Eugeniusz Felicjan Kwiatkowski – planowanie inaczej

Budowanie podstaw społecznych gospodarki i poszukiwanie zgody politycznej wspierającej ten rozwój, to snuty przed wojną „Plan 15-letni rozwoju gospodarczego Polski”, który sięgał połowy lat 50. XX w. Ambitna szansa rozbudowy kraju, którą to realizację przerwała II wojna światowa.
Eugeniusz Felicjan Kwiatkowski – planowanie inaczej

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Rok 2018 jest rokiem stulecia odzyskania niepodległości Polski. O tym wiemy i pamiętamy wszyscy, ale niewiele osób wie, że w tym roku, 8 grudnia, minie 70. rocznica ogłoszenia przez Eugeniusza Kwiatkowskiego „Planu 15-letniego rozwoju gospodarczego Polski”.

Legendarne założenia i cele

W wielu publikacjach ów plan nabiera wymiaru niemalże legendarnego, mówiącego o energii rozwojowej II RP, nowoczesnym myśleniu jej elit i… szansach rozwojowych zniweczonych przez II wojnę światową. Bo przecież gdyby nie wybuch wojny dziś żylibyśmy w innej Polsce. Podstawowymi celami owego planu 15-letniego były:
– rozbudowa potencjału obronnego,
– rozbudowa systemu komunikacyjnego,
– oświata ludowa i rolnictwo,
– urbanizacja i uprzemysłowienie,
– wyrównanie różnic pomiędzy Polską A i B.

Źródło: histografy.pl

Nie wchodząc w bardziej szczegółowe rozważania merytoryczne, warto zwrócić uwagę na strukturę celów. Trzeba zauważyć, poza oczywistym w tamtym okresie priorytetem dla budowy zdolności obronnych, że bardzo wyraźny akcent został położony na kwestie społeczne, edukacyjne, kulturalne, na rozwój cywilizacyjny wsi, rozsądną i nowoczesną urbanizację. Takie priorytety wynikały z przekonania Kwiatkowskiego o tym, że nie ma prawidłowego rozwoju gospodarczego bez budowy tego co dzisiaj nazywamy kapitałem społecznym. Było to szczególnie istotne w polskich warunkach, gdzie zapóźnienie cywilizacyjne, edukacyjne było szczególnie duże. W mocny sposób pisze o tym Kwiatkowski w swojej książce „Dysproporcje. Rzecz o Polsce przeszłej i obecnej” wydanej w 1931 r. i będącej swoistym credo jego koncepcji i wizji rozwoju kraju.

Dla historycznej poprawności trzeba dodać, że wcześniejszym przedsięwzięciem planistycznym, w skali makro był 4-letni plan inwestycyjny, a jego kontynuacją, był wspomniany „Plan 15-letni rozwoju gospodarczego Polski”. Plan 4-letni zakończył się ewidentnym sukcesem w sferze realizacji zadań tam przewidzianych, a dodatkowo został wykonany wcześniej niż zakładano. Oczywiście można dyskutować, czy skutki gospodarcze były wystarczająco zadowalające, ale trzeba obiektywnie zwrócić uwagę, że zrealizowane inwestycje zaczęły dopiero produkować, więc ich rentowność i zdolności produkcyjne były w fazie początkowej. Niemniej zakłady, które powstały w ramach tego planu, stały się zalążkiem nowoczesnego przemysłu w Polsce, szczególnie obronnego oraz początkiem szeregu inwestycji infrastrukturalnych, takich jak drogi, zapory, gazociągi i inne. Stały się bodźcem do przygotowania planu 15-letniego, którego ostatecznym efektem miało być wyrównanie różnic rozwojowych pomiędzy Polską A i B. Oczywiście wrażenie robią nowoczesne fabryki, takie jak Gdynia czy Stalowa Wola… Zostawmy jednak te aspekty, chociaż są one najbardziej (dzisiaj nawet) widoczne i niewątpliwie wyróżniają się, szczególnie na tle dość siermiężnej rzeczywistości II Rzeczpospolitej.

Polityk i menadżer

Kwiatkowski jak wiadomo był politykiem sanacyjnym, choć związanym przede wszystkim z tzw. obozem zamkowym, czyli umiarkowanym, któremu patronował prezydent RP Ignacy Mościcki. Był skłócony z radykalnymi senatorami, a w 1930 r. przy okazji wyborów brzeskich, przedterminowych wyborów do Sejmu i Senatu RP III kadencji, znalazł się na marginesie politycznym, nie zaproponowano mu stanowiska w rządzie i na następne 5 lat zrezygnował z polityki. Powrócił do niej po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego. Co istotne, miał zupełnie „niesanacyjny” sposób uprawiania polityki i budowania zaplecza politycznego dla planowania gospodarczego. Był w Obozie Zjednoczenia Narodowego i w sposób dosłowny rozumiał potrzebę zgody narodowej, jako sine qua non przebudowy kraju. Starał się o uwolnienie posłów opozycji uwięzionych przez sanację w Brześciu oraz stworzył pewne pole porozumienia i współpracy w Obywatelskim Komitecie Pożyczki Obrony Narodowej. Biorąc pod uwagę praktykę polityczną rządów sanacyjnych były to działania dość odważne, a z drugiej strony przemyślane. Niestety nie znajdowały uznania w oczach belwederskiego odłamu sanacji, obozie pułkowników. Doskonale korespondowało to z myśleniem o planowaniu, całościowo – o wspomnianej konieczności budowy kapitału społecznego. Świetnie rozumiał wzajemne uwarunkowanie kwestii społecznych i ekonomicznych. Ta umiejętność to coś niespotykanego u technokraty z wykształceniem inżynierskim.

Następnym założeniem, można powiedzieć podstawowym dla prawidłowego myślenia o planowaniu perspektywicznym, było to, że Kwiatkowskiemu udało się nie wpaść w pułapkę nadmiernej wiary we wskaźniki i dokładne ich określanie. Formułował to tak: „Oczywiście, że przedstawiony schemat działań ma sens tylko, jako linia kierunkowa i programowa. Życie jest bardziej skomplikowane od wszelkich jaśniejszych nawet wypracowań na dalszą metę”. Czasy były takie, że aż prosiło się o mechaniczne wyznaczenie „wyżyłowanych” i precyzyjnie określonych wskaźników. W takie to pułapki wpadali i wpadają późniejsi planiści.

Port w Gdyni to były prawdziwe zaślubiny z morzem

Sytuacja gospodarcza Polski w dwudziestoleciu międzywojennym była bardzo specyficzna. Straty wojenne, dwie inflacje, Wielki Kryzys miały zasadniczy wpływ na świadomość społeczną i sposób prowadzenia polityki gospodarczej. Kwiatkowski z konieczności, choć też i zwolennik interwencji, był również promotorem polityki etatystycznej. Staje się to zrozumiałe jeśli uświadomimy sobie dramatyczny brak rodzimego kapitału prywatnego i poważne trudności w uzyskaniu pożyczek zagranicznych. Ale jego polityka etatystyczna miała podstawowe założenie: „Każdy zaś program gospodarczy państwa staje się automatycznie kłamstwem, jeżeli rząd nie potrafi zachować stabilizacji waluty i równowagi budżetowej, załamanie tych dwóch czynników, to najgorszy i najcięższy podatek nałożony na społeczeństwo”.

W jego polityce gospodarczej było to założenie wręcz podstawowe. Etatystyczne inwestycje finansowano głównie z kredytu Banku Polskiego. Zarzucano mu konserwatywne podejście, ale pamięć o dwóch inflacjach studziła pomysły dewaluacji waluty. Dopiero w 1939 r. powiększono emisję pieniądza w obliczu zbliżającej się wojny. A wracając do kwestii politycznych, to Kwiatkowski, zwolennik zgody, porozumienia narodowego, tak formułował te kwestie: „(…) programy partyjne, nie są naczelną i nienaruszalną konstytucją wrogich państw w państwie, celem samym w sobie, a jedynie środkiem do realizowania przez zdrowy kompromis, największej sumy korzyści społecznych, a więc i państwowych”.

Obsesją Kwiatkowskiego było ograniczanie wydatków na biurokrację, gdyż uważał je za obciążenie dla podatnika, a szczególnie dla tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą.

Konsekwencja działania

Nowoczesne podejście do planowania i inwestowania wyrażało się w konsekwentnej realizacji inwestycji infrastrukturalnych, samych przez się nieopłacalnych, natomiast tworzących warunki do rozwoju przedsiębiorstw prywatnych. Można powiedzieć, że choć brzmi to paradoksalnie, etatyzm Kwiatkowskiego był nakierowany na rozwój prywatnego biznesu, co znajdowało również wyraz w bardzo wyraźnych ulgach podatkowych dla przedsiębiorstw inwestujących, bądź lokujących się w preferowanych przez politykę rozwojową obszarach.

Działając w rzeczywistości autorytarnego państwa, konsekwentnie realizował własną koncepcję rozwoju, opartą na budowaniu podstaw społecznych gospodarki i poszukiwaniu zgody politycznej wspierającej ten rozwój.

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Otwarta licencja


Tagi