Autor: Krzysztof Bień

Departament Analiz Ekonomicznych NBP.

W Polsce nie zabraknie miejsca dla rozwoju banków detalicznych

Bankowość detaliczna rozwija się w Polsce tak, jak w innych krajach europejskich. Mamy nadreprezentację kredytów konsumenckich. Terminy zapadalności kredytów i depozytów - inaczej niż w Europie – rozjechały się. A banki będą musiały więcej uwagi poświęcić klientom dotychczasowym, bo nowych zbyt wielu już nie zdobędą. Tak ocenia perspektywy polskiego sektora bankowego Ernst & Young.
W Polsce nie zabraknie miejsca dla rozwoju banków detalicznych

Piotr Popowski, Ernst&Young (fot. Dominik Paszliński)

Ocena ta była punktem wyjścia do debaty „Biznes i ryzyko w bankowości detalicznej i consumer finance” w ramach II Europejskiego Kongresu Finansowego. Prezentację przedstawił Piotr Popowski, dyrektor działu doradztwa biznesowego Ernst & Young.

Trend rozwoju bankowości detalicznej w Polsce nie odbiega jak się okazuje tendencji obserwowanych w innych krajach Unii Europejskiej. Można dostrzec wyraźny jego związek ze wzrostem produktu krajowego (PKB) na głowę mieszkańca. Kierunek rozwoju wyznaczają przede wszystkim Holandia i Niemcy. Polska jest na poziomie zbliżonym do Węgier.

Oznacza to, że naturalnym motorem dalszego rozwoju akcji kredytowej będzie rozwój naszego kraju. Zgodność rozwoju bankowości detalicznej z trendem wzrostu PKB na głowę oznacza także, że istnieje nadal duży potencjał rozwoju tego segmentu bankowości w naszym kraju.

(opr. DG/ CC BY-SA by mueritz)

(opr. Darek Gąszczyk/ CC BY-SA by mueritz)

W porównaniu z innymi krajami europejskimi widać w Polsce wyraźną przewagę kredytów w stosunku do łącznej wartości aktywów bankowych. W porównaniu z innymi krajami europejskimi skala akcji kredytowej w Polsce (294 mld euro) jest jeszcze wciąż niewielka (8,5 biliona euro w Niemczech, 8,4 biliona euro we Francji, 33,5 biliona euro w całej strefie euro). Udział kredytów sięga jednak aż 58 proc. łącznych aktywów sektora bankowego. W Hiszpanii udział ten sięgał w 2011 r. 47 proc., w Holandii – 32 proc., przy średniej w strefie euro – 30 proc.

Widać także wyraźne różnice w strukturze udzielanych kredytów. W Polsce udział kredytów konsumpcyjnych, hipotek oraz innych kredytów detalicznych sięga aż 58 proc. wartości wszystkich kredytów, przy średniej w strefie euro na poziomie 52 proc. Można więc mówić o przekredytowaniu konsumpcyjnym. Niższy niż w innych krajach mamy udział kredytów dla przedsiębiorstw. Analitycy Ernst & Young stawiają tezę, że to nie bankowość detaliczna rozwijała się w Polsce zbyt szybko, ale raczej bankowość korporacyjna trochę nie nadążała za strukturą kredytową. Spodziewają się wzrostu znaczenia tej drugiej w najbliższych latach.

(opr. DG/ CC BY by Public Domain Photos)

(opr. DG/ CC BY by Public Domain Photos)

E&Y zwraca uwagę na ponadprzeciętny w Polsce w porównaniu z całą Unią Europejską udział kredytów dla gospodarstw domowych w łącznych ich aktywach finansowych. Przeciętnie aktywa dla gospodarstw domowych są w UE 7 razy większe niż w Polsce, a kredyty pięć razy większe. Relacje te wskazują na konieczność rozwoju oszczędności gospodarstw domowych i potrzebę skupienia się na rozwoju źródeł finansowania kredytów. Polacy za mało oszczędzają.

W ocenie E&Y przyszły rozwój kredytowy będzie w dużej mierze bazować na rozwoju kredytów hipotecznych. Będzie to niewątpliwie wyzwaniem dla sektora finansowego w sytuacji zaostrzenia polityki kredytowej banków, w tym m.in. przejścia przy udzielaniu kredytów na złoty. Hipoteki i sektor nieruchomości mogą być wciąż być motorem rozwoju, ale bankom będzie trudno go osiągnąć.

Jedną z kluczowych kwestii rozwoju bankowości detalicznej jest odpowiedź na pytanie jak finansować kredyty. Struktura zapadalności kredytów i depozytów w Polsce jest niezwykle niekorzystna.

3. Struktura-depozytowa-wg-zapadalności-(sektor-niefinansowy,-2009)

W Polsce zapadalność depozytów sięgająca powyżej dwóch lat obejmuje mniej niż 1 proc. lokat. Dla porównania – w strefie euro długoterminowych depozytów z terminami zapadalności powyżej 2 lat jest aż 23 proc.

Mamy więc do czynienia ze strukturalnym problemem, z którym w przeszłości skutecznie zmierzyły się m.in. Niemcy i Hiszpania. W Niemczech np. banki stosują naliczanie oprocentowania od depozytów o terminie zapadalności powyżej 12 miesięcy. Stosowane jest także zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych dla aktywów innych niż nieruchomości, trzymanych w portfelu dłużej niż 12 miesięcy. W pozostałych przypadkach podatek ten wynosi 25 proc. W Hiszpanii stosowane jest wysokie roczne oprocentowanie kont (do 5,5 proc.), a także różnych „promocji depozytowych” za dłuższe przetrzymywanie lokat.

E&Y spodziewa się delewarowania wartości kredytów w stosunku do depozytów, a także wprowadzenia jakichś skuteczniejszych form zachęcania klientów do wydłużania terminów lokat.

Analitycy E&Y zwracają także uwagę na konsekwencje trendów demograficznych dla rozwoju bankowości detalicznej. W perspektywie lat 2010 – 2015 wzrośnie w społeczeństwie polskim udział starszej części populacji. Dla banków oznacza to, ze będzie rosła rola ludzi starszych w portfelach bankowych.

(opr. DG/ CC BY-NC-SA by joestrouth)

(opr. DG/ CC BY-NC-SA by joestrouth)

Jednocześnie maleć będzie – perspektywa niżu demograficznego – udział młodych osób wchodzących na rynek pracy. Banki będą w związku z tym musiały podejmować coraz więcej wysiłku dla akwizycji nowych klientów. Dodatkowych dochodów banki będą musiały szukać u klientów powyżej 55 roku życia i wśród osób osiągających wyższe dochody.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że wbrew temu co się zwykle sądzi poziom „ubankowienia” w Polsce wyraźnie zaczyna już docierać do poziomów europejskich, nie pozostaje już wcale tak wiele osób do „ubankowienia”. Średnie „ubankowienie” wynosiło w Polsce w 2009 r. (według badań NBP) 77 proc., w porównaniu z 95 proc. w tym samym czasie w krajach unijnej 15-tki.

Również w relacji do PKB na głowę poziom „ubankowienia” w Polsce nie odbiega już tak bardzo od innych krajów europejskich.

(Opr. DG/ CC BY-NC-SA by Mark Morgan Trinidad A)

(Opr. DG/ CC BY-NC-SA by Mark Morgan Trinidad A)

Banki detaliczne opierają swoją działalność na trzech dźwigniach: po pierwsze akwizycji, po drugie na up-sellingucross-sellingu, a potrzecie na dźwigni zatrzymania klienta. Tu wyjaśnienie dla niefachowców: up-selling to metoda, która polega na namawianiu klienta do kupienia droższego dobra wyższej klasy, np. ulepszonej wersji produktu. Cross-selling polega natomiast na oferowaniu klientowi produktów dających dodatkowe opcje, komplementarnych usług.

Jeśli słabiej będzie działać akwizycja – ocenia E&Y – ważniejsze znaczenie będą miały dla banków dodatkowe usługi, a także zabiegi przytrzymujące pozyskanych już wcześniej klientów.

Dla banków detalicznych decydujące znaczenie będą miał w związku z powyższym skuteczność kontaktu z coraz bardziej wymagającym klientem. Najtańszy dostęp do klienta daje Internet, pod warunkiem wszakże, że jest on dostatecznie upowszechniony w społeczeństwie.

Polska pod tym względem wypada niestety poniżej średniej unijnej. Tylko o czwarty Polak korzysta z bankowości internetowej, przy średniej w całej UE wynoszącej 36 korzystających na 100 osób. Wśród tych, którzy mają już dostęp do Internetu wypadamy lepiej. 40 osób na 100 korzysta z bankowości internetowej, przy średniej unijnej na poziomie 51 proc. Dysproporcje są więc mniejsze, ale gdy jest dostęp do Internetu. Świadczy to o tym, że Polacy chętniej chłoną nowości techniczne niż inne europejskie nacje.

Dostęp do bankowości detalicznej tradycyjnymi sposobami sytuuje Polskę na odległych miejscach w Europie.

(opr. DG/ CC BY by zoetnet)

(opr. DG/ CC BY by zoetnet)

Warto chwilę zatrzymać się przy wykresie wskazującym na liczbę oddziałów bankowych w proporcji do liczby mieszkańców. W Europie ukształtowały się pod tym względem dwa modele bankowości detalicznej – hiszpański z dużą liczbą oddziałów i skandynawski oparty na zdalny kontakt klienta z bankiem.

Polska jest obecnie w środku między tymi tendencjami, niejako na rozstajach. Jaka tendencja zwycięży – przesądzą o tym same banki i ich klienci. Gdy zapytać tych ostatnich jaki preferują rodzaj kontaktu z bankiem – 55 proc. odpowiada, że przez Internet, a 54 proc., że w oddziale.

Jak pogodzić te wskazania? W ocenie E&Y do sprawdzania informacji o koncie i do prostych transakcji 80 proc. klientów wybierze Internet. W przypadku jakichkolwiek decyzji produktowych, czy skomplikowanych transakcji 50 – 60 proc. klientów zawsze wybierze oddziały. W Polsce mamy grupę osób, które w ogóle nie korzystają z Internetu, zorientowanych na kontakt osobisty i użycie gotówki. A z drugiej strony mamy grupę osób, które zawsze korzystają z Internetu, a które w ostateczności tylko pójdą do oddziału. Stosunkowo duża jest wciąż grupa korzystających równolegle z obu tych kanałów dystrybucji.

Która tendencja zwycięży? E&Y nie daje jednoznacznej odpowiedzi.

Możliwe-są-różne-drogi-rozwoju-liczby-oddziałów-na-milion-mieszkańców

Z dostępnych danych nie wynika jednoznaczna korelacja tendencji rozwoju bankowości wraz ze wzrostem PKB czy z poziomem „ubankowienia”. O wyborze dalszego modelu rozwoju decydować będą poszczególne banki, biorąc zapewne pod uwagę to jaki model bankowości będzie najwygodniejszy dla posiadanych już klientów. Struktura klientów i ich portfeli wskaże czy będzie to hiszpański, czy raczej skandynawski model rozwoju.

Krzysztof Bień

Piotr Popowski, Ernst&Young (fot. Dominik Paszliński)
(opr. DG/ CC BY-SA by mueritz)
1. Wskaźnik-kredytów-dla-gospodarstw-domowych-do-PKB CC BY-SA by mueritz
(opr. DG/ CC BY by Public Domain Photos)
Udział-poszczególnych-rodzajów-kredytów-w-kredytach-ogółem CC BY by Public Domain Photos
3. Struktura-depozytowa-wg-zapadalności-(sektor-niefinansowy,-2009)
3. Struktura-depozytowa-wg-zapadalności-(sektor-niefinansowy,-2009)
(opr. DG/ CC BY-NC-SA by joestrouth)
Struktura-demograficzna-społeczeństwa-polskiego-w-2010-i-2015 CC BY-NC-SA by joestrouth1
(Opr. DG/ CC BY-NC-SA by Mark Morgan Trinidad A)
5. Poziom-ubankowienia-w-stosunku-do-PKB-per-capita
(opr. DG/ CC BY by zoetnet)
W-Polsce-będzie-dokonywał-się-dalszy-rozwój-liczby-POS-i-bankomatów
Możliwe-są-różne-drogi-rozwoju-liczby-oddziałów-na-milion-mieszkańców
Możliwe-są-różne-drogi-rozwoju-liczby-oddziałów-na-milion-mieszkańców

Otwarta licencja


Tagi