem BCG nadchodzi prawdziwa rewolucja w wytwórczości. Koszty robotów (hardware i software) tak spadają (kilkadziesiąt procent w ostatnich latach), że ich zastosowanie staje się opłacalne w większej liczbie branż i nawet w mniejszych firmach. BCG przewiduje nadal spadek cen o 20 procent w ciągu najbliższej dekady i wzrost efektywności robotów o 5 procent rocznie. Wzrost produktywności pracowników w średnim terminie wyniesie 30 procent. Koszty pracy obniżą się o 33 procent w Korei Południowej do 2025 roku i o 18-25 procent w Niemczech, Chinach, USA i Japonii. Najbardziej wzrośnie konkurencyjność Korei Południowej, natomiast kraje o wysokich kosztach – m.in. Austria, Rosja, Brazylia i Hiszpania pogorszą swoja konkurencyjność.

Główne branże, które poddane zostaną robotyzacji to produkcja sprzętu transportowego, elektronika i komputery, przemysł maszynowy i motoryzacja. Kilka krajów będzie agresywnymi liderami robotyzacji – Korea Południowa, Tajlandia, Indonezja i Tajwan. Za nimi szybko wdrażający roboty m.in. Chiny. Kanada, Japonia, Rosja, USA i Wielka Brytania. Polska dopiero w trzeciej grupie – umiarkowanej robotyzacji, razem z Niemcami i Czechami, konkurencyjność pogorszy się w stosunku do USA. W krótkim raporcie wiele innych informacji, jeden z ciekawszych na ten temat w ostatnim czasie.

finanse-publiczneFrancja, Włochy i Hiszpania znowu tylko udają, że przestrzegają reguł fiskalnych Unii Europejskiej. W istocie łamią je w budżetach na 2016 rok – pisze Tony Barber w Financial Times (dostęp płatny). Francja zmniejszy deficyt strukturalny o 0,3 punktu procentowego PKB. Jeszcze 7 miesięcy temu plany były poważniejsze. Włochy zamiast zmniejszyć o 0,5 pkt zwiększą go o 0,4 proc. PKB, podobnie Hiszpania.

rynki-finansoweNie jest jasne, jaki wariant podatku bankowego wybierze nowy rząd. Rozważane są trzy: podatek od transakcji, podatek od aktywów (0,39 procent) w instytucjach finansowych o aktywach większych niż 1 miliard złotych oraz zwiększenie stopy podatku CIT dla banków.

mobilnaSimeon Djankov, były liberalny minister finansów Bułgarii pisząc o wpływie wyborów na sytuację finansową Polski eksponuje cztery fakty: podatek bankowy, który może utrudnić kredytowanie gospodarki, możliwość a nawet plany przekroczenia poziomu 3 procent PKB dla deficytu finansów publicznych, co wzmocni presję na złotego i może spowolnić wzrost gospodarczy poprzez rosnące ceny maszyn z importu, ideę preferencji dla inwestorów z centralnej Europy (Czechy, Węgry, Słowacja), co może prowadzić do kreowania regionalnych liderów oraz problemy z otrzymaniem i wykorzystaniem funduszy spójności w związku z niechętną Brukseli postawą rządu.

przemyslJuż 1,67 miliarda zł straty netto górnictwa węglowego po trzech kwartałach. W całym 2014 roku strata netto wyniosła 2,2 miliarda zł, więc zapowiada się podobny rezultat w tym roku. Wydobycie węgla zmniejszyło się zaledwie o 3 procent w tym roku. Jak podaje ARP w ciągu 9 miesięcy na każdej tonie sprzedanego węgla strata wynosiła 34,42 zł (jednostkowy koszt 296,88, cena zbytu 262,46 zł). W ciągu 9 miesięcy wydano 530 mln zł z budżetu z czego 304 mln na likwidację starych kopalń i 207 mln na zadania związane z restrukturyzacją nowych. Zadania likwidacyjne w nowych kopalniach stanowią mniej niż jedna trzecią tej kwoty, reszta funduszy poszła na pokrycie strat bieżących i świadczenia z tytułu urlopów górniczych. Przychody ze sprzedaży węgla wyniosły ok. 13,9 mld złotych, mniej więcej tyle, ile wynosi zadłużenie górnictwa (13,5 mld zł), które nigdy nie będzie spłacone.

ARP analizuje także sytuację na światowych rynkach paliw. Fragment analizy: „We wrześniu br. trzy wiodące benchmarki cenowe dla węgla energetycznego: dla europejskich portów ARA, australijskich portów Newcastle oraz południowo-afrykański Richards Bay w RPA, spadły poniżej poziomów notowanych w okresie globalnego kryzysu finansowego przypadającego na lata 2008-09. We wrześniu indeksy we wszystkich tych terminalach spadły do poziomu 51-58 USD/t, a więc o 60 proc. w stosunku do 2011 roku i o 75 proc. poniżej rekordowych poziomów z roku 2008. Najtrudniejsza sytuacja, z punku widzenia perspektyw dla rynku węgla, ma miejsce w europejskich portach ARA. Mimo, że średniomiesięczny indeks w portach ARA we wrześniu osiągnął wartość 53,90 USD/t (niższy niż w sierpniu o 2 USD/t), to w dniu 22 września po raz pierwszy cena węgla w dostawach na 2016 rok przekroczyła psychologiczną barierę 50 USD/t, osiągając poziom 49,90 USD/t. Jest to najniższa wartość indeksu od ośmiu lat. To bardzo zły sygnał, ponieważ zdaniem analityków, węgiel osiągnął najniższy przewidywany poziom, a mimo to wszystkie wskaźniki wskazują na dalszy trend spadkowy.”

wywiadyDla porządku odnotowuję, że Jacek Rostowski opowiedział Januszowi Jankowiakowi na krytyczna ocenę jego tekstu analizującego przyczyny wyborczej porażki Platformy Obywatelskiej. Fragment (bez linku, w skrócie): „Wzrost gospodarczy i realnych dochodów na członka rodziny były w Polsce na najwyższym poziomie wśród krajów UE i OECD w ciągu tych lat, a wzrost zatrudnienia był wśród najwyższych. Polska mogła na autentycznie antycykliczną politykę fiskalną sobie pozwolić, bo miała przestrzeń po stronie długu. Z tej przestrzeni skorzystaliśmy i skorzystać należało. Gdyby posłuchano podpowiedzi JJ et consortes najprawdopodobniej mielibyśmy wyniki podobne do Czech w tym okresie – czyli skumulowany wzrost w ciągu 7 lat ok 1 proc. A tak cały świat (nie przesadzam) mówi o sukcesie gospodarczym ostatnich 8 lat w Polsce”.

I dalej a propos systemu emerytalnego i skoku na OFE: „Szkody dla systemu zdefiniowanej składki mogły niestety nastąpić. Ale powód tego widzę raczej w postawie obrońców OFE którzy tłumaczyli, że „w ZUS jest tylko dziura”, woląc ryzykować zniszczenie całej reformy z 1998r, raczej niż przyznać się do tego, że wtedy popełniono błędy i, że – po 15 latach – pozytywne efekty OFE się po części wyczerpały”.

prasaW swoim czasie zachęcałem do lektury komentarza Dalii Martin na temat Niemiec i afery Volkswagena, według niej jednostkowej i nie podważającej osiągnięć gospodarczych kraju. Dziś z autorką polemizuje amerykańsko-estoński duet ekonomistów Thomas Grennes i Andris Strazds. Między innymi przypominają, że kanty Volkswagena nie są wyjątkiem. Siemens i Daimler byli zaangażowani w afery łapówkarskie, Deutsche Bank właśnie ogłosił, że w trzecim kwartale może zanotować stratę ponieważ musiał odłożyć 1,2 mld euro na koszty prawne w związku z jego zaangażowaniem w kilku skandalach i śledztwach.

Obsesja elity niemieckiej w odniesieniu do tytułów doktorskich przyniosła w 2011 roku dymisję ministra obrony w związku z plagiatem jakiego się dopuścił, dwa lata później z tego samego rezygnację złożyła minister edukacji. Mniej eksponowanych polityków którzy popełnili plagiaty można zebrać w pęczki i trudno uwierzyć, by choroba nie obejmowała także elit biznesowych. Wreszcie jeszcze jeden niemiły trend niezdolność do terminowego ukończenia wielkich projektów. Obok lotniska Berlin-Brandenburg opóźnionego o 5 lat, to samo dotyczy dworca kolejowego w Stuttgarcie. Za kilka lat Niemcy mogą znowu być chorym człowiekiem Europy – konkludują autorzy.

 

praca
finanse-publiczne
rynki-finansowe
mobilna
przemysl
wywiady
prasa

Otwarta licencja


Tagi