Start-upy („pierwszaki”) klucz do walki z bezrobociem

Trwający od 2007 r. kryzys finansowy jest podręcznikowym przykładem recesji.  Świadczy o tym sytuacja na rynku nieruchomości, zadłużenie strukturalne i bezrobocie. Prof. Carmen Reinhardt, współautorka naukowego bestsellera „This Time Is No Different”, która doszła do tego wniosku, prognozuje, że światową gospodarkę czeka spowolnienie. A niektóre kraje, w tym także jej zdaniem Stany Zjednoczone i  część państw europejskich, czeka 7-10 lat wysokiego bezrobocia.

Jeśli to ocena jest prawdziwa, to warto szczególnie uważnie studiować metody tworzenia nowych miejsc pracy. To określenie wydaje się być właściwe, w odróżnieniu od „zachowywania, ratowania miejsc pracy”. Dr Tim Kane autor bardzo interesującego opracowania „The Importance of Startups in Job Creation and Job Destruction” na temat start-upów, firm rozpoczynających swoją działalność, popularnie mówiąc „pierwszaków”, oparł swoje wnioski o badania przeprowadzone przez Kaufmann Foundation (The Foundation of Entrepreneurship) . I wyjaśnia, na czym polega tworzenie nowych miejsc pracy.

Jak pisze dr Kane, parafrazując slogan sportowców „zwycięstwo nie jest wszystkim, jest jedyną opcją” , start-upy są jedynym rozwiązaniem, jeśli poważnie myśli się o tworzeniu nowych miejsc pracy.  Zestaw danych, którymi posługują się amerykańscy ekonomiści, oceniając wzrost miejsc pracy Business Dynamics Statistics, nie pozostawia co do tego żadnych wątpliwości. Analitycy Fundacji po analizie wzrostu miejsc pracy do 1977 w USA udowodnili, że bez start-upów, nie byłoby wzrostu netto.

Od 1977 do 2005 r. istniejące amerykańskie przedsiębiorstwa były netto likwidatorami miejsc pracy. Traciły ich 1 mln rocznie. Natomiast start-upy tworzyły 3 mln rocznie.  A zatem jak obliczył dr Kane, istniejące firmy średnio tworzyły 1/10 miejsc pracy w porównaniu z start-upami.

For example, in 2005, startups created 3.5 million jobs, compared to the 355,000 gross jobs created that year by firms founded in 1995. However, the 1995 firms also lost a gross 422,000 jobs. Indeed, existing firms in all year groups have gross job losses that are larger than gross job gains.

Ta obserwacja nie jest bezużyteczna. Może posłużyć odpowiedzialnym za politykę gospodarczą jako wskazówka, zanim zechcą subsydiować duże firmy. I może, jak konkludują analitycy Kaufman Foundation, zechcą stworzyć program dla start-upów?

Bo nie można liczyć na Intel, Microsoft czy nawet Apple. Potrzebne są start-upy.

To właśnie start-upy pomogły odnieść sukces Izraelowi. Z danych ONZ wynika, że w ostatnich latach kryzysu to gospodarka Izraela rozwijała się najszybciej. Jak mówił w Obserwatorze były doradca ekonomiczny Izraela dr Saul Singer, to innowacje pomogły Izraelowi. Ale wcześniej w latach 90. rząd przyczynił się do powstania nowych funduszy kapitałowych, które są motorem dla start-upów.

Rząd podjął decyzję, by wyasygnować 100 mln USD z budżetu i stworzyć nowe fundusze kapitałowe. Był jednak jeden warunek. Każdy fundusz musiał być reprezentowany przez trzy strony: izraelskich inwestorów stawiających pierwsze kroki, zagraniczny kapitał inwestycyjny i izraelskie przedsiębiorstwo inwestycyjne lub bank. Jeśli partnerzy zdołali zebrać 22 mln USD kapitału, wówczas rząd dokładał 8 mln. Tak powstał program Yozma. Spełniał on trzy funkcje: wspierał młode przedsiębiorstwa innowacyjne, budził inicjatywę i dawał gwarancję zachodnim inwestorom poprzez zaangażowanie finansowe w poszczególne inwestycje. W grudniu 2008 roku z powodzeniem podobny program stworzył rząd irlandzki, inwestując 500 mln euro.

Inną stroną tego równania są niższe podatki, które pozwalają przedsiębiorstwom zaoszczędzić, by następnie móc inwestować w to, co zwiększy ich produktywność w okresie kilku lat : samochody, maszyny, powierzchnie magazynowe etc.  Z braku własnych oszczędności Stany Zjednoczone pożyczały od świata duże środki na te inwestycje. Ale zyski z tych oszczędności nie trafią do amerykańskiej gospodarki – pisze dr William Dunkelberg na blogu National Federation of Independent Business. A im dłużej przeciąga się okres spłaty tych długów, tym bardziej bedzie miał on niszczące skutki dla gospodarki.

.longer we put off making governments and firms seeking subsidies accountable, the more devastating will be the day of “settlement”. And we all know it will come. Each “crisis” brings the day of reckoning closer.

Dunkelberg wyliczył, że gospodarka USA musiałaby tworzyć 225 tys miejsc pracy netto przez 36 miesiące, by wrócić do poziomu zatrudnienia sprzed kryzysu. A to jest na razie niewyobrażalne.

Since the recession started, employment across the country has declined by about 8 million. Recouping those losses will take some time. If we hoped to do that in, say, three years, we would need to produce 225,000 net new jobs every month for 36 months. And, we need an additional 125,000 net new jobs to keep up with the growth in the working part of the population. That’s a tough assignment—one that’s usually led by small business.

Niewyobrażalne? Chyba tak, bo jak zwraca uwagę Pragmatic Capitalist, w sierpniu milionerzy byli największą grupą wśród tych inwestorów, którzy stracili zaufanie do inwestycji. Według Spectrum Group, których dane cytuje Pragmatic Capitalist, powtarza się sytuacja z roku 2008, kiedy to właśnie super bogaci wycofali swoje pieniądze z rynku, który następnie tąpnął. Na razie Spectrem Affluent Investor Confidence Index jest najniższy od lata ubiegłego roku.

STARTUP1

index_august2010

Poprzednie zdjęcie> Następne zdjęcie Zamknij pokaz zdjęć