Solidarność przyczyną nierówności?

Noblista Edmund Phelps płynie pod prąd potocznej wiedzy na temat nierówności. W przeglądzie opinii i wiadomości z kraju i świata dzis także o  wydatkach zbrojeniowych na świecie, strategii krajów surowcowych, czy papież ekskomunikuje kapitalizm, o pazernym ZAIKS oraz co wynika z porównania cen Big Maca.
Solidarność przyczyną nierówności?

prasaEdmund Phelps pisze w FT o tym, w jaki sposób wartości korporatywistyczne mogą odpowiadać za nierówności. Sekwencja w ogromnym skrócie jest taka: dynamizm gospodarczy i produktywność płyną z innowacji. Produktywność i innowacje zaczęły słabnąć w II połowie XX wieku, zanim wzrosły nierówności majątkowe. To utrata dynamizmu sprawiła, że wzrosły nierówności, gdyż osłabienie dynamiki bardziej dotyka klasę średnią niż zamożnych. Słaby wzrost produktywności i spadek innowacyjności wynikały z rozprzestrzenienia się takich wartości korporatywistycznych jak bezpieczeństwo, stabilność i solidarność. Politycy wprowadzili regulacje ograniczające konkurencję i uprawiali politykę preferencji dla wybranych grup interesu, a te procesy ograniczyły innowacje i zachęty do nich. Nie obawiając się konkurencji firmy podnosiły marże zysku, ich notowania rosły, już bogaci ich udziałowcy stawali się coraz bogatsi.

mobilnaZnacznie bardziej konwencjonalny jest papież, o czym wszakże w sposób niekonwencjonalny pisze felietonista Wall Street Journal. Paul B. Farrell rozważa 10 powodów, by Franciszek ekskomunikował kapitalizm. Te powody to m.in. nierówności jako podstawowy problem świata, nieprawdziwa teza o spływaniu bogactwa od zamożnych do biedniejszych, niewidzialna ręka, która stała się ręką superbogatych. Nadto kapitalizm zabija demokrację, zaś nadmierna konsumpcja – wartości. Konkurencja ogranicza dobro publiczne, a ludzie traktowani są jak towary itd. itd. Spis ułatwiający refleksję nad tym co w wyobrażeniach o kapitalizmie jest prawdą, co przerysowaniem, a co żartem lub zwykłą bujdą.

makroekonomiaKraje surowcowe szukając strategii dla siebie powinny rozważyć przypadek Finlandii – pisze Ricardo Hausmann, były minister w Wenezueli i finansista, aktualnie wykładowca Uniwersytetu Harvarda. Nie zawsze próba uzyskania dodatkowej wartości przez proste przetworzenie surowców (czekolada z kakao, biżuteria z surowych diamentów, stal z rudy żelaza) przyniesie duże korzyści krajom surowcowym. Ważniejsze jest, by do umiejętności i możliwości wynikających z posiadania surowców, dodawać nowe. Finlandia eksportuje drewno i oczywiście także papier, ale te produkty to zaledwie 20 procent jej eksportu. Najpierw wyspecjalizowała się w maszynach do cięcia drewna, potem dołożyła maszyny do cięcia wszystkiego, a potem zautomatyzowała te maszyny. W krótkim tekście wiele innych ciekawych refleksji na temat strategii rozwojowych.

prasaForsal.pl publikuje dociekliwy tekst z Dziennika Gazety Prawnej na temat pieniędzy, które gromadzi ZAIKS. Znacznie więcej gromadzi niż oddaje autorom, o których prawa autorskie rzekomo dba, a jego prawie 500 pracowników zarabia po średnio 10 tysięcy złotych miesięcznie. Z zebranych ponad pół miliarda złotych w 2013 roku autorzy otrzymali zaledwie 220 milionów, a na Fundusz Wspierania Twórczości ZAIKS przekazał… 190 tys. zł. Za to kupił sobie pałac pod Tarnowem za 4,6 mln złotych. To jedna z tych organizacji, która prawem kaduka m.in. dręczy drobnych przedsiębiorców, właścicieli barów, sklepów, restauracji i firm usługowych, dbając jak widać głównie o własny interes. Płacą konsumenci.

finanse-publiczne - KopiaSporo ciekawych danych w krótkim raporcie Deloitte o liderach wydatków militarnych. „Global Defense Outlook 2014. Adapt, collaborate and invest”, analizuje wydatki zbrojeniowe pięćdziesięciu państw, a wśród nich również Polski, którą umieszczono w grupie państw „oszczędzających, o niskim poziomie dochodu” (stworzono cztery grupy ze względu na poziom PKB – wysoki, niski – i poziom wydatków militarnych – wydający, oszczędni). Oszczędzających, gdyż wydatki wojskowe stanowią u nas mniej niż 3 procent PKB, co jest średnią światową. Komunikat informuje, że eksperci Deloitte wyróżniają trzy główne kierunki, które w najbliższym czasie będą dominować w kształtowaniu polityki obronnej większości państw na świecie. Są to:

„Adaptacja – kraje kształtując swoje budżety wojskowe, muszą brać pod uwagę czynniki ekonomiczne i zmieniające się zagrożenia. Środki przeznaczane dotąd na konwencjonalne siły wojskowe są teraz przesuwane, m.in. na walkę z cyberprzestępczością,

Współpraca – utrzymanie nowoczesnych zdolności wojskowych zwykle przekracza możliwości budżetowe jednego państwa. Szczególnie walka z cyberprzestępczością lub terroryzmem wymaga współpracy i koordynacji kilku państw.

Inwestycje – mimo tendencji do ograniczania budżetów wojskowych armie na całym świecie dążą do utrzymania inwestycji w sprzęt oraz nowoczesne technologie, bez których wojsko nie ma szans na walkę z zagrożeniami nowego typu”.

wkaznikiWarto obejrzeć najważniejsze wykresy wybrane przez analityków zaproszonych przez Business Insidera. Wśród kilkudziesięciu m.in. wykres indeksu giełdy w Szanghaju, który wkrótce wygeneruje sygnał albo dalszego wzrostu gospodarczego na świecie (28 lipca znowu poszedł w górę), albo poważnych kłopotów A także m.in. Nigeria jako następny kraj ryzyka geopolitycznego, odpływ kapitału giełdowego z Europy, ceny metali, stagflacja w USA i znowu wzrost kredytu w Chinach.

Natomiast dwa wykresy z blogu Marca Chandlera pokazują, że kraje G-7 z wyjątkiem Włoch przekroczyły już poziom PKB sprzed kryzysu, natomiast w przeliczeniu na 1 mieszkańca nie udało się to dotychczas także Francji i Wielkiej Brytanii.

Time wylicza 10 produktów, których Amerykanie już nie kupują, albo kupują w znacznie mniejszych ilościach niż kiedyś: lemoniada, płatki śniadaniowe, guma do żucia, pierożki ravioli w puszce, okrągłe babeczki, chleb, ale także kabriolety, ostrza do golenia, sprzęto do golfa i broń. Taka sieczka informacyjna, ale przypominająca banalną prawdę, że w długim horyzoncie żaden producent nie może być pewien popytu na swoje produkty (w długim czasie wszyscy będziemy martwi).

pieniadzeNa deser coś finansowo-gastronomicznego. Najnowszy The Economist porównuje ceny Big Maca w 2014 roku z cenami w 2009 roku. Z porównania wynika, że rubel jest niedowartościowany ok. 50 procent, a ukraińska hrywna nawet 75 procent i ten stopień niedowartościowania powiększył się. Najbardziej nadwartościowane są norweska korona i frank szwajcarski, ale zwłaszcza ten ostatni mniej niż 5 lat temu. Euro nie jest już nadwartościowane (wzięto do rozważań średnią ważoną z wszystkich krajów strefy), dość niespodziewanie nadwartościowany stał się real w Brazylii. Big Mac w Polsce kosztuje aktualnie 9,5 zł, czyli nieco ponad 3 dolary, co oznacza, że jest niedowartościowany około 35 procent. Jeśli nas pamięć nie myli dość podobnie było 5 lat temu.

prasa
mobilna
makroekonomia
prasa
finanse-publiczne - Kopia
wkazniki
pieniadze

Otwarta licencja


Tagi