Autor: Milena Kabza

Dr nauk ekonomicznych, pracuje w NBP

Amerykanie nie wrócili do wydajności sprzed kryzysu

To jeden z najdłuższych okresów ekspansji gospodarczej w historii Stanów Zjednoczonych. W przyszłości wzrost będzie w dużej mierze zależał od tego, czy gospodarka sprosta wyzwaniom automatyzacji i globalizacji – piszą ekonomiści OECD.
Amerykanie nie wrócili do wydajności sprzed kryzysu

(CC By NC nikzane)

Najnowszy raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) na temat gospodarki Stanów Zjednoczonych United States 2018 Economic Survey rysuje bardzo pozytywny obraz sytuacji w tym kraju: wzrost PKB wyniósł 2,3 proc. w 2017 r., bezrobocie nie przekracza 4 proc., a poczucie dobrobytu materialnego Amerykanów jest wysokie.

Trwający obecnie okres wzrostu gospodarczego w USA jest jednym z najdłuższych w historii kraju i należy również do najsilniejszych w krajach OECD od czasu ostatniego kryzysu finansowego.

Problemem jest jednak powolny wzrost wydajności – poniżej wskaźników notowanych przed 2008 r. Z tego powodu ekspansja gospodarcza – mimo, że najdłuższa w historii – jest także najsłabsza w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat; częściowo przyczynił się do tego także niski wzrost poziomu inwestycji publicznych i prywatnych.

W krótkim okresie perspektywy dla amerykańskiej gospodarki są optymistyczne, co wynika częściowo z ekspansywnej polityki fiskalnej. W ocenie OECD niedawna reforma podatkowa, w połączeniu z ustanowionymi wyższymi pułapami wydatków publicznych w tym i następnym roku, będą stanowić bodziec fiskalny o wartości około 1 proc. PKB, który będzie stanowił znaczny krótkoterminowy impuls dla wzrostu gospodarczego. Dodatkowo planowane zmniejszenie obciążeń regulacyjnych powinno przyczynić się do poprawy otoczenia biznesowego.

Konsumpcja prywatna utrzymuje się na wysokim poziomie, do czego przyczyniają się silny rynek pracy, wzrost wynagrodzeń i wysoki poziom zaufania konsumentów. W rezultacie wzrost gospodarczy ma osiągnąć 2,9 proc. w 2018 roku i 2,8 proc. w 2019 roku.

Inflacja zbliżyła się do celu na poziomie 2 proc. wyznaczonego przez Rezerwę Federalną, a polityka pieniężna będzie nakierowana na powolne, ale systematyczne podnoszenie stóp procentowych.

Stopa bezrobocia spadła do historycznie niskiego poziomu do czego przyczynił się wzrost zatrudnienia. Doprowadziło to z kolei do napiętej sytuacji na rynku pracy – szczególnie w szybko rozwijających się miastach i zawodach. Jednak zatrudnienie utrzymuje się poniżej poziomu sprzed ostatniego kryzysu gospodarczego.

Wskaźniki aktywności zawodowej pracowników w wieku produkcyjnym są relatywnie niskie i dopiero od niedawna zaczęły się poprawiać po spadku w okresie kryzysowym. Co ciekawe, mobilność siły roboczej, która dotychczas była jedną mocnych stron amerykańskiego rynku pracy, uległa znacznemu pogorszeniu – w szczególności ze względu na trudności ze znalezieniem tanich mieszkań, szczególnie na dynamicznie rozwijających się obszarach. Stanowi to problem z punktu widzenia postępującej automatyzacji i globalizacji, które mogą wprowadzić zakłócenia na lokalnych rynkach pracy.

Stany Zjednoczone wypadają korzystnie w porównaniu z innymi krajami OECD w zakresie dobrobytu materialnego – zwłaszcza w odniesieniu do średniego dochodu rozporządzalnego i majątku gospodarstw domowych, poziomu długotrwałego bezrobocia i warunków mieszkaniowych.

OECD wskazuje także na ryzyka dla rozwoju amerykańskiej gospodarki. Przewidywany wzrost inwestycji w środki trwałe w przedsiębiorstwach może przyczynić się do większego wzrostu wydajności. Jednocześnie obawy budzą podwyższone wskaźniki dźwigni finansowej w sektorze przedsiębiorstw. Ponadto powstające różnice w stopach procentowych między Stanami Zjednoczonymi a innymi głównymi obszarami walutowymi mogą przyczynić się do aprecjacji dolara i zwiększyć zawirowania na rynkach finansowych ze względu na nieprzewidywalne przepływy walutowe.

Rosnące napięcia w polityce handlowej stanowią kolejne potencjalne zagrożenie, które może zakłócić globalne łańcuchy dostaw i obniżyć poziom wzrostu gospodarczego. W tym kontekście OECD wskazuje, że zmniejszenie barier w handlu międzynarodowym przyczyniłoby się do ożywienia gospodarki w skali światowej.

Kolejnym ryzykiem, szczególnie w dłuższej perspektywie, jest wzrost wydatków publicznych i towarzyszący temu wzrost zadłużenia. OECD wskazuje, że Stany Zjednoczone prowadzą procykliczną politykę fiskalną, co przy wysokim poziomie długu publicznego stanowi znaczące zagrożenie dla gospodarki.

Eksperci OECD wskazują, że w dłuższej perspektywie poprawa otoczenia biznesowego mogłaby przyczynić się do utrzymania wzrostu gospodarczego – poprzez tworzenie nowych firm i wzrost wydajności. W szczególności dotyczy to przepisów dotyczących konkurencji oraz zwiększenia poziomu inwestycji infrastrukturalnych. Dodatkowo niedawne reformy podatkowe, które spowodowały również obniżenie stawki podatku dochodowego od osób prawnych i tymczasowo objęły pełne odliczanie wydatków kapitałowych, mogą znacząco przyczynić się do zintensyfikowania działalności inwestycyjnej.

Duże znaczenie dla przyszłego wzrostu gospodarczego USA będą miały także działania nakierowane na zwiększanie uczestnictwa w sile roboczej (także osób starszych) i podnoszenie kwalifikacji pracowników. Ma to szczególne znaczenie ze względu na uwarunkowania demograficzne i nadchodzącą automatyzację zadań za pomocą robotów oraz rozwój sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego.

>> OECD Economic Surveys: United States 2018

(CC By NC nikzane)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków

Kategoria: Oko na gospodarkę
Wysoka inflacja to w dużej mierze cena za wyjście gospodarki światowej z kryzysu wywołanego pandemią i wojną w Ukrainie. Nawet w najbardziej rozwiniętych krajach świata wzrost cen zbliża się już do 10 proc. w skali rocznej. Kosztem jest także wzrost długów, a inną realną konsekwencją – wzrost podatków.
Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków