Coraz trudniej o bankowe rekordy

Banki nie ogłosiły jeszcze swoich wyników finansowych za 2011 rok, ale już dziś można być pewnym, że był on dla sektora bankowego rekordowy jeśli chodzi o wysokość zysku netto. Ostatni kwartał każdego roku to jednak okres czyszczenia bankowych bilansów i dlatego należy liczyć się z kilkoma niespodziankami in minus.
Coraz trudniej o bankowe rekordy

Czwarty kwartał ma w sektorze bankowym swoją wyraźną specyfikę. Zwykle właśnie w ostatnich trzech miesiącach roku w bankach wyraźnie rosną koszty, co ma związek z „czyszczeniem” bilansów z nieudanych czy niedoszacowanych projektów. W tym czasie wypłacane są premie dla pracowników za wyniki, rosną także wydatki na kampanie marketingowe mające zachęcić klientów detalicznych do sięgnięcia po kredyty na zakupy świąteczne.

Gorzej za to wyglądają w tym czasie bankowe przychody. Kredytujące się w bankach firmy też poprawiają w tym czasie swoje bilanse i w ostatnich dniach grudnia spłacają linie kredytowe. Na początku stycznia otwierają je wprawdzie na nowo, ale sporządzane na koniec roku sprawozdania banków wyglądają mniej atrakcyjnie.

– Nie inaczej było na przełomie poprzedniego i nowego roku – mówi Iza Rokicka, analityk rynku akcji z Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Premie dla pracowników czy bonusy dla zarządów są jednak wypłacane wtedy, gdy zrealizują oni zakładane w budżetach cele.

W przeciwnym razie sporządzone wcześniej rezerwy są rozwiązywane, co automatycznie podnosi wynik netto. Dlatego właśnie czwarty kwartał obfituje zwykle w większą liczbę znaków zapytania niż pozostałe.

– Generalnie można mówić o sezonowości kosztów – dodaje Iza Rokicka, choć różnie ona wygląda w konkretnych instytucjach. Dla mnie zapowiedzią takiej niespodzianki jest informacja o utworzeniu przez Kredyt Bank rezerwy w wysokości 35 mln złotych na sprzedaż firmy Żagiel, której obecnym właścicielem jest KBC.

Marża odsetkowa w górę

Powodem bilansowych niespodzianek – tym razem in plus – może być wzrost w bankach marży odsetkowej, na co wskazuje skokowy wzrost różnicy w oprocentowaniu między WIBOR-em, a wysokością kredytu refinansowego NBP. Wzrost spreadu nastąpił w październiku i trwa do dziś. W Polsce umowy kredytowe na ogół są konstruowane na zasadzie: WIBOR powiększony o marżę. Sytuacja rynkowa zapowiada więc znaczący wzrost dochodów odsetkowych.

Jak duży może to być wzrost? Na obecnym etapie możemy mówić jedynie o wstępnych w szacunkach. W zależności od banku może on sięgać od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych. Trzeba pamiętać, że umowy są niekiedy indeksowane z kwartalnym czy półrocznym opóźnieniem. Efekty w bilansach mogą zatem pojawić się później. Tak, czy inaczej rosnący WIBOR korzystnie wpływa na wyniki sektora.

– Od strony przychodowej czwarty kwartał 2011 roku powinien być całkiem dobry – ocenia Tomasz Bursa, analityk w Ipopema Securities, bo w ich bilansach odczuwalny był w tym czasie jeszcze wzrost stóp procentowych z pierwszej połowy 2011 roku. Banki, które dokonywały przeglądu cen kredytów w drugim czy trzecim kwartale będą tego beneficjentem w ostatnim kwartale 2011 roku.

Banki zarabiają gdy kursy są zmienne

Ostatni kwartał ubiegłego roku mógł być także dosyć dobry dla bankowości transakcyjnej i związanej z wymianą walut, do czego przyczyniła się w tym czasie duża zmienność kursu złotego.

– Natomiast jeśli chodzi o wynik z tytułu opłat i prowizji to od kilku kwartałów obserwujemy słabnącą dynamikę i nie byłbym zaskoczony, gdyby w ujęciu rok do roku poprzedni kwartał nie przyniósł zmian – dodaje Tomasz Bursa.

Michał Sobolewski, analityk IDM SA zwraca uwagę także na drugą stronę bilansu, czyli na koszty. Banki myśląc o sprawozdaniach rocznych starają się w nich pokazać większy niż w pozostałych kwartałach udział depozytów, których pozyskanie kosztuje.

Jeśli sięgniemy do raportu KNF za listopad – ocenia Sobolewski – to obok rosnących przychodów widać jednak i wzrost kosztów. Dlatego raczej spodziewałbym się stabilnej marży odsetkowej.

Jednak i w takim scenariuszu mamy odwrócenie oczekiwań rynkowych z drugiego czy trzeciego kwartału, które zapowiadały nasilającą się konkurencję rynkową pod koniec starego roku i spadek marży za sprawą nacisku na oprocentowanie depozytów, co związane miało być z wygasaniem lokat jednodniowych. Teraz zaczynają pojawiać się opinie, że rywalizacja o zagospodarowanie pieniędzy z tego źródła mogła przesunąć się na pierwszy kwartał 2012 roku. Pytanie o wysokość marży jest zatem szczególnie aktualne w przypadku banków, które mają stosunkowo wysoki udział depozytów jednodniowych, ponieważ ich dalsze utrzymanie w zmienionej formie może prowadzić do kosztownej konkurencji.

– Wzrost kosztów kwartał do kwartału szacuję na kilka procent – mówi Tomasz Bursa. Natomiast w ujęciu rocznym dynamika powinna być zbliżona do wskaźnika inflacji.

Wśród czynników, które mogły „pracować” w ubiegłym kwartale na dobre wyniki sektora trzeba też wymienić zmiany regulacyjne KNF, w tym rekomendację S II, która podwyższyła od nowego roku wymagania zdolności kredytowej wobec osób zainteresowanych kredytem hipotecznym. Osoby zagrożone odcięciem od finansowania w wyniku zmian regulacyjnych przyśpieszyły starania o uzyskanie kredytu. Nie była to jednak zapewne liczna grupa. Media nie odnotowały w tym czasie wzmożonego ruchu u pośredników kredytowych.

Pierwszy kwartał dobry, siłą rozpędu

– Gdy zbierzemy wszystkie elementy układanki to nie sądzę, aby ewentualne negatywne niespodzianki w czwartym kwartale były tak duże, aby odarły 2011 rok z miana rekordowego – ocenia Iza Rokicka. Myślę, że w pierwszym kwartale 2012 roku wynik będzie generalnie słabszy, ale nie zdziwiłabym się zbytnio, gdyby znalazły się banki, które swoją rekordów wydłużą o kolejny rok. Pracować na nie będą transakcje zawarte jeszcze w końcu ubiegłego roku.

Rekordowych wyników w 2011 spodziewa się także Michał Sobolewski, choć nie sądzi, aby branża szybko pokusiła się o nowy. Rentowność w tym roku będzie pod presją nowych regulacji, m. in. planowanego wprowadzenia przez Ministerstwo Finansów opłaty ostrożnościowej, która ma zasilić Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Jeśli wybiegamy w jeszcze bardziej odległą przyszłość to wówczas powinniśmy zacząć uwzględniać w naszym rachunku koszty implementacji rozwiązań Bazylei III. Wyniki banków w roku 2011 na długo mogą więc pozostać niedoścignionym rekordem.

> video: Analitycy o bankach przed raportami kwartalnymi

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Rekordowe zyski banków to tylko jedna strona medalu

Kategoria: Analizy
Na wynikach sektora w kolejnych kwartałach zaważą m.in. pomoc dla kredytobiorców i wzrost oprocentowania depozytów. Lista potencjalnych zagrożeń jest długa.
Rekordowe zyski banków to tylko jedna strona medalu