Autor: Milena Kabza

Dr nauk ekonomicznych, pracuje w NBP

Zielone obligacje wpisują się w potrzeby inwestorów na 2017 rok

Inwestycje w niskoemisyjną gospodarkę należą do priorytetów wielu krajów. Są ważne także dla tych banków centralnych, których celem jest dywersyfikacja portfeli inwestycyjnych. W opinii eksperta OMFIF emisja tzw. zielonych obligacji będzie jednym z ważniejszych trendów inwestycyjnych w 2017 r.
Zielone obligacje wpisują się w potrzeby inwestorów na 2017 rok

Zmiany klimatyczne stanowią zagrożenie dla życia ludzi na świecie. Według Banku Światowego, jeśli globalna temperatura wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza, to zagrożone będzie życie 150 milionów dzieci, a gdy wzrosłaby o 4 stopnie liczba zagrożonych wzrasta do półtora miliarda. Bank Światowy szacuje, że zanieczyszczenie powietrza już dziś powoduje jeden na dziesięć zgonów na świecie – cztery razy więcej niż wirus HIV i sześć razy tyle, co malaria.

Istnieje więc pilna potrzeba działań w zakresie ograniczania skutków ocieplenia klimatu na Ziemi – zwłaszcza, że zagrożenia środowiskowe wynikające z rosnących temperatur mogą się pogłębiać ze względu na nadal relatywnie niskie ceny ropy naftowej oraz poglądy w tej sprawie nowego lokatora Białego Domu. >>więcej o polityce klimatycznej Donalda Trumpa

Zielone obligacje to nowa klasa aktywów, która w zauważalnej skali zaistniała na rynkach kapitałowych w 2013 roku. Cechą wyróżniającą tych obligacji jest przeznaczenie środków pozyskanych z emisji – służą one finansowaniu lub refinansowaniu projektów sprzyjających zrównoważonemu rozwojowi, a więc związanych np. z energią odnawialną, efektywnością energetyczną, czy też gospodarką wodną i ściekową.

Obligacje do ratowania świata

Zielone obligacje mogą być emitowane jako obligacje rządowe, municypalne, korporacyjne, czy też jako obligacje podmiotów sektora finansowego. W tej chwili największym emitentem zielonych obligacji jest Bank Światowy. Sektor prywatny również dostrzegł szansę na osiąganie zysków przy jednoczesnym wspieraniu ochrony środowiska naturalnego, a ich udział w całkowitej emisji „zielonego” długu w ostatnim czasie coraz bardziej rośnie.

– Państwa mogą iść za tym przykładem – dla nich emisja obligacji środowiskowych jest szansą na dywersyfikację sposobu finansowania długu publicznego, co może jednocześnie wspierać obniżanie emisji dwutlenku węgla – pisze Abdeldjellil Bouzidi w OMFIF.

Emisja zielonych obligacji oznaczałaby także wzrost wiarygodności działań rządu dotyczących realizacji zamierzonych celów prośrodowiskowych.

Oprocentowanie zielonych obligacji skarbowych mogłoby być związane z redukcją emisji dwutlenku węgla. Stopa zwrotu z obligacji mogłaby zależeć od udziału energii odnawialnej lub poziomu emisji dwutlenku węgla w danym kraju, w ciągu roku. Inwestorzy zarabialiby więcej, jeśli udział energii odnawialnej spadłby w ciągu roku poniżej wartości docelowej, a mniej – jeśli rządowi udałoby się zmniejszyć roczną emisję dwutlenku węgla.

Po stronie podaży emisja obligacji środowiskowych może być prostym i skutecznym sposobem na poprawę finansowania długu publicznego – pod warunkiem, że państwa będą zaangażowane w obniżanie emisji dwutlenku węgla lub zwiększenie pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Według eksperta OMFIF, gdyby Stany Zjednoczone wyemitowały obligacje prośrodowiskowe po zawarciu porozumienia klimatycznego w Paryżu w 2015 roku, to znacznie trudniej byłoby Stanom Zjednoczonym wycofać się z obietnic w zakresie polityki ochrony środowiska. Wolta Donalda Trumpa skutkowałaby wielomiliardowymi wypłatami dla inwestorów, którzy zainwestowaliby w te obligacje.

Po stronie popytu sytuacja wygląda następująco: wielu inwestorów jest narażonych na ryzyka związane ze zmianami klimatycznymi, a jednocześnie nie mają do dyspozycji wystarczającej ilości możliwości inwestycyjnych w tym zakresie. Skarbowe obligacje prośrodowiskowe umożliwiłyby inwestorom długoterminowym, jak na przykład firmom ubezpieczeniowym i funduszom emerytalnym, zabezpieczanie się przed ryzykiem klimatycznym i osiąganie zysków związanych z rynkami, na których są realizowane projekty prośrodowiskowe i niskoemisyjne.

Niektórzy inwestorzy długoterminowi, m.in. fundusze emerytalne, stały się w ostatnim czasie celem krytyki i presji publicznej dotyczącej ich zaangażowania w inwestycje w paliwa kopalne. Zatem zmiana struktury ich aktywów poprzez inwestycje w zielone obligacje skarbowe stanowiłaby nie tylko realizację strategii odpowiedzialnego biznesu, ale także wspierałaby politykę publiczną dotyczącą ochrony środowiska. Stanowiłaby też zabezpieczenie przed ryzykiem zmiany polityki rządu w tym zakresie.

Pierwsze obligacje skarbowe zostały wyemitowane przez Bank Anglii w 1694 roku, aby sfinansować wojnę Wielkiej Brytanii z Francją. Ponad 300 lat później istnieje konieczność wyemitowania przez kraje nowych, zielonych obligacji w celu przeciwdziałania i ograniczania zmian klimatycznych.

Polska pozytywnie wyróżnia się w tym zakresie na tle innych krajów. W grudniu 2016 roku wyemitowała bowiem skarbowe obligacje jako pierwszy na świecie emitent rządowy. Emisja zielonych obligacji umożliwiła nie tylko dalszą dywersyfikację bazy inwestorów, ale również finansowanie projektów korzystnie wpływających na środowisko. Należy mieć nadzieję, że rządy innych krajów będą kontynuować ten prośrodowiskowy trend.

>>komentarz OMFIF

Otwarta licencja


Tagi