Rośnie prawdopodobieństwo krachu na giełdzie

Kiedy jedni martwią się stagnacją w Europie, inni wieszczą kryzys giełdowy w Ameryce. A ponadto w przeglądzie opinii i wiadomości z kraju i świata warto przeczytać m.in. o wezwaniu Bundesbanku do podwyżek płac, o przedsiębiorczości w USA, deregulacji i Solarisie w Polsce, oraz o skutkach sankcji nałożonych na Rosję według prof. Stanisława Gomułki.
Rośnie prawdopodobieństwo krachu na giełdzie

rynki-finansowe - KopiaW USA akcje mogą stanieć nawet o połowę – pisze znany analityk Henry Blodget. Jak zawsze co napisze to zaraz złagodzi: „Nie przewiduję krachu. Jedyna rzecz której jestem pewien, to, że akcje są niezwykle drogie według porównań historycznych”. Nie dość, że drogie to jeszcze stopy zysku korporacji są rekordowo wysokie (w domyśle wyższe nie będą) a FED zamierza podwyższyć stopy procentowe. W publikacji znaleźć można dużo dobrych wykresów uzasadniających te przesłanki. Stare powiedzenie Wall Street: „nie walcz z FED” – przypomina Blodget. „Akcje dadzą marny zwrot przez najbliższe 7 -10 lat i nie zdziwiłbym się, gdyby w ciągu kilku lat notowania obniżyły się o 50 procent” – podsumowuje.

Jeśli notowania akcji spadną to przynajmniej o 20 procent – donosi inny analityk, Hayes Martin. Przemawiają za tym trzy przesłanki: za wysoki udział „byków” w deklaracjach na temat przyszłości giełdy, przewartościowanie akcji i – po trzecie – od pewnego czasy bardzo zmalał udział akcji, których notowania wzrastają (indeksy rosną z powodu wzrostu notowań tylko niektórych ważnych akcji).

W Europie uwikłanej w stagnację i zmierzającej do deflacji potrzebne sa nowe rozwiązania. Jak zawsze ciekawy Wolfgang Munchau pisze o desperackim wezwaniu Bundesbanku do podwyżek płac w Niemczech o trzy procent, by podtrzymać popyt.

finanse-publiczne - KopiaKrach nie grozi Rosji, przynajmniej nie w ciągu najbliższych dwóch lat – twierdzi prof. Stanisław Gomułka. Bardzo ciekawa i trzeźwa analiza (bez linku): „Komentarze analityków o wpływie sankcji gospodarczej na gospodarkę Rosji podkreślają słusznie stosunkowo skromny wpływ w perspektywie roku-dwóch, ale potencjalnie znaczny wpływ w dłuższym okresie. W analizach tego problemu potrzebne jest rozróżnienie między wpływem w obszarze finansowym – w szczególności na poziom rezerw walutowych FR, na budżet państwa oraz kurs rubla oraz wpływem na sferę realną, w szczególności poziom PKB i stopę bezrobocia.
Już od kilku miesięcy obserwujemy wycofywanie kapitałów z Rosji przez inwestorów zachodnich oraz z Zachodu przez inwestorów rosyjskich. Przepływ netto jest trudny do oszacowania, prawdopodobnie będzie oznaczał znaczny odpływ kapitału z FR, w skali około 100 mld dolarów rocznie. Poziom rezerw ma także wpływ tej swego rodzaju „wojny handlowej” na bilans handlowy FR. Nałożone przez Zachód restrykcje eksportowe i przez FR restrykcje importowe zmniejszą import FR. Rosja eksportuje głównie surowce i jak na razie żadna ze stron nie zamierza ograniczać tego eksportu. Rezultatem sankcji na krótką metę może być zatem poprawa bilansu handlowego FR, co zmniejszy presję na rezerwy walutowe FR i na rubla. Zadłużenie zagraniczne FR, publiczne i prywatne, szacowane jest na około 1000 mld dolarów. Najważniejsze z punktu widzenia wielkości ryzyka kryzysu finansowego jest zadłużenie krótkoterminowe, tj. z płatnością w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Widmo kryzysu pojawia się, gdy to zadłużenie przekracza poziom oficjalnych rezerw, szacowanych teraz na około 500 mld dolarów. Nie mamy danych o wielkości zobowiązań krótkoterminowych, ale zwykle wynoszą one około 20 proc. całkowitego zadłużenia. Te dane wskazują na to, że Rosji nie grozi kryzys finansowy w ciągu najbliższych 2-3 lat, ale ryzyko takiego kryzysu po 3-ech latach może znacząco wzrosnąć.

Poprawa bilansu handlowego może też zmniejszyć koszt sankcji na poziom rosyjskiego PKB. KE szacuje, że ten koszt będzie oznaczać silne zmniejszenie tempa wzrostu gospodarczego FR, z około 4 proc. rocznie do około 0 proc. Być może to realny szacunek. Stagnacja to jeszcze nie katastrofa w ciągu 2-3 lat, ale spowoduje kumulację problemów jeśli przedłuży się ponad taki okres. Te dane wskazują na to, że władze FR maja okienko około 2-3 lat na zakończenie obecnej konfrontacji. Ale prezydent Putin może zdecydować się na bardziej długotrwałą konfrontację. Trzeba się liczyć poważnie z taką możliwością”.

Kilka tekstów o przedsiębiorczości w Stanach Zjednoczonych publikuje Journal of Economic Perspectives.

makroekonomiaNajciekawszy z nich opisuje, jakie są efekty zastosowania podejścia behawioralnego do wytłumaczenia zjawiska przedsiębiorczości. Przedsiębiorcy mają wyższą tolerancję ryzyka, często przeceniają swoje możliwości, nie oczekują od swoich firm najwyższych zysków i rentowności, bo znajdują inne satysfakcje w byciu przedsiębiorcą.

Obok tekstów z JEP warto zajrzeć do wyników badania Brookings Institute na temat słabnącej amerykańskiej przedsiębiorczości. Rośnie udział firm bardzo dojrzałych (działających ponad 16 lat) w gospodarce amerykańskiej (jest ich już jedna trzecia, zatrudniają 70 procent pracowników), maleje natomiast ogólna liczba start-upów, a także liczba tych, którym udaje się przetrwać pierwsze lata. Autorzy proponują dodatkowe zachęty dla zakładających firmy, zwłaszcza imigrantów, cudzoziemców studiujących w USA.

Z innych badań wiadomo jednak – o czym autorzy nie piszą – że jedną z sił sprzyjających starszym i dużym, już okopanym na rynku firmom, jest ograniczający konkurencję rozrost państwowych regulacji. Łatwiej poradzić sobie z nimi dużym firmom, które stać na zastępy prawników.

makroekonomiaObszerny tekst o deregulacji w Polsce napisał Dawid Gawinkowski. Fragment: „Działania polegające na przecięciu czerwonej taśmy (red tape – synonim biurokracji i regulacji) stają się powoli coraz bardziej nie tyle popularne, co konieczne w różnych krajach świata. Rząd Rumunii wskazał około 70 podatków, które mogą być zniesione w przeciągu jednego dnia bez znaczącego wpływu dla państwowego budżetu. Ponadto, przewiduje się, że następne 30-40 obciążeń fiskalnych może być poddane temu procesowi. Natomiast Łotysze od lat borykający się z problemem nadmiernej biurokracji oraz boleśnie doświadczeni skutkami kryzysu gospodarczego, zdecydowali się na zredukowanie administracji aż o 32,4 proc., zyskując dzięki temu znaczące oszczędności. Nie dotyczy to wyłącznie krajów dotychczas posiadających neutralną bądź negatywną opinię w zakresie wolności prowadzenia działalności gospodarczej. Na przykład premier Australii osobiście zaangażował się w proces deregulacji. Ustalono, iż co roku wybierane będą dwa dni, w czasie których przecinana będzie czerwona taśma (pierwszy z nich był 26 marca 2014). Cel wyznaczony to jeden miliard dolarów oszczędności rocznie. Podobne działania podejmowane są w Kanadzie”. W tekście ciekawe odnośniki m.in. do australijskiej strony o przecinaniu czerwonej taśmy.

Kondycja Francji jest coraz słabsza. Na kilka aktualnych danych wskazujących na to, że Francja jest nadal chorym człowiekiem Europy zwraca uwagę The Telegraph.

pieniadze5Z polskiego podwórka. Bloger „kaczakomuna” całkiem przytomnie pisze o zwycięstwie Solarisu: Solaris, producent autobusów z Poznania, wygrał procedurę odwoławczą i dostarczy Warszawie 10 elektrycznych małych autobusów miejskich. To co budzi wątpliwość to rozstrzygnięcie sporu: Solaris dostarczy autobusy za ponad 22,6 mln złotych, gdy konkurent z Chin oferował to samo za jedyne 15,6 mln.(…) No i sprawa ceny. Czy faktycznie musimy karać Chińczyków za ofertę po dumpingowej cenie? Czy na pewno ukaraliśmy Chińczyków? Zostawiając dywagacje co znaczy: cena dumpingowa, zastanówmy się czy przypadkiem nie płacimy 7 milionów za „polskość” towaru, który faktycznie jest składanką komponentów na stalowej ramie – faktycznie pospawanej przez polskiego spawacza? Czy to nie za wysoka premia za przepakowanie komponentów faktycznie wyprodukowanych w Chinach przez europejskie lub chińskie firmy?

rynki-finansowe - Kopia
finanse-publiczne - Kopia
makroekonomia
makroekonomia
pieniadze5

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Cudowne recepty na pokój nie istnieją, ale odnaleźć można lepsze i gorsze rozwiązania. Historia gospodarcza przestrzega nas przed pochopnym rozpętywaniem wojny ekonomicznej – która może nie tylko nie zapobiec eskalacji militarnej, ale nawet ją pogłębić.
Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Zarządzanie rezerwami dewizowymi NBP

Kategoria: Analizy
Na koniec 2021 r. rezerwy dewizowe NBP osiągnęły równowartość 166 mld dol., wzrastając sześciokrotnie w stosunku do poziomu z 2000 r. i niemal dwukrotnie w ciągu ostatniej dekady. W rankingu krajów dysponujących największymi rezerwami dewizowymi Polska plasuje się na wysokiej 20. pozycji.
Zarządzanie rezerwami dewizowymi NBP