BlackRock, Vanguard i State Street to trzy największe instytucje zarządzające aktywami na świecie. Korzystają z nich fundusze emerytalne – w tym pośrednio polskie Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) – oraz miliony inwestorów indywidualnych. Korporacje te, dla wielu nieznane, wywierają realny wpływ na decyzje tysięcy największych spółek globu. Czy jednak naprawdę „rządzą światem”? A może to tylko atrakcyjnie opakowana teoria spiskowa, niewytrzymująca zderzenia z faktami?
O wpływie AI na życie społeczne, gospodarcze i naukowe oraz o tym, że w ekonomii oferuje szeroki wachlarz możliwości, zwiększający efektywność i precyzję procesów produkcyjnych oraz usługowych mówiła w wywiadzie dla „Obserwatora Finansowego“ dr hab. Klaudia Cymanow-Sosin, prof. Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
Rada Polityki Pieniężnej w lipcu obniżyła stopy procentowe NBP o 0,25 punktu procentowego, w tym referencyjną do 5,00 proc. Kolejna obniżka – na posiedzeniu decyzyjnym we wrześniu – jest możliwa „przy sprzyjających okolicznościach”.
Stoimy w obliczu wydarzeń geopolitycznych, które są niepokojące, ale także powodują dwustronne ryzyko dla inflacji – uważa prezes EBC Christine Lagarde. - Dodaliśmy nieprzewidywalność do niepewności – wtóruje prezes Banku Anglii Andrew Bailey.
Inwestowanie i spekulacja – to terminy, które bezsprzecznie kojarzą się z rynkiem finansowym. Czasem można odnieść wrażenie, że chociaż często mówi się o jednym lub drugim, to jednak czasami nie do końca wiadomo, o co chodzi.
Mnożą się objawy słabości gospodarki niemieckiej. Rok 2024 nie przyniósł zauważalnego wzrostu (a w 2023 r. niemiecki PKB skurczył się o 0,3 proc.). Ale anemiczny wzrost tej gospodarki nie jest kwestią ostatnich kilku lat. Datuje się on od dość dawna – wyraźniej zaś w ostatnich latach.
Powinniśmy się teraz na nowo zmobilizować i wykorzystać największą w naszej tysiącletniej historii szansę, żeby Zachód nie tylko dogonić, ale nawet aby część krajów zachodnich przegonić. Nigdy nie mieliśmy takiej szansy jak teraz – uważa dr hab. Marcin Piątkowski z Akademii Leona Koźmińskiego.
Surowce, w tym przede wszystkim ropa i gaz, od zawsze postrzegane były jako podstawowe czynniki siły ekonomicznej Rosji i jej atrakcyjności jako partnera gospodarczego. W samej Federacji Rosyjskiej zasobom energetycznym przypisano dodatkowo rolę narzędzia wspierającego rodzimą politykę zagraniczną.
Główny doradca ekonomiczny prezydenta Trumpa, Stephen Miran, stwierdził, że międzynarodowy system monetarny, w którym Stany Zjednoczone zapewniają reszcie świata bezpieczne i płynne aktywa, jest „niesprawiedliwy”, ponieważ rzekomo uniemożliwia USA wyeliminowanie deficytu na rachunku obrotów bieżących. Proponowanym przez niego rozwiązaniem jest obniżenie wartości dolara poprzez skoordynowaną interwencję na rynku walutowym przez zagraniczne banki centralne.
„Ambitna etyka nie prywatyzuje, ona polityzuje” – przekonuje niemiecki filozof i matematyk Rainer Mühlhoff w książce, która na nowo stawia pytanie o to, kto i w jaki sposób ma prawo kształtować przyszłość technologii.
Mija blisko trzydzieści lat od chwili, gdy Narodowy Bank Polski przeprowadził denominację złotego. Jej przygotowanie było złożonym procesem – należało bowiem wszystko zaplanować, zaprojektować nowe monety i banknoty, zlecić ich produkcję, przygotować całą logistykę, a na koniec przekazać je przy pomocy banków do portfeli wszystkich Polaków.
Czy Polska rzeczywiście dokonała gospodarczego cudu? Ostatnie trzy i pół dekady pokazują, że odpowiedź może być tylko jedna – tak. Nowy numer kwartalnika „Obserwator Finansowy” to opowieść o sukcesie, który nie wydarzył się w naszej gospodarce sam, ale był efektem odwagi, determinacji i pracy całego społeczeństwa. A także o wyzwaniach, które dopiero przed nami.
Polska chce zablokować umowę o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej. Powodem są głównie obawy rolników o konkurencyjność ich produktów. W jaki sposób realizacja umowy z Mercosur może wpłynąć na unijne rolnictwo i jakie mogą być też jej inne skutki?
Polacy pod względem stopy oszczędności znajdują się na szarym końcu w Europie. Za mało zarabiamy, za dużo wydajemy, a może nie mamy nawyku inwestowania pieniędzy?