Podatki wzrastają, ale nie są wysokie

Od 17,2 do 45,9 proc. wynoszą średnio podatki w krajach OECD. Najwyższe są w Danii i Francji, najniższe – w Meksyku. W ostatnich latach nieznacznie one wzrastają. Polska należy do krajów o umiarkowanych obciążeniach. W latach 1995 – 2015 wśród krajów OECD podatki najsilniej zmalały w naszym kraju.

 

Dane te obejmują wszystkie obciążenia na rzecz fiskusa, oprócz podatków lokalnych, co istotne zwłaszcza w przypadku krajów o charakterze federalnym (jak np. USA), gdzie do rachunku należałoby doliczyć istotne podatki lokalne. Porównawcza statystyka OECD skupia się na podstawowych ciężarach podatkowych, które obejmują przede wszystkim PIT, CIT, VAT i inne podatki konsumpcyjne, podatki od nieruchomości oraz obowiązkowe składki o charakterze ubezpieczeniowym.

Z punktu widzenia konsumenta najbardziej istotne są podatki obciążające gospodarstwa domowe. Pomijane są w tym przypadku podatki od przedsiębiorstw (CIT) oraz składki ubezpieczeniowe płacone przez pracodawców. Konsumenci obciążeń tych na ogół bezpośrednio nie widzą, choć są one oczywiście dodatkowym kosztem ich pracy.

Z opublikowanego właśnie materiału OECD na ten temat obciążeń podatkowych gospodarstw domowych wynika, że w większości najbardziej rozwiniętych krajów świata mieszczą się one w przedziale od 20 do 30 proc. PKB.

Polska należy do krajów, w których obciążenia podatkowe kształtują się poniżej średniej (ok. 22 proc.), na poziomie zbliżonym do Australii, Turcji i Irlandii.

Najwyższe podatki płacą konsumenci w Danii, ale wynika to z innej struktury systemu podatkowego. W kraju tym, inaczej niż w innych krajach OECD, pracodawcy mają mniej obciążeń o charakterze ubezpieczeniowym, ale z kolei pracownicy płacą wyższe podatki.

Ciekawe są dane ukazujące zmiany w obciążeniach podatkowych konsumentów w ostatnich latach. Okazuje się, że podatki w krajach należących do OECD wzrastają, ale bardzo umiarkowanie. W długim okresie lat 1995 – 2015 wzrosły one średnio z 24,1 do 24,7 proc. PKB.

Podatek od dochodów osobistych (PIT), uznawany za jeden z najbardziej skutecznych sposobów zmian w strukturze dochodów poszczególnych grup społecznych, w połowie z 35 krajów należących do OECD zmienił się nie więcej niż o 1 pkt proc. w relacji do PKB. W dziewięciu z nich zmalał o tę mniej więcej wartość, a w ośmiu w podobnym mniej więcej stopniu wzrósł.

W minionym dwudziestoleciu najsilniej podatki odczuwane bezpośrednio przez konsumentów (dotyczy to przede wszystkim VAT) wzrosły w Turcji (o ok. 11 pkt proc. w relacji do PKB) i w Grecji (o blisko 8 proc.). W tym samym czasie obciążenia podatkowe spadły m.in. w Szwecji, Nowej Zelandii, Irlandii, Słowacji, Norwegii i Izraelu.

Najsilniej jednak w tym okresie (o blisko 6 pkt. proc.) – co może być pewnym zaskoczeniem – zmalały podatki w Polsce. Mniej więcej w dwóch trzecich złożyły się na to niższe – w relacji do PKB – obciążenia PIT, a w jednej trzeciej VAT i inne podatki pośrednie.


Tagi


Artykuły powiązane

Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków

Kategoria: Oko na gospodarkę
Wysoka inflacja to w dużej mierze cena za wyjście gospodarki światowej z kryzysu wywołanego pandemią i wojną w Ukrainie. Nawet w najbardziej rozwiniętych krajach świata wzrost cen zbliża się już do 10 proc. w skali rocznej. Kosztem jest także wzrost długów, a inną realną konsekwencją – wzrost podatków.
Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków