Wiozą euro do Aten

Po negocjacjach w weekend, Grecja bliżej kolejnego programu ratunkowego. Ponadto warto dziś przeczytać o systemie patentowym w The Economist, o innowacyjności polskich przedsiębiorców, subsydiach do samochodów elektrycznych i problemach Tesli oraz o budzącym uznanie wzroście produktywności w czasach Mao Tse-Tunga. Ale prawdziwe jaja będą na deser.
Wiozą euro do Aten

wywiady27 stron liczy uzgodniony w weekend projekt porozumienia z Grecja w sprawie III programu ratunkowego o wartości 86 mld euro. Między innymi Grecja zgadza się obciąć wydatki na obronę i dotacje dla rolników. Kraj ma 3,5 mld euro do zapłacenia Europejskiemu Bankowi Centralnemu 20 sierpnia. Jeśli porozumienie nie zostanie wcześniej podpisane prawdopodobne jest drugie finansowanie pomostowe, tym razem w wysokości 5 mld euro.

wkaznikiTymczasem rząd Finlandii pozostaje sceptyczna. Trzeci program ratunkowy nie będzie działał i tylko przedłuży problemy w strefie euro – twierdzi fiński minister spraw zagranicznych. Mimo to Prawdziwi Finowie, których reprezentuje minister popierają program, bo gdyby nie poparli, rząd koalicyjny w Helsinkach upadłby i otworzył drogę lewicy do władzy. O ile w przypadku drugiego programu ratunkowego Finlandia mogła blokować jego przyjęcie i wywalczyła pewne koncesje o tyle teraz sama niewiele może, gdyż trzeci program będzie wymagał tylko 85-procentowej akceptacji w strefie.

makroekonomiaPatrick Barron, konsultant i wykładowca uniwersytecki pisze o czterech mitach , które leżą u podstaw zachęcania Grecji do wprowadzenia własnej waluty: że kraje o różnym poziomie rozwoju nie kogą mieć wspólnej waluty, że po wprowadzeniu drachmy wzrośnie eksport i wyprowadzi Grecję z kryzysu, że własna waluta umożliwi odejście do programu oszczędnościowego i że waluta wymaga wsparcia przez władzę fiskalną, czego nie daje euro, a dałaby drachma.

pieniadzeFranklin Templeton jest liderem grupy prywatnych wierzycieli Ukrainy, którzy traktują ją znacznie gorzej niż Grecję. Pogrążona w wojnie i po stracie Krymu oraz wschodnich prowincji Ukraina liczy na 40 proc. redukcje długu, Templeton oferuje 5 proc.

pracaO polskiej innowacyjności w wywiadzie dla wnp.pl mówi Tomasz Czechowicz, prezes i założyciel funduszu venture capital MCI. Fragment wypowiedzi: „Rocznie analizuję setki projektów z dziedziny nowych technologii – wiele ma polski rodowód. Wnioski są jednoznaczne: nasi przedsiębiorcy są innowacyjni, ale brakuje im właściwego warsztatu, by swe plany przekuć w realny, zyskowny biznes. Oczywiście, pomysły na bardzo wczesnym etapie rozwoju mogą liczyć na wsparcie funduszy podwyższonego ryzyka, ale nawet one nie przystępują do projektu, który nie ma przygotowanego jasnego biznesplanu, zawierającego projekcję finansową. Nasi przedsiębiorcy muszą się też zmierzyć z takimi ograniczeniami, jak emigracja potencjalnych pracowników, czyli wykształconych, przedsiębiorczych Polaków, czy też brak dostępu do kadr z doświadczeniem za granicą.(…) Uważam, że polskim przedsiębiorcom brakuje wizji i odwagi, by realizować swe pomysły. Analizując najbardziej spektakularne sukcesy firm globalnych, widać jasno, że nawet one doświadczyły porażek w drodze na szczyt. Jeśli przedsiębiorca ma ideę, czyli wie, dlaczego jego firma ma istnieć i odnosić sukces, musi liczyć się z ryzykiem niepowodzenia”.

przemyslOryginalnie o subsydiach do samochodów elektrycznych pisze grupa ekonomistów z amerykańskich i brytyjskich uniwersytetów. Okazuje się, że ich sens z punktu widzenia ograniczenia emisji jest zależny od tego, gdzie są stosowane. Jeżeli w danym stanie energia elektryczna produkowana jest, jak na wschodzie USA, z paliw kopalnych, w tym węgla, to zwiększenie liczby samochodów elektrycznych zwiększa też emisję CO2. Jeśli źródła energii są odnawialne, jak w Kalifornie (wiatraki, słońce), to wówczas zachęcanie do kupowania samochodów elektrycznych ma sens. Drugie ciekawe ustalenie: eksport zanieczyszczeń (emisji CO2) ponad granicami stanowymi jest wyższy w przypadku samochodów elektrycznych niż benzynowych.

mobilnaTymczasem czołowy producent samochodów elektrycznych, Tesla, jak obliczył Reuters, na każdym sprzedanym samochodzie traci 4 tysiące dolarów. Strata operacyjna wyniosła w II kwartale 47 mln dol. przy produkcji nieco ponad 11 tysięcy pojazdów. Tesla na koniec czerwca miała 1,15 mld dol. gotówki, ponad połowę mniej niż rok temu, co pod znakiem zapytania stawia ambitne plany produkcji nowych modeli. Na razie Tesla musiała ograniczyć plany produkcyjne na ten i przyszły rok.

praca2W najnowszym The Economist obszerny tekst o innowacjach i systemie patentowym pod ogólnym stwierdzeniem, że rządy strzegą systemów patentowych, bo ich zdaniem promują innowacje. Tymczasem są dowody, że patenty wcale tak nie działają. W komentarzu tygodnik zwraca uwagę, że teoretycznie patenty powinny ułatwiać rozpowszechnienie wiedzy na temat innowacji, ale prawnicy od patentów są mistrzami ściemniania. Zamiast tego system wytworzył świat trolli patentowych które blokują innowacje. Remedium byłoby zniesienie sytemu patentowego i w XIX wieku The Economist był jego zwolennikiem. Jednak przyznaje, że zniesienie patentów dla wynalazcy leków i czy maszyny byłoby tym samym, co wprowadzenie się nieproszonego gościa do domu, który właśnie wybudował. Podsumowując Economist stwierdza, że żadna własność nie jest absolutna, w przypadku własności intelektualnej rządy są uprawnione do przymuszenia jej posiadaczy do podzielenia się nią. Jednak mimo prób reform system patentowy nadal źle działa. Ponieważ wiele patentów (od 40 do 90 proc.) nigdy nie jest używanych, powinna obowiązywać reguła: albo używasz tego co opatentowałeś, albo nie ma patentu. To eliminowałoby trolli patentowych. Patenty powinny dotyczyć autentycznie nowych idei i mieć krótszy termin ważności.

finanse-publiczneJak donosi Tyler Cowen i Financial Times, zdaniem 4 ekonomistów z tak czcigodnych instytucji jak uniwersytety Yale, Princeton i Sciences Po oraz Rezerwa Federalna, chińska gospodarka rosłaby w tempie 4-5 proc. do 2050 roku, gdyby przywrócić model gospodarki nakazowej i zlikwidować własność prywatną. W latach 2036-50 ten wzrost byłby wyższy niż przewiduje się obecnie w długoterminowych prognozach, nie zakładających wszakże takiej rewolucji. Ekonomiści – wszyscy rosyjskiego pochodzenia – zbadali jak rosła produktywność i wzrost gospodarczy w szczytowym okresie rozwoju za czasów Mao Tse-Tunga i ekstrapolowali na lata do 2050 roku. To tylko „ćwiczenie rachunkowe”, ale pokazujące, że wzrost produktywności za czasów Mao, zwłaszcza poza rolnictwem, był bardzo dobry – mówi jeden z autorów. W poprzednim artykule ta sama grupa autorów zajmowała się,  uprzemysłowieniem w czasach stalinowskich, ale w tym przypadku doszli jednak do wniosku, że polityka uprzemysłowienia i kolektywizacji Stalina była fatalna.

wiadomosciJaja na deser. Otóż Jest surowiec, który nie tanieje, podczas gdy ropa testuje najniższy poziom od wielu miesięcy, a miedź i cukier są najtańsze od lat. To jaja. Tuzin amerykańskich jaj kosztuje ponad 250 centów, dwa razy więcej niż przed rokiem, ponieważ ptasia grypa, która zaczęła się w Niemczech, przetrzebiła stada kurczaków.

 

wywiady
wkazniki
makroekonomia
pieniadze
praca
przemysl
mobilna
praca2
finanse-publiczne
wiadomosci

Otwarta licencja


Tagi