Polityka pieniężna Wielkiej Brytanii coraz bardziej niekonwencjonalna

Zupełnie jak mutacja zabójczego wirusa, której nie da się pokonać żadnym z istniejących lekarstw, kryzys finansowy wstrząsnął podstawami systemu gospodarczego i zmusił decydentów, aby szukali niekonwencjonalnych rozwiązań w polityce pieniężnej.
Polityka pieniężna Wielkiej Brytanii coraz bardziej niekonwencjonalna

W Wielkiej Brytanii oczekuje się, że Mark Carney, który wkrótce zostanie prezesem Banku Anglii, zrewolucjonizuje sposób prowadzenia polityki pieniężnej (CC BY SA World Economic Forum)

Po obniżeniu stóp procentowych do najniższych poziomów w historii, bankierzy centralni wpadli w pułapkę płynności i nawet kolejne serie łagodzenia ilościowego nie były w stanie pobudzić gospodarki do wzrostu. Żeby pokonać kryzys banki centralne nie tylko zaczęły używać innowacyjnych narzędzi, ale także zmieniają zasady według których prowadzi się politykę pieniężną.

W grudniu 2012 r., Fed po raz pierwszy w historii zapowiedział, że jego decyzję będą uzależnione nie tylko od inflacji, ale również poziomu bezrobocia. Prezes Fed Ben Bernanke oświadczył, że dopóki bezrobocie nie spadnie do 6,5 proc. a inflacja nie przekroczy 2,5 proc. (długeoterminowy cel inflacyjny Fed wynosi 2 proc.), amerykański bank centralny będzie utrzymywał stopy procentowe na poziomie bliskim zeru.

W Japonii, nowo wybrany premier Shinzo Abe skłonił Bank Japonii do podwyższenia celu inflacyjnego. Ma nadzieję, że w ten sposób uda się obudzić wzrost w Japonii po dekadach stagnacji. Wreszcie w Wielkiej Brytanii oczekuje się, że Mark Carney, który zastąpi sir Mervyna Kinga na stanowisku prezesa Banku Anglii, zrewolucjonizuje sposób, w jaki prowadzi się politykę pieniężną.

Konflikt między teorią a praktyką

Polityka pieniężna ma dwa cele: po pierwsze ma stabilizować inflację i, po drugie, nie dopuścić do powstania luki popytu. Są różne poglądy na temat tego, który z tych celów jest ważniejszy. Na przykład w Wielkiej Brytanii, nacisk kładzie się na pierwszy z tych celów, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych Fed jest odpowiedzialny za oba. Wielka Brytania przyjęła „elastyczny cel inflacyjny”, który bierze oba te cele pod uwagę w następujący sposób. Bank Anglii stara się, aby inflacja trafiła w cel w horyzoncie dwóch lat, bo tak rozumie on „elastyczność” celu. Kiedy zostaje osiągnięty cel inflacyjny, zostaje zamknięta luka popytowa, ponieważ stabilna inflacja jest związana z zerową luką popytową.

Ostatnie wydarzenia pokazują, że pogląd ten nie jest jednak do końca prawdziwy. Przez ostatnie cztery lata inflacja wynosiła ponad 2 proc. w które celuje Bank Anglii, a rzeczywisty produkt krajowy był niższy niż produkt potencjalny. Polityka pieniężna nie osiągnęła postawionego przed nią celu i dlatego obecny system potrzebuje zmiany.

Rynek ma duże oczekiwania w stosunku do nowego prezesa Banku Anglii, który do tej pory sprawował stanowisko prezesa Banku Kanady.

Mogłoby się wydawać, że Mark Carney nie ma dużej możliwości manewru. Polityka fiskalna jest bardzo restrykcyjna, stopy procentowe wynoszą rekordowe 0,5 proc. a inflacja znajduje się powyżej celu 2 proc., co nie zostawia dużej przestrzeni dla jeszcze większych zakupów aktywów na otwartym rynku, które już w tej chwili wynoszą 375 mld funtów. Ale będący obywatelem Kanady Carney jest znany jako człowiek z inicjatywą i zwolennik aktywnej roli banku centralnego w przezwyciężaniu kryzysów gospodarczych. Chociaż nie objął jeszcze nowego stanowiska, Carney w serii przemówień rozpoczął debatę na temat reform w polityce pieniężnej.

Nowe rozwiązania?

Carney zasugerował, że zastanawia się nad zmianą celu polityki pieniężnej na nominalny produkt narodowy. To rozwiązanie mogłoby jego zdaniem być skuteczniejsze, gdy gospodarka tkwi w pułapce płynności. Cel w postaci wzrostu nominalnego PKB na poziomie 4,5 proc. dawałby bankowi szerokie spektrum instrumentów, takich jak zakup aktywów na otwartym rynku do momentu gdy nominalny PKB osiągnie założony cel, bez różnicowania jaka część tego wzrostu byłaby realna a jaka wynikałaby z inflacji.

Zdaniem zwolenników tego rozwiązania takich jak Christina Romer, przewodnicząca Rady Doradców Ekonomicznych prezydenta Obamy czy Paul Krugman, laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, przyjęcie celu w postaci wzrostu nominalnego PKB zwiększyłoby oczekiwania co do przyszłego tempa wzrostu i skłoniło ludzi i firmy do większych wydatków.

Z drugiej wszakże strony, przeciwnicy przyjęciu nominalnego PKB jako celu polityki pieniężnej wskazują, że podważałoby to stabilność cen. Gdyby zostało przyjęte rozwiązanie, które sugeruje Carney, byłoby trudniej określić jaka część przyszłego wzrostu będzie rzeczywista. To zaś mogłoby prowadzić do osłabienia wiarygodności banku centralnego i słabszego zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych.

W tym kontekście najczęściej podnosi się argument, że brytyjska gospodarka trwale utraciła produktywności (produktywność pracy, według Narodowego Biura Statystyki nadal jest ok. 2 proc. niższa niż przed kryzysem). Jeśli to wytłumaczenie jest bardziej trafne niż teza, że mamy do czynienia z normalnym osłabieniem w cyklu koniunkturalnym, to oznacza to, że inflacja może być problemem nawet jeśli wzrost jest niski, a cel w postaci nominalnego produktu nie spowoduje szybszego wzrostu tylko wyższą inflację.

Podczas przesłuchania w brytyjskim parlamencie, Carney nie opowiedział się za wprowadzeniem nominalnego PKB. Przyznał, że wcale nie jest przekonany co do zalet tego narzędzia w polityce pieniężnej, choć powtórzył, że bardzo ważna jest „prędkość ucieczki” (ang. „escape velocity” – prędkość kosmiczna, w fizyce, to minimalna prędkość jaką musi mieć ciało, żeby wyrwać się z pola grawitacyjnego np. Ziemi i nie zostać z powrotem na nią przyciągnięte, metaforycznie – minimalne warunki konieczne żeby „wyrwać się z kryzysu” – przyp. tłum.). Jest to sformułowanie, którego użył w styczniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.

Choć nie wytłumaczył co dokładnie ma na myśli używając tego chwytliwego wyrażenia, można domyślać się, że nowy prezes pójdzie ścieżką wyznaczoną przez Fed. Będzie więc kładł większy nacisk na komunikację banku centralnego z rynkiem na przykład poprzez takie rozwiązania jak: warunkowe przyrzeczenie utrzymywania niskich stóp procentowych do określonej chwili w przyszłości lub wyznaczenie poziomów inflacji i bezrobocia, które będą musiały zostać osiągnięte zanim zostanie zaostrzona polityka pieniężna. Zmiana na stanowisku prezesa Banku Anglii oznacza więc bardziej gołębią politykę monetarną, co już zdążyło znaleźć swoje odbicie w deprecjacji funta względem głównych walut.

Największym wyzwaniem dla Carneya nie będzie zmiana reguł gry w Banku Anglii, ale zdobycie zaufania rynków. Zamiast nowej terapii, brytyjska gospodarka być może potrzebuje jedynie placebo, które pozwoli odzyskać wiarę w ożywienie. Nadając nowy ton dyskusji i zgłaszając odważne pomysły pierwszy obcokrajowiec na stanowisku prezesa Banku Anglii być może zrobił duży krok na drodze do tego celu.

Autor jest analitykiem w Warwick Investment Club Research Team na Warcwick University

W Wielkiej Brytanii oczekuje się, że Mark Carney, który wkrótce zostanie prezesem Banku Anglii, zrewolucjonizuje sposób prowadzenia polityki pieniężnej (CC BY SA World Economic Forum)

Tagi


Artykuły powiązane