Surowce będą tanieć

Kolejni eksperci przekonują, że względna taniość surowców utrzyma się przez wiele lat. Nadto dziś warto przeczytać o niewypłacalności Grecji i o nadchodzącym światowym bankructwie finansowym oraz kilka informacji z kraju - o strategii PZU, rynku kapitałowym, kolei towarowej. Na deser porażka finansowa Twittera.
Surowce będą tanieć

gazociagPoczekamy na następny boom surowcowy – wynika z analizy cyklu surowcowego Andrew Powella z Panamerykańskiego Banku Rozwoju. Jeśli boom spowodował istotne zmiany technologiczne i innowacyjne, to spadek cen surowców potem może być głębszy i trwalszy niż wynika z teorii i poprzednio ustalonej równowagi. Tak było w 1920 roku i wczesnych latach 70. XX wieku, wygląda na to, że podobnie jest obecnie – podsumowuje Powell swoje obliczenia.

Według eksperta Brooking Institution Luay Al-Khatteeba ceny ropy bardzo długo pozostaną niskie. Wzrost produkcji ropy wyprzedzał bowiem w ostatnich latach tempo wzrostu popytu i tak będzie co najmniej do 2016 roku. Produkcja musiałaby spaść o 4 procent z aktualnej 91 mln baryłek dziennie, by cena za baryłkę wróciła do poziomu 80 dolarów.

finanse-publiczneUjemne stopy procentowe wprowadziły świat na drogę do największego w historii masowego bankructwa – wieszczy Jeremy Warner z Telegraph. Ponad 2 biliony obligacji państwowych strefy euro ma ujemne rentowności. To 30 procent wszystkich wyemitowanych, ale ten wskaźnik dla bundów sięga 70 procent, a dla obligacji francuskich 50 procent. Przyczyną jest luzowanie ilościowe EBC. A także finansowa represja – regulacje zmuszające banki i instytucje ubezpieczeniowe do trzymania większej ilości obligacji państwowych.

Powstaje jednak pytanie, czy rzeczywiście postępowanie banków centralnych jest przyczyną, czy raczej efektem słabości popytu na świecie i produktywności, co zmusza do QE i prowadzi do drastycznie niskich rentowności obligacji. Być może, jak mówi Ben Broadbent z Banku Anglii, postępowanie banków centralnych jest jedynie odpowiedzią na głębsze czynniki, które sprawiają, że t.zw. naturalna stopa procentowa jest już negatywna. Odwrotną stroną ultraniskich rentowności obligacji są bąble na innych rynkach aktywów.

Masowa korekta jest nieunikniona, nie wiadomo tylko kiedy ona nastąpi. Kiedy Bank Anglii obniżył stopy procentowe do 0,5 proc. analitycy uważali, ze pierwsza podwyżka nastąpi w ciągu roku. Teraz, czyli 6 lat później, stopa podstawowa nadal wynosi 0,5 proc., a analitycy też przewidują, że pierwsza podwyżka nastąpi w ciągu roku. W przypadku EBC czekanie na Godota trwa już czwarty rok.

>>Polecamy:  Bańka długu na świecie musi w końcu pęknąć

rynki-finansoweCharles Wyplosz (CEPR, Graduate Institute Geneva) zauważa, że coraz bardziej prawdopodobny jest brak porozumienia między Grecją a eurostrefą. Grecja zawiesi spłaty długów, a co wydarzy się potem, zależy od postepowania Europejskiego Banku Centralnego. Wyplosz przypomina, że Grecja jest historycznie światowym liderem niewypłacalności. Teoretycznie rząd, który zbankrutował, ale ma nadwyżkę pierwotną w budżecie, może nadal funkcjonować w ramach unii monetarnej. Grecy już jednak uznają, że nie mogą trzymać oszczędności w greckich instytucjach finansowych i je stamtąd wyprowadzają.

Bankructwo spowodowałoby run na banki w pełnej skali. Rząd może mu przeciwdziałać ograniczając wypłaty (na przykład przez wielodniowy urlop banków) i/lub stabilizację systemu, czyli pożyczki na wielką skalę, by zapewnić wypłacalność banków. Pożyczkodawcą ostatniej instancji może być tylko EBC.

Jeżeli nie zasili banków greckich, rządowi pozostanie jedynie wyjście ze strefy euro. EBC powinien już zawczasu ogłosić, że taka pomoc zostanie bezwarunkowo udzielona, czyli, że „uczyni wszystko co trzeba, by utrzymać eurostrefę w całości”. Jeżeli nie chce wyjścia Grecji ze strefy.

wywiadyPortal wnp.pl publikuje sprawozdania z kolejnych sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Fragment wypowiedzi Waldemara Markiewicza, prezesa Izby Domów Maklerskich, odnoszącej się do zmian w OFE: „Teraz chodzi o to żeby klienci indywidualni cześć pieniędzy zainwestowali w rynek akcji, ale potrzebne są zachęty. To jest jedyne źródło kapitału na rynku. W Polsce w bankach jest 600 mld zł gotówki. W Polsce udział depozytów w oszczędnościach wynosi około 45 proc. przy średniej UE około 35 proc. to znaczy, że mamy potencjał lokalnego kapitału, który jest w bankach, który mógłby przejść na rynek kapitałowy”.

Jacek Socha, były minister skarbu – a propos zachęt – „przypomniał, że w 1997 roku wymyślono reformę emerytalną, potem w 2001 roku pojawiła się dziura budżetowa i szukano pieniędzy wprowadzając podatek Belki – podatek marny, nie do końca przemyślany, robiony na szybko, a teraz mieliśmy reformę OFE – tak wyglądało wsparcie dla rynku kapitałowego w Polsce”.

Z panelu kolejowego mamy natomiast wypowiedź członka zarządu PKP Cargo Wojciecha Derdy na temat inwestycji kolejowych: „O ile pociągi pasażerskie odczuwają już pozytywne efekty tych realizacji, o tyle kolej towarowa jest prawdopodobnie historycznie w największym dołku. Prędkość handlowa pociągów cargo zmalała do 20 km/h, przy średniej w UE 50 km, a w Niemczech 60 km.” Derda jest przekonany, „że już w końcu dekady pociągi towarowe w Polsce pojadą ze średnią prędkością handlową ok. 30 km/h”.

wywiadyKilka dni temu minister skarbu zapowiadał, że „PZU szykuje się do przejęć na rynku bankowym”. Dla Ministerstwa Skarbu Państwa taka strategia jest korzystna, bo powoduje, że więcej decyzji dotyczących polskiej gospodarki zapada w kraju. „Jest przestrzeń, aby stworzyć większą platformę dla instytucji finansowych, które by finansowały polską gospodarkę z decyzjami zapadającymi w Warszawie” – powiedział w rozmowie z Biznes.pl Włodzimierz Karpiński.

W „Rzeczpospolitej” mamy w odpowiedzi wywiad z Andrzejem Klesykiem, prezesem PZU. Fragment o bankach: „Jeśli PZU miałoby inwestować w banki, to musiałaby to być tylko i wyłącznie inwestycja kapitałowa, która polegałaby na tanim zakupie, albo zakupie dwóch kompatybilnych instytucji, czyli o podobnych ofertach, klientach, systemach IT. Naszą rolą byłaby integracja i uzyskanie synergii. To może przynieść wartość naszym akcjonariuszom. Posiadanie banku tylko po to, żeby mieć bank nie ma z naszego punktu widzenia sensu”.

wkaznikiFatalne wyniki Twittera – straty w I kwartale okazały się większe niż się spodziewano, przychody z ogłoszeń niższe niż sądzili analitycy. Notowania spadły przejściowo o 26 procent, ostatecznie o 15 procent, wszystko w ostatniej godzinie handlu, bo wyniki opublikowano omyłkowo wcześniej niż planowano.

gazociag
finanse-publiczne
rynki-finansowe
wywiady
wywiady
wkazniki

Otwarta licencja


Tagi