BIEC: Konsumenci napędzają inflację

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w październiku wzrósł w stosunku do września o 0,5 punktu. Był to największy jednorazowy wzrost w ostatnim półroczu- – podaje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.  
BIEC: Konsumenci napędzają inflację

Głównymi czynnikami odpowiedzialnymi za wyższe notowania wskaźnika był wzrost oczekiwań inflacyjnych wyrażanych zarówno przez konsumentów, jak i menadżerów przedsiębiorstw. Towarzyszy im najwyższy od 2008 roku wzrost funduszu wynagrodzeń, który wyzwala presję popytową. Rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej skłaniają firmy do podnoszenia cen, a spadek wartości złotego obserwowany w ostatnich miesiącach przekłada się na wyższe ceny importu.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy blisko dwukrotnie wzrósł wskaźnik oczekiwań inflacyjnych konsumentów. Nie bez znaczenie dla tego wzrostu była drożejąca w ostatnim czasie żywność, a w szczególności wyższe ceny masła, co w konsekwencji nasiliło obawy o dalsze podwyżki.

Abstrahując jednak od tych krótkookresowych czynników o charakterze podażowym, nie bez znaczenia dla nasilenia się obaw o stabilność cen jest świadomość presji popytowej, której źródłem są konsumenci. Zdają sobie oni bowiem sprawę, że w efekcie wyższych wynagrodzeń i wyższych świadczeń socjalnych oraz korzystnej dla pracowników sytuacji na rynku pracy sami więcej kupują, a to samo czynią ich sąsiedzi i znajomi, co w efekcie nie może być obojętne dla poziomu cen w najbliższej przyszłości. Świadczą o tym najwyższe od kilku lat notowania wskaźnika skłonności do dokonywania zakupów przy bardzo niskiej i spadającej skłonności do oszczędzania oraz dane na temat sprzedaży detalicznej.

Nasiliły się również oczekiwania wzrostu cen formułowane przez przedstawicieli producentów. Zmiana w stosunku do notowań sprzed kilku miesięcy nie jest tak znaczna jak w przypadku konsumentów, jednak przewaga menedżerów planujących podnosić ceny nad tymi, którzy w najbliższym czasie planują je obniżyć, systematycznie powiększa się i wynosi obecnie 5,4 proc. Istotne również jest, że dotyczy ona wszystkich grup przedsiębiorstw w układzie wielkościowym, a w ostatnim miesiącu znacząco przybyło firm planujących podwyżki cen (szczególnie wśród firm największych – zatrudniających powyżej 250 pracowników). W układzie branżowym podwyżki cen planowane są w 19 spośród 22 branż.

Na światowych rynkach surowcowych w ostatnim czasie obserwujemy umiarkowany wzrost cen. Ceny żywności w ciągu ostatniego roku rosły w tempie nieznacznie przekraczającym 4 proc., co jest tempem nieco wyższym niż w roku ubiegłym. Wynikało to głównie z przyspieszonego wzrostu cen produktów mleczarskich. Jednak już we wrześniu ceny tych wyrobów rosły wolniej niż przed miesiącem. Ceny ropy naftowej nie odbiegają od tych z początku roku. W efekcie na światowych rynkach surowców nie obserwujemy symptomów świadczących o kosztowej presji inflacyjnej.  Część surowców importowanych może jednak rosnąć na krajowym rynku głównie za sprawą słabnącego złotego, który w ostatnich pięciu miesiącach stracił około 1,5 proc.

Nadal utrzymuje się wysoki odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych. Podobnie jak w poprzednich kwartałach obecnie wynosi on w przedsiębiorstwach sektora przetwórczego około 80 proc. Tak wysokie wykorzystanie mocy wytwórczych generuje na ogół dodatkowe koszty związane z ich utrzymaniem, konserwacją i naprawami, co może skłaniać producentów do podnoszenia cen. Wydaje się jednak, że wśród czynników kosztowych znacznie większe znaczenie dla przedsiębiorców mają rosnące koszty pracownicze niż te związane z utrzymaniem i eksploatacją maszyn i urządzeń.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (16–20.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa

Kategoria: Sektor niefinansowy
Jeśli ograniczymy produkcję zbóż w Europie, chroniąc środowisko, to ktoś będzie musiał tę produkcję przejąć. Prawdopodobnie będą to kraje Ameryki Południowej, gdzie presja na ochronę środowiska naturalnego jest o wiele mniejsza – mówi dr Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska.
Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa