Weber krytycznie o strategii bezpośredniego celu inflacyjnego

Były prezes Bundesbanku krytykuje dominację strategii bezpośredniego celu inflacyjnego w działaniu banków centralnych. Poza tym warto przeczytać o pomyśle nowego globalnego programu Apollo, o problemach z węglem kamiennym i brunatnym w Polsce i Niemczech, a także o działalności charytatywnej króla spekulacji i nadużyć. Na deser komiczne roboty.
Weber krytycznie o strategii bezpośredniego celu inflacyjnego

rynki-finansoweAxel Weber zauważa, że banki centralne mające się bezpośredni cel inflacyjny przyjęły jako miarę inflacji stabilność cen konsumpcyjnych. Tak zdefiniowany cel nie gwarantuje jednak stałej wartości pieniądza i stabilności systemu finansowego na świecie. Nie obejmuje cen aktywów finansowych, nie uwzględnia cyklu finansowego, metodologie pomiaru cen konsumpcyjnych różnią się między sobą. Tymczasem wartość pieniądza odbija się we wszystkich cenach, także surowców, nieruchomości, akcji, obligacji i co najważniejsze – w kursach walutowych. Polityka monetarna skupiona na cenach konsumpcyjnych jest krótkoterminowa, blokuje sprzyjającą wzrostowi gospodarczemu kreatywną destrukcję, wytwarza pokusę nadużycia i zasiewa ziarna przyszłej niestabilności wartości pieniądza.

Potrzebna jest kompleksowa polityka monetarna, uwzględniająca zarządzanie ryzykiem, a także doświadczenie i osądy bankowców centralnych. Będzie mniej przewidywalna wówczas, ale w ten sposób zmniejszy skłonność do ryzyka i zredukuje pokusę nadużycia. W swoim czasie, w ostatniej ćwierci XX wieku tak było – przejściowe cele monetarne dotyczyły agregatów pieniężnych. Potencjalnie mogą być zastosowane także do stóp procentowych, kursów wymiany, wielkości kredytu, cen aktywów, premii za ryzyko. Krótkoterminowe odejście do stabilności CPI to niewysoka cena za zapewnienie długoterminowej stabilności pieniądza – konkluduje Weber.

pracaBrytyjscy ekonomiści m.in. Adair Turner i Richard Layard, proponują globalny program Apollo badań i rozwoju, który sprawi, że niekonwencjonalne, wytwarzanie, a także przechowywanie i przesył energii z odnawialnych źródeł staną się opłacalne. Dziś zaledwie 2 procent światowych wydatków na badania i rozwój dotyczy tanich źródeł czystej energii. To 6 miliardów dolarów rocznie, podczas gdy same subsydia do czystej energii wynoszą 100 miliardów. W energetyce odnawialnej relacja nakładów na B&R do sprzedaży wynosi zaledwie 2 procent, w farmacji 15 procent, stad potrzeba uruchomienia funduszy publicznych. Lądowanie na księżycu czyli program Apollo kosztowało 15 miliardów dolarów rocznie (w obecnych cenach) co roku przez 10 lat. 15 miliardów dolarów to zaledwie 0,02 proc. światowego PKB, które wynosi ok. 75 bilionów dolarów. Tyle powinny zadeklarować i wydawać na badania i rozwój w tej dziedzinie wszystkie państwa, szczególnie największe, w ramach nowego globalnego programu Apollo.

finanse-publicznePrzytomne pytanie: dlaczego Grecja upiera się pozostać w strefie euro, mimo że korzystne dla niej byłoby zaprowadzenie własnej waluty, bo dewaluacja zwiększyłaby eksport i dzięki temu, co najważniejsze, popyt wewnętrzny, a także poprawiła bilans fiskalny i zwiększyła zatrudnienie? Własna waluta i bank centralny umożliwiłyby pomoc bankom greckim, a nawet luzowanie ilościowe, gdyby było potrzebne. Roger Bootle w Telegraph pisze, że z bardzo prostego powodu – grecki rząd nie rozumie gospodarki, boi się nieznanego i ma obsesję na punkcie prestiżu. Podobnie było gdy w 1931 roku Wielka Brytania z opóźnieniem odchodziła od standardu złota i w 1992 roku, gdy zdewaluowała funta i wypadła z systemu ERM

makroekonomiaEkonomiczne konsekwencje oszczędności opisuje w długim eseju noblista ekonomiczny Amartya Sen kwestionując sukces gospodarczy Wielkiej Brytanii. Nie należy przejmować się długiem publicznym, najlepszą metodą redukcji deficytu jest wzrost gospodarczy, programy oszczędnościowe są niepotrzebne, a czasem szkodliwe, politycy w Europie koncentrujący się na oszczędnościach myślą zbyt wąsko. Europie potrzebne są reformy takie jak zmniejszenie zjawiska unikania opodatkowania, wydłużenie wieku emerytalnego czy odsztywnienie rynku pracy, ale błędem jest ich wiązanie z oszczędnościami.

przemyslCały czas pisząc o węglu myśli myślimy o kamiennym. A brunatny – tańszy, efektywniejszy, ale też emitujący w czasie spalania znaczne ilości CO2 – pozostaje poza zainteresowaniem, mimo, że na nim pracuje największa polska elektrownia. Tymczasem w Niemczech nadchodzą czarne dni dla węgla brunatnego – o czym pisze w krótkiej nocie analityk Deutsche Bank Josef Auer. Ciekawe – zagrożeniem dla niemieckiej energetyki może być eksport energii z elektrowni opalanych węglem brunatnym w zachodniej Polsce.

Tymczasem z komunikatu ze szczytu G-7 w Bawarii wynika, że liderzy największych gospodarek zaakceptowali redukcję do 2050 roku o 40 do 70 procent emisji CO2 w stosunku do 2010 roku, ale nie ustalili konkretnego harmonogramu.

wiadomosciCiekawa depesza PAP o zmniejszonych zakupach polskiego węgla przez Arcelor- Mittal. To pokłosie zimowego strajku w Jastrzębskiej Kompanii Węglowej. Polski MIttal ratował się wówczas przejmując statki płynące z węglem do innych jego koksowni w Europie. Fragment: „Technologia nie lubi tak drastycznych, nagłych, wymuszonych zmian. Jest to zawsze ryzyko dla baterii koksowniczych, jak również ryzyko zmiany jakości naszych produktów dla hut” – mówi członek zarządu Arcelor Mittal, Czesław Sikorski. W opinii Sikorskiego, również jakość węgla z polskich spółek uległa w ostatnim czasie pogorszeniu. Stąd właśnie – jak powiedział – strategiczna decyzja koncernu o utrzymaniu importu zamorskiego węgla do polskich koksowni na poziomie nieco powyżej miliona ton. Ocenił, że jest to węgiel „bardzo wysokiej jakości, nieosiągalnej w Polsce”, a cenowo porównywalny do polskiego”. Mittal kupi o 300 tysięcy ton węgla mniej niż planował. Notowania JSW spadły w poniedziałek o 6 procent do 12,70 zł, co oznacza utratę ponad 90 procent wartości spółki od dnia debiutu i ponad 70 procent w ciągu ostatniego roku.

mobilna„Fortune” pisze o próbach stworzenia linii kolei dużych prędkości na wschodnim wybrzeżu USA, Florydzie, Teksasie i w Kaliforni przy użyciu funduszy prywatnych. Ciekawe dane dotyczące kosztów na pasażeromilę (wyższe niż w samolocie, niższe niż w samochodzie) a także rozmiarów sieci KDP na świecie, zwłaszcza w Chinach. Także linia Warszawa-Kraków załapała się do zestawienia.

Interesująca opowieść Jeffreya Sachsa o największej donacji w historii wydziału inżynierskiego Uniwersytetu Harvarda. 400 mln dolarów przekazał niemiecki bank IKB, a właściwie John Paulson, który w 2007-2008 roku zarobił 1 miliard dolarów grając na krótko przeciwko instrumentom, które m.in. ów bank w Dusseldorfie kupił od Goldmana Sachsa. Goldmana zaś do ich skonstruowania namówił… John Paulson. Szwindel skończył się ratowaniem IKB przez podatników niemieckich i ukaraniem banku Goldman Sachs karą ponad pół miliarda dolarów, ale sam Paulson swój miliard zarobił. Teraz zachował sobie 600 milionów, a czterysta oddał uniwersytetowi. Nie doczytałem się, dlaczego akurat bank IKB przekazuje pieniądze Paulsona.

wideoNa deser zabawne wideo z zawodów robotów DARPA. W komentarzu Alex Tabarrok przypomina, że pierwszych zawodów samoprowadzących się samochodów w 2004 roku żaden nie ukończył, a większość kończyła jazdę kilkaset metrów od startu. Dziś wiadomo, że w ciągu kilku lat wejdą do produkcji.

rynki-finansowe
praca
finanse-publiczne
makroekonomia
przemysl
wiadomosci
mobilna
wideo

Otwarta licencja


Tagi