Europa Centralna wpada w orbitę Niemiec

Ćwierć wieku temu, wszystkie narody Europy Centralnej były satelitami Związku Radzieckiego. Po dwóch dekadach reform gospodarczych i głębokich zmian politycznych kraje Europy centralnej znów są satelitami – tym razem Niemiec.
Europa Centralna wpada w orbitę Niemiec

Angela Merkel i Donald Tusk. (CC By European People's Party - EPP)

W pierwszym przypadku, w relacjach dominowała siła, a wymuszona współpraca gospodarcza ze Związkiem Radzieckim wypaczała funkcjonowanie gospodarek krajów Europy centralnej. Dziś związki między krajami regionu a Niemcami mają przede wszystkim charakter ekonomiczny.

Rolę Niemiec można łatwo zauważyć patrząc jak szybko kraje regionu reagują na każdy spadek popytu w Niemczech. Recesja w Niemczech w 2009 r. doprowadziła małe, otwarte gospodarki regionu – czeską, słowacką i węgierską – do głębokiej recesji. Jedynie Polska, z jej dużym i relatywnie prężnym rynkiem wewnętrznym uniknęła kryzysu.

Odbicie w Niemczech w 2010 r. i 2011 r. popchnęło region do przodu podczas gry ponowne spowolnienie z 2012 r., które przeciągnęło się do roku bieżącego, znów pociągnęło w dół Europę Środkową, tym razem włącznie z Polską, gdzie konsumenci zamknęli portfele pozbawiając gospodarkę istotnego źródła wzrostu.

– Jeśli coś się dzieje w Niemczech w styczniu, w lipcu mamy to na Słowacji – taka jest rzeczywistość mojego kraju – powiedział w wywiadzie Robert Fico, premier Słowacji. – Niemiecka gospodarka ma dla nas kluczowe znaczenie.

Relacje między Europą Centralną a Niemcami oczywiście bardzo różnią się od związków, jakie łączyły te kraje z ZSRR przez ponad cztery dekady po wojnie. W Polsce i Czechach nie ma niemieckich czołgów, a Niemcy nie zamierzają nikogo najeżdżać. Ale istnieją zależności gospodarcze, które nabierają dwukierunkowego charakteru. Są one na swój sposób podobne do skomplikowanych związków, które łączą Stany Zjednoczone i Meksyk – sąsiada z niższym poziomem płac i wyższym tempem wzrostu.

Tak samo jak w przypadku Stanów Zjednoczonych, które mają wyższą konkurencyjność dzięki tanim dostawcom z Meksyku, sukces eksportowy Niemiec też ma wiele wspólnego z relacjami, jakie wiążą je z Europą centralną. Niemiecki Volkswagen wpompował ponad 2 mld euro w wielką fabrykę samochodów na przedmieściach Bratysławy, gdzie wynagrodzenia wynoszą zaledwie około jednej czwartej niemieckich, mimo że Słowacja w 2009 roku weszła do strefy euro.

Vladimir Machalik, rzecznik Volkswagena Słowacja mówi, że euro było „kluczowym czynnikiem”, który zachęcił firmę do inwestycji na Słowacji, bo w ten sposób zostało wyeliminowane ryzyko kursowe.

W ślad na Volkswagenem na Słowację trafiło mnóstwo mniejszych niemieckich firm, dostawców kluczowych elementów dla VW, co jeszcze silniej związało Słowację z niemiecką gospodarką.

Ten sam proces można dostrzec w innych krajach regionu. Jednym z głównych powodów, dla którego Węgry w tym roku uniknęły recesji jest skok eksportu, jaki nastąpił w wyniku otwarcia nowych fabryk Mercedesa i Audi. „Nowe fabryki samochodów – Mercedesa w zeszłym i Audi w tym roku – znacząco zwiększyły eksport”, pisze w raporcie HSBC. Rzecznik Mercedesa-Benza mówi, że wynagrodzenia pracowników w fabryce Kecskemet stanową około jednej trzeciej wynagrodzeń pracowników w Niemczech.

Ścisłe relacje oznaczają także, że kraje Europy Środowej szybko odczuwają słabnięcie popytu w Niemczech. Czechy, które znajdują się w najdłuższej recesji od początku transformacji, zanotowały spadek eksportu towarów ze 139 mld euro w 2011 r. do 131 mld euro w 2012 r. – w głównej mierze przez problemy gospodarcze Niemiec. „Ożywienie w Niemczech pozostaje kluczowym czynnikiem dla poprawy koniunktury w Czechach”, twierdzi HSBC.

Sytuacja ta popycha dużych eksporterów takich jak Skodę, które także należy do grupy VW, do poszukiwania nowych rynków zbytu. Skoda szybko rozwija się w Rosji, Chinach i Indiach, ale Niemcy pozostają jej najważniejszym rynkiem.

Także Polska odczuwa zimny wiatr wiejący z Niemiec. „Wydaje się, że eksport jest słabszym motorem wzrostu niż tego oczekiwaliśmy”, pisze HSBC.

Z drugiej strony, wszelkie oznaki ożywienia w Niemczech szybko przekładają się na poprawę sytuacji w Europie centralnej. Najnowsze wyniki Purchasing Manager Index (PMI), który jest szybkim barometrem nastrojów w przemyśle, wskazują na poprawę sytuacji w całym regionie.

– Silniejszy popyt z zagranicy był prawdopodobnie głównym motorem ożywienia w przemyśle w Europie Centralnej w zeszłym miesiącu. Komponent PMI odnoszący się do nowych zamówień w eksporcie wzrósł do najwyższego poziomu od ponad roku. Jest to odzwierciedlenie wzrostu PMI w przemyśle w strefie euro – uważa William Jackson, ekonomista śledzący rynki wschodzące w Capital Economics.

Dodaje, że badanie pokazuje „poprawę sytuacji w niemieckiej gospodarce w zeszłym miesiącu”.

Niemieckie inwestycje w regionie są olbrzymie. Niemieckie firmy zainwestowały po około 23 mld euro w Polsce i Czechach, 16 mld euro na Węgrzech I 9 mld euro na Słowacji.

Wzięte razem, kraje Europy centralnej są ważniejszym partnerem handlowym Niemiec niż Francja. Sama Polska ma większe znaczenie dla Niemiec niż Rosja.

Strumienie kapitału zaczynają płynąć także w drugą stronę. Firmy z Europy centralnej takie jak polski Comarch otwierają biura i zakłady produkcyjne w Niemczech. Polskie inwestycje w Niemczech wzrosły z 200 mln euro w 2007 r. do 478 mln w 2010 r., według danych niemieckiego banku centralnego. W tym samym okresie czeskie inwestycje wzrosły ze 134 mln do 413 mln euro.

Gęsta sieć powiązań gospodarczych ma wpływ na politykę. Niemcy są najważniejszym krajem w polityce zagranicznej dla każdego kraju z regionu Europy centralnej. Największa zmiana nastąpiła w Polsce. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007 polski rząd próbował swoją politykę zagraniczną oprzeć na relacji ze Stanami Zjednoczonymi, ale szybko doszedł do wniosku, że dla interesów Polski Berlin jest ważniejszy niż Waszyngton.

Radosław Sikorski podkreślił ten fakt w swoim przemówieniu w Berlinie w 2011 r., gdzie wezwał Niemcy, aby wzięli na siebie rolę lidera w wyciąganiu Unii Europejskiej z kryzysu.

„Doceniamy silne i hojne wsparcie – solidarność – jaką Niemcy wykazywały wobec nas przez ostatnie 20 lat. Zapewne jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski, który to powie: mniej zaczynam się obawiać niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Staliście się narodem, bez którego Europa nie może sobie poradzić”, powiedział wtedy.

OF

Angela Merkel i Donald Tusk. (CC By European People's Party - EPP)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Gospodarcze rykoszety wojny w Ukrainie

Kategoria: Trendy gospodarcze
Kirgistan, Tadżykistan i Mołdawia wpadną w tym roku w recesję, a wszystkie inne kraje naszego regionu, nie tylko w bliskiej odległości od wojny, silnie odczują gospodarcze konsekwencje napaści Rosji na Ukrainę. Ekonomiczne zależności nie ograniczają się do paliw i zbóż.
Gospodarcze rykoszety wojny w Ukrainie