Inflacja wróci w ustalone koleiny

Według opublikowanej w poniedziałek 7 marca projekcji inflacji NBP, najbardziej prawdopodobny scenariusz rozwoju sytuacji to wzrost inflacji do 3,5 proc. w pierwszym kwartale 2011 roku, przejściowy spadek do 2,5 proc. na początku 2012, odbicie i stopniowe zejście w pobliże celu inflacyjnego pod koniec 2013 r.

W porównaniu z poprzednią prognozą z października 2010 r. inflacja w początkowym okresie prognozy ma być nieco wyższa, natomiast wzrost gospodarczy powinien być nieco niższy. Na początku 2013 roku tempo wzrostu gospodarczego najprawdopodobniej spadnie do 3 proc.

Główną przyczyną wzrostu inflacji w ostatnim okresie i powodem podniesienia krótkoterminowej jej prognozy był skokowy wzrost cen paliw, a także gazu i opału. Inflację podbiły też i do II kwartału tego roku nadal będą podbijały ceny żywności. W serwisie Obserwator Finansowy wielokrotnie opisywaliśmy przyczyny wzrostu cen w ostatnich miesiącach.

Prognoza NBP zakłada, że wzrost gospodarczy w otoczeniu zewnętrznym Polski, czyli w krajach rozwiniętych, będących głównymi partnerami handlowymi naszego kraju, powróci do długookresowej średniej na poziomie ok. 2 proc. rocznie. W porównaniu z projekcją październikową nastąpiła lekka rewizja wzrostu w górę. Również inflacja za granicą jest prognozowana na nieznacznie wyższym poziomie niż 5 miesięcy temu.

Największą różnicę w porównaniu do wcześniejszej projekcji stanowią światowe ceny żywności i surowców rolnych. Wydarzenia ostatnich miesięcy skłoniły autorów projekcji do przyjęcia założenia, iż ceny te, mimo obecnego wyśrubowanego poziomu, jeszcze mogą rosnąć aż do połowy 2013 roku. Podobne założenie przyjęto w odniesieniu do cen surowców energetycznych.

Autorzy prognozy z Instytutu Ekonomicznego NBP przyjęli, iż napływ środków unijnych będzie niższy niż spodziewali się wcześniej. Mniejsza absorpcja pieniędzy z Unii to skutek m.in. słabej kondycji finansów publicznych, z których muszą pochodzić środki na wkład własny. Obecna projekcja przewiduje, że szczyt napływu środków unijnych nastąpi w I kwartale 2012 roku – o kwartał wcześniej niż przewidywała projekcja październikowa.

Zasadniczym powodem lekkiego wyhamowania wzrostu gospodarczego będzie spadek inwestycji publicznych. Dopiero od 2013 roku przewiduje się, że inwestycje prywatne zdołają zastąpić malejące inwestycje publiczne. Konsumpcja w horyzoncie prognozy ma utrzymywać się na mniej więcej stałym poziomie. W 2011 r. i w pierwszej połowie 2012 roku zniknąć ma efekt gromadzenia zapasów, który dodatnio odbija się na wzroście PKB. Import ma rosnąć szybciej niż eksport do początku 2012 r.

Bezrobocie – przewiduje się – ma być wyższe niż dotychczas sądzono – ok. 10 proc. według badania aktywności ekonomicznej ludności (BAEL) z bardzo lekką tendencją spadkową w horyzoncie prognozy. To sprawia też, że płace mają rosnąć wolniej niż przewidywano w październikowej projekcji.

Inflacja obejmująca ceny żywności i energii ma pozostać na podwyższonym poziomie aż do końca okresu prognozy, z wyjątkiem przejściowego, szybkiego spadku na początku 2012 r., co będzie wynikiem efektu bazy. Efekt bazy następuje na przykład wówczas, gdy w styczniu ceny znacznie rosną, potem przez cały rok pozostają na podobnym poziomie. Roczny indeks cen jest przez cały czas wysoki, ale potem nagle spada, gdy indeks przestaje obejmować styczniowe podwyżki.

W raporcie o Inflacji zawierającym projekcję inflacji i PKB, zostały upublicznione wyniki głosowania RPP na posiedzeniach wrzesień – grudzień 2010 r. Wynika z nich, że we wrześniu i październiku głos prezesa NBP Marka Belki zdecydował o nie przyjęciu wniosków o podwyżkę stóp procentowych. Głos przewodniczącego decyduje w sytuacji równej ilości głosów „za” i „przeciw”. Na obu posiedzeniach „za” głosowali: Andrzej Bratkowski, Jerzy Hauser, Andrzej Rzońca, Jan Winiecki, Anna Zielińska-Głębocka. „Przeciw”, oprócz Marka Belki, byli Elżbieta Chojna-Duch, Zyta Gilowska, Adam Glapiński, Andrzej Kaźmierczak.

Zgodnie z przyjętym przez nową RPP terminarzem, projekcje inflacji będą przedstawiane opinii publicznej i rynkom w marcu, lipcu i listopadzie.

Projekcja inflacji i PKB, marzec 2011 r.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa

Kategoria: Sektor niefinansowy
Jeśli ograniczymy produkcję zbóż w Europie, chroniąc środowisko, to ktoś będzie musiał tę produkcję przejąć. Prawdopodobnie będą to kraje Ameryki Południowej, gdzie presja na ochronę środowiska naturalnego jest o wiele mniejsza – mówi dr Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska.
Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa