Banki nie powinny finansować swoich właścicieli

Krajobraz ukraińskiej bankowości uległ znacznej zmianie w ciągu ostatnich dwóch i pół roku. Sektor bankowy najgorsze ma już za sobą, ale wciąż musi sprostać dużym wyzwaniom – mówią Katerina Rożkowa i Dmytro Sologub, zastępcy gubernatora banku centralnego Ukrainy.
Banki nie powinny finansować swoich właścicieli

Katerina Rożkowa i Dmytro Sologub (Fot. NBU)

Dzięki ogromnym wysiłkom podejmowanym przez ukraiński bank centralny, wspierany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), sektor bankowy został oczyszczony z dziesiątków kredytodawców o niejasnej strukturze własnościowej, a także banków biorących udział w praniu brudnych pieniędzy i innych nielegalnych działaniach. Przed bankiem centralnym stoją jednak nowe wyzywania, jako że obecnie realizuje on gigantyczny program mający na celu dokapitalizowanie banków ukraińskich i usunięcie podmiotów powiązanych z ich portfeli kredytowych.

Narodowy Bank Ukrainy (NBU) zdołał przeprowadzić ogromne porządki w sektorze bankowym w stosunkowo krótkim czasie. Regulator przyznaje, że jego działania były szokiem dla sektora, ale utrzymuje, że żaden z banków nie został usunięty z rynku niesprawiedliwie.

– Od samego początku mówiliśmy bankom: budujemy nowy kraj i nowy sektor bankowy. Nie będziemy szukać 25-letnich trupów w szafie; jednak poczynając od teraz musimy uzgodnić prowadzenie działalności w sposób przejrzysty i prawidłowy. Prowadzenie działalności zgodnie z zasadami, które zawsze istniały, ale nigdy nie były przestrzegane – wskazuje Katerina Rożkowa, zastępca prezesa Narodowego Banku Ukrainy.

Dodaje ona, że niektóre banki nie były w stanie zmienić swojego nielegalnego zachowania. – Były one zaangażowane w całkowicie nielegalną działalność. Dlatego zostały rozwiązane – podkreśla Rożkowa.

Od wiosny 2014 roku bank centralny wycofał z rynku 80 banków. Liczba banków na Ukrainie spadła obecnie do zaledwie 100.

Narodowy Bank Ukrainy był również w stanie znacząco zwiększyć przejrzystość systemu bankowego. Do tej pory tylko cztery małe banki (posiadające mniej niż 2 procent aktywów całego sektora bankowego) nie dostarczyły odpowiednich informacji na temat swoich faktycznych właścicieli. Dla porównania, według szacunków banku centralnego, dwa i pół roku temu aż 27 procent systemu bankowego charakteryzowało się brakiem przejrzystości.

Tymczasem znaczna część z 80 niewypłacalnych kredytodawców została wycofana z ukraińskiego rynku ze względu na utratę płynności, co było wynikiem ogromnych kredytów udzielanych podmiotom powiązanym przed kryzysem. – Kryzys w naszym kraju po prostu ujawnił ten problem – mówi Rożkowa.

Magiczna różdżka

Mając na celu stworzenie trwałego pokryzysowego systemu bankowego, Narodowy Bank Ukrainy rozpoczął proces diagnostyki pozostałych pożyczkodawców, w oparciu o który regulator zatwierdza trzyletnie plany rekapitalizacji, obejmujące również środki mające na celu likwidację ekspozycji tych banków wobec podmiotów powiązanych.

„Narodowy Bank Ukrainy zakończył pierwsze dwie rundy nowej diagnostyki bankowej dla 39 największych banków (mających 95 procent udziału w aktywach całego systemu), ze szczególnym naciskiem na stabilność przepływów pieniężnych kredytobiorców i jakość zabezpieczenia kredytów” – napisał MFW w swoim raporcie opublikowanym w październiku. „Wyniki wykazały występowanie istotnych niedoborów kapitałowych w 28 z 39 największych banków”.

Według MFW, słaba jakość zabezpieczeń spowodowała wzrost szacowanych poziomów kredytów niespłacanych w terminie (non-performing loans) oraz wymogów odnośnie rezerw, które podkreśliły potrzebę polepszenia praktyki banków w zakresie zarządzania ryzykiem kredytowym i zabezpieczania kredytów.

Zgodnie z planami Narodowego Banku Ukrainy wspieranymi przez MFW, grupa 20 największych banków już teraz zobowiązana jest do osiągnięcia współczynnika adekwatności kapitałowej (Capital Adequacy Ratio) na poziomie 5 procent aktywów ważonych ryzykiem, natomiast kolejne 19 największych banków musi osiągnąć współczynnik adekwatności kapitałowej na poziomie 5 procent do lutego 2017 r. – Nasz system bankowy osiągnie współczynnik adekwatności kapitałowej na poziomie 10 proc. z dniem 1 stycznia 2019 roku – wyjaśnia Rożkowa.

– Program zabezpieczany przez MFW jest dla NBU jak magiczna różdżka – dodaje przedstawicielka NBU. – Nasze podejście było twarde – chcemy oczyścić i dokapitalizować system bankowy i jesteśmy gotowi dać [bankom] czas. MFW jest naszym sprzymierzeńcem i wspiera nasze wysiłki.

Rożkowa powiedziała, że Ukraina przygotowała podobny program dokapitalizowania systemu bankowego już w 2009 roku, kiedy państwu temu przyznany został pakiet pomocowy z MFW. Jednakże władze w Kijowie nie wdrożyły wówczas tych planów.

– W tamtym czasie regulator tak naprawdę nie naciskał na ich wykonanie. Dziś ta niedokończona diagnostyka i rekapitalizacja odciskają swoje piętno na systemie bankowym – podkreśla Rożkowa.

Powiązane strony

Zgodnie ze zobowiązaniami Kijowa wobec MFW, ukraińskie banki z ekspozycjami wobec podmiotów powiązanych przekraczającymi limity ostrożnościowe mają obowiązek zlikwidowania ich do początku 2019 roku.

„Ekspozycje wobec podmiotów powiązanych przekraczające limity są rozwiązywane przez banki zgodnie z jasno określonymi kwartalnymi celami”, stwierdza raport MFW. „Plany likwidacji tych ekspozycji mogą zostać uwzględnione w planach rekapitalizacji, jeśli akcjonariusze banku przedstawią wiarygodne i wiążące zobowiązania (np. poprzez zastawienie powiązanych depozytów, które mogłyby zostać bezpośrednio wykorzystane do spłaty powiązanych pożyczek, jeżeli nie będą one spłacane na czas)”.

Mając na celu zapobieżenie nowej koncentracji ryzyka w systemie bankowym, Narodowy Bank Ukrainy co miesiąc raportuje na temat nowych potencjalnych ekspozycji wobec podmiotów powiązanych, w szczególności w odniesieniu do banków już poddanych planom likwidacji takich ekspozycji. Regulator ma także stworzyć rejestr kredytowy zgodnie z „najlepszymi praktykami międzynarodowymi”, jak podkreśla MFW.

Przedstawiciele banku centralnego przyznają, że osiągnięcie tych ambitnych celów będzie wielkim wyzwaniem. Udzielanie pożyczek insiderom było na Ukrainie powszechną praktyką przez ostatnie 25 lat, zwłaszcza w bankach kontrolowanych przez krajowych oligarchów i bogatych biznesmenów.

– Niektóre kraje zakazują oligarchom posiadania banków ze względu na bardzo wysokie ryzyko uzależnienia tych kredytodawców [świadczenie usług dla spółek wewnątrz grupy], co będzie miało negatywny wpływ na cały rynek finansowy, a nawet gospodarkę danego państwa – wyjaśnia Rożkowa. – W naszym kraju nigdy nie mieliśmy takiego zakazu.

Ukraińskie banki zobowiązane są do osiągnięcia wskaźnika maksymalnej ekspozycji kredytowej wobec podmiotów powiązanych w stosunku do kapitału regulacyjnego na poziomie 25 procent do początku 2019 roku. Według oficjalnych danych, współczynnik ten wynosił 28,19 procent na 1 października, po spadku z poziomu 45,56 procent notowanego na 1 lutego.

Lęki przed nacjonalizacją

Regulator unika ujawniania współczynnika ekspozycji wobec podmiotów powiązanych w poszczególnych bankach. Jednakże ukraińscy eksperci obawiają się o przyszłość Privatbanku, największego pod względem aktywów kredytodawcy w kraju, kontrolowanego przez oligarchów Igora Kołomojskiego i Gennadija Bogolubowa.

Według banku współczynnik ten osiągnął poziom 29,29 proc. na 1 września tego roku. W tym samym czasie magazyn „Wall Street Journal” napisał, że kredyty udzielone przez Privatbank podmiotom powiązanym mogą stanowić co najmniej 40 procent jego całkowitego portfela kredytowego.

Obawy o przyszłość Privatbanku podsycane były przez raport MFW, według którego władze ukraińskie „opracowały zbiór zasad regulujących możliwą uporządkowaną likwidację banków o znaczeniu systemowym”, jako że ten pożyczkodawca jest jednym z trzech banków klasyfikowanych przez NBU jako banki systemowe, obok dwóch banków państwowych – Oschadbanku i Ukreximbanku.

„Decyzja o udziale państwa w rekapitalizacji problematycznego banku o znaczeniu systemowym zostanie podjęta na podstawie raportu technicznego przygotowanego przez NBU, oceniającego między innymi potrzeby kapitałowe banku i rentowność, w celu uniknięcia strat przez państwo” – stwierdza dokument MFW. „Środki publiczne będą udostępniane dopiero po całkowitym rozwodnieniu aktywów akcjonariuszy i po przeprowadzeniu bail-inu niezabezpieczonych, nieposiadających depozytów wierzycieli i powiązanych depozytów”.

Ponadto ukraińskie władze uzgodniły z MFW opcję rekapitalizacji banków na kwotę 151,7 mld hrywien (5,9 mld dolarów) w drugiej połowie 2016 roku, oraz 42 mld hrywien (1,6 mld dol.) w 2017 roku. Fakt ten wzbudził na rynku podejrzenie, że powyższe kwoty zostały obliczone z myślą o możliwym udziale państwa w rekapitalizacji Privatbanku.

– Jeśli banki nie wdrożą swoich programów [rekapitalizacji i likwidacji ekspozycji w stosunku do podmiotów powiązanych], będą dla nich dostępne tylko dwie opcje: albo ogłoszenie niewypłacalności albo nacjonalizacja, w przypadku banków o znaczeniu systemowym – mówi serwisowi ObserwatorFinansowy.pl Dmytro Sologub, zastępca gubernatora banku centralnego.

Dodaje on, że Narodowy Bank Ukrainy weryfikuje obecnie wyniki wdrożenia przez banki planów rekapitalizacji, które miały być dostarczone do 1 października.

Więcej kłopotów w przyszłości?

Tymczasem na horyzoncie pojawiają się nowe wyzwania dla Narodowego Banku Ukrainy związane z konfliktami politycznymi rozgrywającymi się w ukraińskim parlamencie. Ostatnio grupa posłów dowodzona przez szefa parlamentarnej komisji ds. polityki finansowej i bankowości Serhija Rybalko zgłosiła projekt ustawy zmierzającej do pozbawienia Narodowego Banku Ukrainy niezależności instytucjonalnej, politycznej i finansowej.

– Przykłady innych krajów w okresie pokryzysowym, zwłaszcza tych o słabych instytucjach i wysokim poziomie korupcji pokazują, że najlepszym sposobem postępowania jest trzymanie się twardej polityki oraz budowanie niezależnych agencji [rządowych] – uważa Sologub. – Nikt nie lubi niezależnego banku centralnego w krajach, w których pozostałe instytucje są słabe.

Zastępca prezesa banku uważa, że ​​populistyczni politycy, którzy zainicjowali obecny atak na Narodowy Bank Ukrainy, starają się zepchnąć na bank centralny całą odpowiedzialność i winę za powolne tempo wzrostu gospodarczego notowanego na Ukrainie po dwóch latach zapaści gospodarczej i finansowej. Według państwowej agencji statystycznej Ukrstat, w drugim kwartale tego roku krajowy PKB wzrósł o 0,6 proc. w ujęciu kwartalnym i 1,4 proc. w ujęciu rocznym, po uwzględnieniu czynników sezonowych.

Zgodnie z projektem ustawy, jednym z głównych zadań Narodowego Banku Ukrainy powinna być sztuczna kontrola kursu wymiany walut na Ukrainie. Bank centralny uważa natomiast, że ​​prowadziłoby to do narastania nierównowag makroekonomicznych, co ostatecznie spowodowałoby gwałtowny wzrost inflacji. Obecnie Narodowy Bank Ukrainy realizuje strategię celu inflacyjnego i uważa ją za najistotniejszy element swojego funkcjonowania.

– Przedstawiona przez polityków propozycja, aby kurs walutowy był głównym przedmiotem zainteresowania banku centralnego brzmi jak pusty slogan, ponieważ nie jest możliwe, aby w gospodarce otwartej jednocześnie zapewniać stały kurs wymiany walut i kontrolę inflacji – mówi Sologub.

Katerina Rożkowa i Dmytro Sologub (Fot. NBU)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Ukraiński system finansowy czasu wojny

Kategoria: Analizy
System finansowy Ukrainy dość dobrze daje sobie radę z wyzwaniami, jakie stawia przed nim rozpętana przez Rosję wojna.
Ukraiński system finansowy czasu wojny

Skup hrywny to nie jest pomoc humanitarna

Kategoria: Pracownicy NBP
Gotówka, którą skupimy od obywateli Ukrainy będzie nam zwrócona jako pieniądz elektroniczny przez tamtejszy bank centralny. Do czasu jej odbioru będzie zaś depozytem NBU w NBP – mówi Barbara Jaroszek, dyrektor Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP.
Skup hrywny to nie jest pomoc humanitarna