W Azji wciąż rządzi Fed

Lokalni inwestorzy i analitycy wciąż mają obsesję na tle polityki monetarnej Ameryki, a nie Chin. Komunikaty chińskiego banku centralnego będą wzbudzały tyle samo zainteresowania co decyzje Fed może za 15 lat – pisze Daniel Moss w Bloomberg View.
W Azji wciąż rządzi Fed

Hong Kong (CC BY-NC-ND) Steve Webel)

Stany Zjednoczone to nadal największa gospodarka świata, w dodatku wielkość i wpływ jej rynków kapitałowych – a także zagraniczny udział w nich – przerasta inne. Zmiany w amerykańskiej polityce monetarnej najbardziej dramatycznie wpływają zwłaszcza na gospodarki azjatyckie. Kilku ważnych graczy utrzymuje tam rzeczywiste lub de facto powiązanie waluty z dolarem. Większość rezerw walutowych regionu jest w dolarach, a kilka banków centralnych interweniuje okresowo w celu zarządzania ich kursami wymiany w stosunku do dolara. Na całym świecie niemal 90 proc. obrotów walutowych ma dolara po jednej stronie handlu.

Niektórzy przedstawiciele Fed zaczynają kwestionować model, który łączy niskie bezrobocie z wyższymi płacami i inflacją. Obserwatorzy polują więc nawet na małe zmiany w języku, za którymi może się kryć coś większego. Oświadczenia i przemówienia Fed są sprawdzane w mikroskopijnych szczegółach. Ludowy Bank Chin, mimo że z biegiem lat staje się coraz bardziej otwarty, wciąż nie oferuje choćby zbliżonego poziomu publicznych materiałów do zbadania.

Jednak w miarę rozwoju rynku finansowego w Chinach i zwiększania stopnia jego wyrafinowania, będzie on nieuchronnie przyciągał większą uwagę w regionie. W ciągu następnych 15 lat prognozy stóp banku Chin mogą się stać równie fascynujące jak prognozy Fed.

(oprac. MP)

Więcej w Bloomberg View

Hong Kong (CC BY-NC-ND) Steve Webel)

Otwarta licencja


Tagi