Ukraińcy coraz chętniej zostają w Polsce

Przyjeżdżają na coraz dłużej, coraz częściej pracują w usługach i handlu, coraz rzadziej wysyłają pieniądze do domu – to portret imigrantów z Ukrainy na podstawie „Badania ankietowego imigrantów w aglomeracji warszawskiej (2019–2020)”.

„Aglomeracja warszawska w dalszym ciągu pozostaje magnesem przyciągającym nowych imigrantów, ale od 2015 roku zjawisko to rozlewa się po coraz dalszych i odległych od metropolii regionach Polski” –  tak zaczyna się sprawozdanie z badania ankietowego imigrantów w aglomeracji warszawskiej zakończonego w kwietniu 2020 roku. Przeprowadził je Ośrodek Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego na zlecenie NBP. I faktycznie, mapka cytowana w sprawozdaniu pokazuje, że gmin, w których rejestruje się oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcom przybywa i jest to już zjawisko ogólnopolskie, wykraczające poza granice Mazowsza.

Co do samych dokumentów – ważną różnicą jest to, że od połowy 2017 roku możliwy jest wjazd do Polski z Ukrainy w celach nie związanych z pracą już bez wizy jedynie na podstawie paszportu biometrycznego na okres do 90 dni. Skutkiem zmian jest zmniejszenie się udziału wiz wśród dokumentów legalizujących pobyt imigrantów w Warszawie z 75 proc. w 2015 roku do 54 proc. w 2019 roku. Zamiast tego 25 proc. osób przebywających w Warszawie deklarowało, że ich głównym lub dodatkowym dokumentem uprawniającym do pobytu w Polsce jest paszport biometryczny.

Stopniowo coraz więcej imigrantów ubiega się jednak o dokumenty pozwalające na pobyt w Polsce dłuższy niż kilka miesięcy, a na warszawskim rynku pracy imigranci coraz łatwiej zmieniają prace proste na lepiej płatne w usługach i handlu. Prace proste nadal dominują (57 proc. ankietowanych), ale to wyraźny spadek w porównaniu z 67 proc. deklaracji z 2015 roku. Nie zmienił się odsetek deklaracji jako „robotnik/rzemieślnik wykwalifikowany” (po 20 proc.). Wzrósł odsetek w kategorii „pracownik usług lub sprzedawca” z 7 do 13 procent. Jednak podobnie jak cztery lata wcześniej około 60 proc. imigrantów deklarowało, że pracuje poniżej swoich kwalifikacji. To być może niedoceniania rezerwa w polskiej gospodarce.

Stopniowo coraz więcej imigrantów ubiega się o dokumenty pozwalające na pobyt w Polsce dłuższy niż kilka miesięcy.

Zmienia się także częstotliwość przekazów pieniężnych przesyłanych przez emigrantów na Ukrainę. Zgodnie z teorią na początkowym etapie fali migracyjnej środki przekazywane są dość rzadko, bowiem imigranci dopiero się urządzają, potem przekazy szybko rosną, gdy znajdują zatrudnienie, a na kolejnym etapie zmniejszają się wraz rozluźnianiem więzi z rodzinnym krajem, albo ściągnięciem rodziny do Polski. Wśród miast badanych w ankietach NBP na tym najbardziej zaawansowanym etapie jest Wrocław, za nim znajduje się Warszawa, gdzie mniej imigrantów chce osiąść na stałe. Z kolei Bydgoszcz, będąca dość nowym miejscem docelowym migracji znalazła się na podobnym etapie ewolucji przekazów pieniężnych jak Warszawa w 2015 roku.

Oprac. MP

Sprawozdanie z badania na stronie NBP

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane