Deflacja coraz bardziej słabnie

Po raz dziesiąty z rzędu wzrósł w sierpniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. Tym razem zwiększył się o 0,4 punktu – informuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Deflacja coraz bardziej słabnie

W ostatnich miesiącach przyrosty wskaźnika są coraz wyższe i zbliża się on już do umownej – wyznaczonej na podstawie danych historycznych – granicy pomiędzy stanem deflacji a inflacji.

– W nadchodzących miesiącach można spodziewać się słabnięcia tendencji deflacyjnych – przewiduje Maria Drozdowicz z BIEC.

W większości krajów Unii Europejskiej proces ten obserwujemy już od kilku miesięcy, gdzie średni zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych (HCPI) dla krajów członkowskich w czerwcu wyniósł zero, podczas gdy w kwietniu odnotowano niewielką deflację (-0,2). W czerwcu 2016 r. w 13 krajach UE odnotowano umiarkowaną inflację, w pozostałych deflacja nie przekroczyła -0,5 proc.

Spośród sześciu składowych wskaźnika jedynie dwie działały w tym miesiącu w kierunku spadku cen, pozostałe wskazywały na umiarkowany ich wzrost.

Najsilniej w kierunku wzrostu cen działały w tym miesiącu oczekiwania przedstawicieli przedsiębiorstw na temat kształtowania się cen na produkowane przez ich firmy towary. Największą skłonność do podnoszenia cen wykazywali producenci żywności. Najbardziej powściągliwi pod tym względem są przedstawiciele branży elektronicznej.

Wzrost oczekiwań inflacyjnych wśród menedżerów firm ma przede wszystkim związek z wyższymi cenami surowców na światowych rynkach. Co prawda w lipcu cena kluczowego surowca, jakim jest ropa naftowa była nieznacznie niższa niż w czerwcu, jednak od początku roku zdrożała o ponad 30 proc. Ponadto na światowych giełdach towarowych drożeją niektóre surowce żywnościowe oraz metale kolorowe. Eksperci spodziewają się umiarkowanego wzrostu cen surowców żywnościowych i nieżywnościowych, choć podkreślają, że cena ropy naftowej zdeterminowana jest przede wszystkim czynnikami geopolitycznymi.

Nieco odmiennie kształtują się oczekiwania inflacyjne konsumentów. Nieznacznie przeważają ci, którzy spodziewają się dalszego spadku cen (przewaga zaledwie 1 punkta proc.). W ciągu ostatniego roku odsetek osób spodziewających się wzrostu cen i odsetek tych, którzy spodziewają się ich spadku jest niemal taki sam.

– Warto jednak odnotować, iż od kilku miesięcy zwiększa się odsetek konsumentów planujących poważniejsze zakupy. Być może jest to sygnał, iż część spośród nich uznała, że ceny dalej spadać już nie będą, więc warto zrealizować planowane zakupy. Jednocześnie na przyspieszenie decyzji o zakupach zapewne miały wpływ rosnące wynagrodzenia oraz dodatkowe środki z programu „500+” – ocenia Drozdowicz.

Spośród czynników kosztowych kształtujących przyszłą inflację, jedynie jednostkowe koszty pracy wykazują umiarkowany wzrost, głownie za sprawą rosnących wynagrodzeń. Koszty związane z utrzymaniem i eksploatacją środków trwałych nie wykazują tendencji do wzrostu.

Wykorzystanie mocy produkcyjnych w III kwartale 2016 r. jest nieznacznie wyższe niż II kwartale. Średnio dla przedsiębiorstw sektora przetwórczego wyniosło ok. 79 proc. wobec 78,5 proc. w poprzednim kwartale. Jednak w dłuższej perspektywie odsetek wykorzystania mocy pozostaje na wysokim, ale stabilnym poziomie.

Biorąc pod uwagę, że zamiary inwestycyjne przedsiębiorców uległy w ostatnim roku istotnemu ograniczeniu, nie należy w najbliższym czasie spodziewać się znaczącego poszerzenia zdolności produkcyjnych, co za tym będzie to czynnik stabilizujący inflację – wynika z oceny BIEC.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (16–20.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Sankcje narastają, gospodarka słabnie, rubel się umacnia

Kategoria: Trendy gospodarcze
Sankcje przeciwko Rosji stopniowo się zwiększają. Mimo to kurs walutowy rubla, po okresie gwałtownego załamania na przełomie lutego, zaczął się umacniać, uzyskując w kwietniu poziom sprzed inwazji na Ukrainę.
Sankcje narastają, gospodarka słabnie, rubel się umacnia