Microsoft kupił część Nokii odpowiedzialną za produkcję telefonów w nadziei, że uda się zrobić z niej dochodowy biznes. Bo Nokia w ostatnich latach pogrążona była w kryzysie. Firma, która kiedyś była odpowiedzialna za 20 proc. PKB Finlandii, od lat przynosi straty. Samsung i Apple przejęły rynek.
(CC BY-SA osde8info)
Co sprzedaż Nokii gigantowi z USA oznacza dla samej Finlandii?
Nawet, jeśli Microsoft zdoła przywrócić firmie rentowność, to wcale nie oznacza to z konieczności dobrych wieści dla tego kraju. Prawdopodobnie z czasem centrum biznesu, jakim jest Nokia zacznie przesuwać się w kierunku USA – to oznacza mniej wysokopłatnych stanowisk w działach badań i rozwoju czy w działach planowania strategicznego ulokowanych w Finlandii.
Sądzę, że Finlandię czekają ciężkie czasy – niekoniecznie recesja, ale wolniejszy wzrost. Jednak nie oznacza to, że decyzja o sprzedaży komórkowego działu Nokii jest zła. Bez niej koncern i w efekcie Finlandia, mogłyby być w jeszcze większych kłopotach.
Oblicze firm audytorsko-doradczych, zwanych Wielką Czwórką, bardzo się zmieniło i nosi ślady wielu niezbyt chwalebnych zdarzeń, mimo że od dekad jest pudrowane skutecznym PR-em. Żyją obecnie w wygodnej symbiozie, ale ten okres się kończy, bo nadchodzą ich „ubery” i „amazony”.
Na IX Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie optymizm co do teraźniejszości światowej gospodarki mieszał się z pesymizmem co do jej przyszłości. Pesymistyczny był oczywiście słynny "Dr Doom", czyli Nouriel Roubini, ale jego śladem podążyli też polscy ekonomiści.
Dziś technologia 5G potrzebna jest przede wszystkim producentom sprzętu telekomunikacyjnego. Jutro będzie potrzebna operatorom. Pojutrze firmom. A dla konsumentów najlepiej byłoby, gdyby w ogóle nie dostrzegli, że już z niej korzystają.
W ostatnich latach szeroko dyskutowaną koncepcją wśród ekonomistów stało się możliwe wyemitowanie przez banki centralne powszechnie dostępnego pieniądza cyfrowego (tzw. central bank digital currency, dalej CBDC).
Reakcja polityki pieniężnej na pandemię COVID-19 była pod wieloma względami nadzwyczajna. Poniżej wskazano kilka elementów świadczących o tej wyjątkowości, przy czym przeglądem objęto gospodarki stosujące strategię celu inflacyjnego. Analizowane banki centralne jednoznacznie oceniły, że pandemia wymaga wyraźnego złagodzenia warunków monetarnych.
Gospodarka śmigająca przez ostatnie lata jak panczenista po gładziutkim lodzie rusza się dziś niczym mucha w smole. Świat cierpi przez niewidzialną odrobinę kwasu nazwaną wirusem. Pytanie brzmi, co wyniknie z tego doświadczenia poza traumą?
Szef belgijskiego Ministerstwa ds. Zabezpieczenia Społecznego nie mówił prawdy w czasie rozmowy o pracę. Gdyby otwarcie powiedział, jakie reformy chce w nim przeprowadzić, nigdy by go nie mianowano na to stanowisko. Tę historię opisują Joost Minnaar i Pim de Morree w książce „Korporacyjni Rebelianci. Niech praca będzie frajdą”.
Nie ma jednej dominującej branży, w którą się w Polsce inwestuje i ta dywersyfikacja okazała się zaletą. Jeśli jakaś branża ma kłopoty, inna radzi sobie całkiem dobrze – mówi Jacek Kocerka, zastępca dyrektora Departamentu Statystyki NBP.
Badanie sugeruje, że zamykanie szkół i placówek świadczących opiekę nad dziećmi ma w dłuższym okresie znaczący negatywny wpływ na poziom kapitału ludzkiego i dobrobytu dotkniętych tym dzieci, a w szczególności dzieci z gospodarstw domowych o niższym statusie społeczno-ekonomicznym.
Obecny poziom stóp procentowych jest właściwy. Jednak w pierwszym kwartale następnego roku możliwe jest dalsze obniżenie stóp - powiedział w wywiadzie dla Obserwatora Finansowego prezes NBP prof. Adam Glapiński.
Wielu niemieckich właścicieli firm nawet nie dopuszcza do siebie myśli o ich sprzedaży. Uważają, że straciliby poważanie w swoich społecznościach. Uchodziliby za tchórzy, którzy uciekli od swoich obowiązków. Tak twierdzi John Kampfner w książce „Why the Germans Do it Better: Notes from a Grown-Up Country”.
Pandemia 2020 r., choć jeszcze się nie zakończyła, już gruntownie zmieniła świat. Nie tylko nasze życie w wymiarze indywidualnym, gdzie przyszło nam zamknąć się i pracować w cyberprzestrzeni, ale też w sensie globalnym, bowiem zatrząsł się dotychczasowy układ sił.
Zarząd NBP od połowy grudnia 2020 r. dokonuje zakupu walut obcych na rynku walutowym w celu wzmocnienia oddziaływania poluzowania polityki pieniężnej NBP na gospodarkę - powiedział w wywiadzie dla Obserwatora Finansowego Prezes NBP Prof. Adam Glapiński.
Zrozumienie gospodarczych skutków globalnej pandemii jest kluczowym wyzwaniem dla ekonomistów. Analizując przebieg pandemii grypy „hiszpanki” z lat 1918-1920 można oszacować rozmiar spodziewanych strat w zakresie produkcji oraz skalę czynników ryzyka dla gospodarki, jakie niesie ze sobą pandemia.
Polska kolej realizuje obecnie gigantyczny, bezprecedensowy program inwestycyjny, wart 75 mld zł. Po jego zakończeniu, za 3 lata, będzie zupełnie inną koleją, nowocześniejszą i o wiele lepszą niż dzisiejsza. To zaś powinno doprowadzić do jej renesansu. Powinno, ale nie musi.
W marcu wraz z rozszerzaniem się epidemii koronawirusa zyskały na popularności takie pojęcia jak home working i e-learning. Ograniczona mobilność konsumentów pozwala zakładać, że dołączy do nich także home banking. Zdecydują o tym najbliższe tygodnie.
Norwegia weszła w najpoważniejszy kryzys od czasu II wojny światowej. Otrzymała dwa potężne ciosy jednocześnie, od koronawirusa i z rynku ropy. Czy to koniec bogatej Norwegii?
Obecny poziom stóp procentowych jest właściwy. Jednak w pierwszym kwartale następnego roku możliwe jest dalsze obniżenie stóp - powiedział w wywiadzie dla Obserwatora Finansowego prezes NBP prof. Adam Glapiński.
Wiele znanych i popularnych aplikacji internetowych, takich jak na przykład Twitter wykorzystuje ludzi do wykonywania prostych prac, z którymi nie radzą sobie komputery. To tzw. praca widmo, którą para się już co dwunasty Amerykanin - piszą Mary L. Gray i Siddharth Suri w książce „Ghost Work: How to Stop Silicon Valley from Building a New Global Underclass”.
Gdyby miało być jak po dżumie z XIV wieku, to wszystko, co można napisać byłoby czczym gadaniem. Jeśli zaś COVID-19 i szok po nim ustąpi jakoś wczesnym latem, to wrócimy do „business as usual” z pewnymi korektami. A na krótką metę z pewnością nie będzie istotnych zmian w sposobach pracy.
Na tle globalnej paniki i mnożących się planów ratowania gospodarek wyróżniają się Chiny. Pomimo braku ogłoszenia konkretnego pakietu stymulującego Pekin stopniowo, bez udziału fleszy, wprowadza środki fiskalne i monetarne ratujące gospodarkę.