Firmy szkoleniowe potrzebują dziś większej kreatywności

Z szacunków Polskiej Izby Firm Szkoleniowych wynika, że obecnie rynek szkoleń w Polsce ma wartość ok. 4 mld zł.Dziś, gdy rozdysponowano już przeszło dwie trzecie unijnych funduszy przeznaczonych na dofinansowanie projektów szkoleniowych, zarządzający tymi firmami muszą zdecydować co dalej.
Firmy szkoleniowe potrzebują dziś większej kreatywności

(Opr. DG)

W ostatnim pięcioleciu na szkolenia w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Unia Europejska przeznaczyła aż 11 mld euro. Te pieniądze ukształtowały rynek szkoleń w Polsce. Jego rozwój był tak dynamiczny i niekontrolowany, że nie wiadomo ile dokładnie  jest dziś firm szkoleniowych w Polsce. Eksperci szacują, że działa ich – wg. różnych danych i sposobów klasyfikacji – od 2,5 do 6 tys. Ta wielość firm trenerskich wynika głównie ze stosunkowo niskich kosztów rozpoczęcia działalności w tej branży.

Teraz, gdy unijne pieniądze perspektywy finansowej na lata 2007 – 2013 kończą się, rynek zacznie się samooczyszczać. Wiele z firm już rezygnuje z prowadzenia działalności.

Autorzy raportu End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń w Polsce oceniają, że do momentu rozpoczęcia kolejnego programu finansowego z UE w 2015 roku może upaść co trzecia firma zajmująca się szkoleniami.

Komisja Europejska ogłosiła niedawno wstępne plany dotyczące przyszłych działań w ramach EFS. Zgodnie z jej propozycją w kolejnym siedmioletnim budżecie na ten cel ma zostać udostępnione 84 mld euro. Fundusze te przewidziane są do walki z bezrobociem i ubóstwem, umożliwiając stworzenie nowych miejsc pracy i podnoszenie kwalifikacji. Na razie nie wiadomo jednak jaka część kwoty ma zostać przeznaczona na szkolenia pracowników.

Szkolenia dobre dla każdego

Przyrost liczby firm szkoleniowych nasilał się wraz z uruchamianiem kolejnych transz środków unijnych na projekty związane z rozwojem kadr. W 2006 roku powstało 41 proc. firm funkcjonujących dziś w branży – wynika z raportu End of Financial Support.

Część firm potrafiła świetnie wykorzystać tę falę zainteresowania oferowanymi usługami i dopływu pieniędzy rozwijając swoją ofertę szkoleń komercyjnych jaki i dotowanych, które zdominowały rynek.

– Rynek jest bardzo rozdrobniony. Dużych firm szkoleniowych, które mają własnych trenerów i know-how, jest ok. 20-25. Działają też firmy współpracujące z trenerami freelancerami. Do tego dochodzą działy w korporacjach zajmujące się kształceniem kadr oraz organizacje pozarządowe – wylicza Inga Tymińska, doradca szkoleniowy EduBroker.

Duże możliwości dofinansowania szkoleń z funduszy UE sprawiły, że zainteresowanie tego rodzaju formą rozwijania pracowników przejawia 55 proc. przedsiębiorstw działających w Polsce. Rynek szkoleniowy jest wyceniany na około 4 mld zł.

– W najbliższych latach spadek wartości rynku nie powinien być wyższy niż 10-15 proc.- uważa Inga Tymińska.

Rozwój rynku dotowanych szkoleń, wpłynął też na ceny szkoleń pełnopłatnych – zmniejszyły się gaże trenerskie i obniżyły stawki firm szkoleniowych.

Dziś słychać opinie, że nadszedł czas, by ceny szkoleń wróciły do wartości pokrywającej ich realne koszty. Choć z drugiej strony duża konkurencja będzie prowokowała walkę na honoraria. Wielu klientów wybiera bowiem szkolenia przede wszystkim ze względu na to ile trzeba za nie zapłacić.  Analitycy sugerują jednak, że w dłuższej perspektywie szansę na powodzenie w rynkowej grze dają sposoby konkurowania nie opierające się wyłącznie na cenie.

Rynek szkoleń będzie jednak musiał zmierzyć się z perspektywą wyczerpania unijnych środków. To duże wyzwanie, gdyż doświadczenia z ubiegłych lat – i polskie, i międzynarodowe – wskazują, że w razie pogorszenia koniunktury czy innej sytuacji kryzysowej firmy w pierwszej kolejności dokonują cięć wydatków w zakresie HR, m.in. zmniejszają zatrudnienie, ograniczają podwyżki i obniżają wydatki na rozwój pracowników.

Przetrwają elastyczni

Firmy oferujące szkolenia lepszej jakości wykorzystały swoją szansę, traktując projekty współfinansowane jak „słup ogłoszeniowy”- nawiązywały kontakty z potencjalnymi klientami. Przedsiębiorstwa, które były zadowolone ze szkoleń, podpisywały kontrakty na przeprowadzenie już odpłatnego treningu. Takie firmy przetrwają, bo w rosnącej gospodarce edukację zaczyna się traktować jak inne inwestycje. Szkolenie ma przynieść oczekiwaną korzyść, jaką jest np.: wzrost sprzedaży, obniżenie liczby braków produkcyjnych, podniesienie poziomu bezpieczeństwa IT firmy czy spełnienie wymogu przystąpienia do ważnego przetargu itp.

A to oznacza, że wraz ze wzrostem świadomości nabywców szkoleń, czyli przedsiębiorców, będzie rosło znaczenie firm szkoleniowych, które pomogą w osiągnięciu efektu biznesowego. To warunki, które już dziś muszą wziąć pod uwagę firmy mające nadzieję na dobrą kondycję finansową i pozycję w branży.

– Bez wątpienia zakończenie finansowania szkoleń z EFS wymusi zmianę na rynku szkoleń. Jednak sądzę, że w wieloletniej perspektywie rynek ten ma ogromny potencjał wzrostu. W Polsce kwalifikacje podnosi mniej niż 10 proc. osób aktywnych zawodowo. Brakuje nam nawyku permanentnego podnoszenia kwalifikacji – mówi Wojciech Drabko, wiceprezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych.

Dziś pracownicy szkolą się głównie z inicjatywy swoich zwierzchników i pracodawców, rzadziej z własnej potrzeby zdobywania kwalifikacji. To różni nasz rynek szkoleń od sytuacji w innych krajach UE, gdzie osoby aktywne zawodowo same szukają możliwości rozszerzania umiejętności.

– Uświadomienie Polakom potrzeby uczenia się przez całe życie jest istotnie, zwłaszcza w perspektywie konieczności wydłużania aktywności zawodowej – dodaje Wojciech Drabko.

(Opr. DG)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Cyfryzacja przedsiębiorstw w czasie pandemii COVID-19

Kategoria: Trendy gospodarcze
Pandemia przyspieszyła transformację cyfrową, która stała się integralną częścią społeczeństwa oraz przetrwania europejskich i amerykańskich firm. Unia Europejska pozostaje jednak w tyle za Stanami Zjednoczonymi pod względem cyfryzacji przedsiębiorstw.
Cyfryzacja przedsiębiorstw w czasie pandemii COVID-19