Sytuacja Niemiec szybko się nie poprawi
Kategoria: Trendy gospodarcze
Powyższe dane przytaczają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) w ostatnim Tygodniku Gospodarczym PIE. Jak zaznaczają, w przeliczeniu na liczbę pracowników, w ostatnich latach nastąpił wzrost z 9 robotów do 11,5 na 1000 osób zatrudnionych w przemyśle.
Liczba robotów w przeliczeniu na 1000 pracowników zwiększyła się we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Jednocześnie nieznacznie zmniejszyło się zatrudnienie w całym sektorze, jednak wzrosły wydatki na płace.
Wśród liderów pod względem liczby posiadanych robotów wyróżniają się Niemcy, Włochy, Francja, Hiszpania oraz Zjednoczone Królestwo. Warto jednak odnotować, że zarówno Włochy, jak i Francja na przestrzeni badanych lat zmniejszyły liczbę robotów o ok. 12 proc.
Wzrost liczby robotów w przeliczeniu na 1000 pracowników wynikał z dynamicznego przyrostu liczby robotów oraz spadku zatrudnienia w sektorze przetwórstwa przemysłowego – komentują analitycy PIE.
Wysoką robotyzacją w Europie Środkowej i Wschodniej wyróżnia się Słowacja.
Szybki wzrost liczby robotów odnotowały przede wszystkim kraje Europy Środkowej i Wschodniej, które wciąż jednak pod względem robotyzacji przemysłu pozostają w tyle za Europą Zachodnią. Wyjątkiem w tej grupie jest wyróżniająca się wysoką robotyzacją Słowacja.
Spadek zatrudnienia widać przede wszystkim w krajach Europy Zachodniej, z kolei więcej pracowników zatrudnia obecnie sektor wytwórczy w krajach grupy wyszehradzkiej, Austrii i na Malcie.
Wyjątkiem są z jednej strony Niemcy, w których wraz z prawie 20 proc. wzrostem liczby robotów, zwiększyła się liczba etatów – o 4 proc., a z drugiej Węgry, na których liczba pracowników spadła o ok. 3 proc., a robotów jest ponad pięciokrotnie więcej niż w 2008 r.
W naszym kraju, mimo wyraźnego wzrostu liczby robotów – na poziomie 350 proc., zwiększyła się również liczba etatów – o 6,7 proc. Co ciekawe, w analizowanym okresie w większości państw wzrosły łączne wynagrodzenia dla pracowników, a tempo ich wzrostu było szybsze w krajach, które szybciej zwiększały liczbę robotów.
Dla całego sektora przemysłu przetwórczego, wydatki na wynagrodzenia zwiększyły się o 17,9 proc., przy 18,7 proc. wzroście w całej gospodarce.
W Polsce robotyzacja przebiegała w podobnym tempie jak w Czechach, Słowenii czy Holandii, a znacznie wolniej niż na Węgrzech czy Słowacji, gdzie przyrost liczby robotów wyniósł odpowiednio: 465 proc. i 660 proc. Jednocześnie towarzyszył temu zjawisku bardzo szybki wzrost wydatków na wynagrodzenia – w wysokości 46,5 proc., co daje nam 5. miejsce w Europie, przed wszystkimi krajami Grupy Wyszehradzkiej – piszą eksperci PIE.
Oprac. DR