Z demografii wieje pesymizmem
Kategoria: Trendy gospodarcze
„Według moich szacunków mamy w Polsce 5 mln brakujących urodzeń od 1990 r. do 2023 r.” – mówi rozmówca „Obserwatora Finansowego”. W piramidzie demograficznej brakuje tych Polaków i siłą rzeczy będzie brakować ich potomków. Nasz współczynnik dzietności TFR to tylko 1,16; podczas gdy dla prostej zastępowalności pokoleń potrzeba współczynnika 2,1 (w uproszczeniu kobieta rodzi ponad dwoje dzieci).
„Jeżeli mamy starzenie się społeczeństwa, bardzo niski i spadający odsetek osób w wieku produkcyjnym to będzie nam to definiowało przyszłość – możliwość innowacyjności, wzrostu gospodarczego, zapewnienia choćby bezpieczeństwa i funkcjonowania armii, te 250 tys.- 300 tys. żołnierzy, o których mówimy, może być trudno osiągalne. Jednocześnie będzie to oznaczać przekierowanie wydatków publicznych z inwestycji, z opieki społecznej, z bezpieczeństwa, z edukacji, z kultury, z nauki na utrzymanie osób starszych w zakresie emerytur jak i w zakresie ochrony zdrowia” – wymienia Mateusz Łakomy.
Czy coś jeszcze da się zrobić z demografią? W książce naszego rozmówcy zidentyfikowano 10 barier demograficznych różnej wagi i z różnych dziedzin.
„Nierówność w wykształceniu kobiet i mężczyzn, powszechne stosowanie umów tymczasowych dla młodych dorosłych oraz niewystarczające wsparcie finansowe dla rodzin w pierwszych trzech latach po urodzeniu dziecka” – te trzy z dziesięciu zdaniem autora są najważniejsze.
„Stosunkowo najłatwiejsze do wprowadzenia są pewne te transfery w okresie pierwszych trzech lat. Notabene od okresu, kiedy pisałem tę książkę do dnia, w którym rozmawiamy, jakieś kroki w tym zakresie zostały poczynione. Jest program Aktywny Rodzic, który w drugim, w trzecim roku życia, w zależności od różnych życiowych sytuacji daje rodzicom jakieś wsparcie finansowe, więc idziemy w tym kierunku” – zauważa nasz rozmówca.
„Dwie pozostałe bariery to rzeczy o wiele trudniejsze, systemowe. Wyrównania poziomu wykształcenia między kobietami a mężczyznami nie zrobi się przecież jednym instrumentem, ani nie zrobi się tego w tydzień. Trzeba starannie pracować systemowo od początku szkoły podstawowej, bo tam zaczyna się problem polegający na tym, że chłopcy wyraźnie gorzej niż dziewczynki zaczynają czytać. To utrudnia im dalszą edukację, (…) Można odpaść na tym krzywej edukacyjnej stosunkowo wcześnie aż do studiów. Jeśli chodzi o studia młodzi mężczyźni o wiele chętniej idą na te, które oferują im wysokie wynagrodzenia – studia politechniczne, prawnicze, medyczne, menedżerskie. Niestety takich studiów za dużo w Polsce nie ma. W efekcie wyższe wykształcenia ma tylko około 30 proc. populacji mężczyzn między 25 a 34 rokiem życia, a dla kobiet ten odsetek to 50 proc.” – zauważa Mateusz Łakomy.
Twierdzi on, że gdyby „politechnizacja” polskich uczelni była wyższa to poza wieloma innymi zaletami pozytywnym skutkiem ubocznym byłaby lepsza demografia – mężczyźni łatwiej znajdowaliby dobrze płatną pracę, łatwiej byłoby im założyć rodzinę i wspólnie z żoną utrzymać nawet kilkoro dzieci.
Nasz rozmówca jest sceptyczny jeśli chodzi o teoretyczną możliwość rozwiązania problemów demograficznych dzięki imigracji.
„ZUS policzył ilu migrantów co roku Polska musiałaby pozyskiwać, żeby przez 10 lat utrzymać obecną proporcję między osobami w wieku poprodukcyjnym a produkcyjnym. I wyszło, że musielibyśmy sprowadzać co roku 280 tys. imigrantów. To więcej, niż w ubiegłym roku urodziło się dzieci i więcej, niż my się spodziewamy dzieci przez te najbliższe 10 lat (…) A przecież za 10 lat świat się nie kończy, co za lat 20, 30, 40? Wniosek jest taki, że jest to po prostu niemożliwe, migracja może tylko lekko łagodzić skutki demografii w niektórych branżach, w niektórych częściach kraju” – uważa Mateusz Łakomy.
„Będziemy mieli taką demografię jaką sobie zrobimy. Wszystko jest w naszych rękach, zwłaszcza te 10 najważniejszych czynników, o których piszę – prawie wszystkie są w zasięgu oddziaływania władz publicznych w krótszym lub dłuższym okresie” – podsumowuje nasz rozmówca.
Rozmowa przeprowadzona we wrześniu 2024 podczas Krynica Forum 2024.
Całość rozmowy tutaj.